Mam tam mnóstwo krompików i Leszczyków i są duże prosiaki metoda odpada drobnica w sekundę rozprawia się z podajnikiem co byście doradzili gotowany groch ,kukurydza makaron?nieraz podajnik do białych dawał jednego ale trzeba było przerzucać drobnicę.
Wiosna - najlepsze czerwone gnojaki ale nie jakieś dendro dendro tylko zwykłe z gnoju, wymieszane z ziemią, mułem z łowiska - nie jakieś glinki czy ziemie bełchatowskie, pomorskie czy inne ze sklepu, ale to co pod nogami, może kawałek darni spod nóg - tu ryzyko jest, że okonie, jazgarze wyżrą wszystko zanim lin dotrze, ale to najbardziej uniwersalna zanęta.
Ziarna przy nęceniu dłuższym wiosną - przede wszystkim pszenica, ale jak dużo drobnicy to wyżre, więc warto dodać groch, a w późniejszych, cieplejszych miesiącach zmniejszyć ilość pszenicy. Można to zmieszać z ziemią, mułem.
Dodatki linowe to czekolada, karmel, nostrzyk, kolendra, piernik, melasa, można dodać też trochę cynamonu - zapach, co łowisko to sprawdza się inny - ja nastawiam się głównie na Leszcze więc wale Kolendrę i melasę, ale dość częstym przyłowem są liny, mimo tego, że łowię na ok 4-6m w miejscu mega antylinowym
. Zapachu i melasy wale dużo, bardzo dużo do ziaren.
U mnie liny wczesną wiosną (jak i większość ryb) przebywają lub żerują na płytkiej wodzie - ja łowię w sporej zatoce osłoniętej z 3 stron lasem - głębokość hmmm z 1,40 w najgłębszych miejscach.
Moim zdaniem na większych zbiornikach wiosną podstawą jest miejsce nie zanęta.
A najwięcej linów w życiu złowiłem na ciasto z kaszy mannej z nostrzykiem, ale na kaszę łowiłem 30 - 20 lat temu .
I jeszcze jedno złowiłem lina w listopadzie, złowiłem z lodu - naprawdę, ale nigdy nie złowiłem wcześniej niż w kwietniu.