Zdaje sobie sprawę, mimo wszystko warto spróbować i zobaczymy za rok gdzie jesteśmy, jakie mamy problemy. Zbiera się ciekawa grupa ludzi, której celem jest stworzenie fajnego łowiska. Czeka nas napewno sporo pracy przy przygotowaniu stanowisk, infrastruktury, nie mowie już o planach rozbudowy, bo to już jest mega czasochłonne i wymaga dużych nakładów finansowych oraz logistyki. Byc może obawy okażą się niepotrzebne a lokalni użytkownicy łowiska, którzy nie będą w stowarzyszeniu odpuszczą sobie nielegalne korzystanie z wydzierżawionej przez nas wody.