P. S. Nie wierzę w to, żeby PiS zdobyło się na wydanie ogromych pieniędzy na regulacje rzek. Jest to program zbyt długofalowy i niesamowicie kosztowny, a nie przynoszący żadnych spektakularnych efektów. Przeciwnie, otworzyliby sobie kolejny, nowy front i uruchomili kolejne protesty, na co wizerunkowo w dzisiejszej sytuacji nie mogą sobie pozwolić.
Darku, ależ zobacz o co chodzi. Projekt rzecznych autostrad to w przybliżeniu kwota 150 miliardów złotych, które wpompowane byłyby w wielką inwestycję w wielu rejonach Polski. Rząd PiSu cierpi na ilość inwestycji i coś takiego pomogłoby im we wszelkich zestawieniach. Pieniądze pochodziłyby z UE, tylko 25% bodajże ze środków państwa. Przy ilości podatków jakie pobiera się od prywatnego biznesu, rząd ma górkę nawet po wpłaceniu tej 1/4!
Najgorsze jest to, dlaczego mamy tę inwestycję. Nie ma za tym żadnego wielkiego planu, jest to zwykłe rwanie kasy z UE, do tego kosztem środowiska, bardzo dużym, utrudnieniami w transporcie, ruchu drogowym. Nie mamy co się porównywać do Niemców, bo ci naprawdę myślą, mają transport wodny o jakim nam się nawet nie śniło. Polecam przyjrzeć się inwestycji jaką zrobiono na Wiśle pod Krakowem. Uregulowano rzekę, pobudowano śluzy, jazy, tylko po to, aby stały. Miano transportować węgiel i towary, jest cicho jak makiem zasiał. Wydano olbrzymie kwoty bezsensownie, do tego teraz na spiętrzeniach jest wielki problem z osuwaniem się zapór, nie wspominam nawet o tym jak obniżenie się wód Wisły wpłynęło na lokalne gatunki.
Tak, u nas w Polsce można robić przekręty na legalu. Bo jest to wielki przekręt, potrzebny tylko po to aby uruchomić masę inwestycji, o małym prawdopodobieństwie korzyści w przyszłości. Sam plan aby transportować węgiel Odrą jest odważny, zwłaszcza, że inwestycje ukończyć powinno się w granicach 2030 roku. Na pewno będziemy mieli jeszcze węgiel?
Uważam, ze obecnie PiS ma problem z przepchaniem tej inwestycji, zwłaszcza, że naruszyć muszą wiele rzeczy związanych z obszarami chronionymi. Zieloni na szczęście coś robią i rzucają rządowi kłody pod nogi. Może w UE ktoś zobaczy, że Polska nie ma wcale pomysłu na rzeczny transport i takie pomysły są po prostu sposobem na rwanie kasy przy jednoczesnym zamachu na środowisko? Oby tak się stało.
A opinia publiczna? Tu chyba PiS nie ma się co martwić. PZW siedzi cicho jak mysz pod miotłą, nie robi nic, Zieloni zaś to lewacy co na katolicką 'prawicę' nie głosują. Oczywiście PO czy Nowoczesne i inne Kukizy mogą wykorzystać tutaj sytuację, ale czy aby na pewno to zrobią? To też politycy