NAD WODĄ > Łowiska
Łowisko no kill Wojnowice koło Opalenicy
Tomba:
Widziałem na fejsie. Prawie 40 kg ryb na PW w 4 godziny. Pełen podziw.
Dzisiaj byłem po południu na 3 godz. i zero brań. Przynajmniej mogłem ze spokojem potestować rzuty dystansowe i wyleczyć się z kija by Dome LC420. To dobre dla silnego faceta w dobrej formie. Dawałem radę w miarę powtarzalnie dorzucić na te 100 m, czyli pomiędzy słupki ale wystarczy mi te 20 m mniej z By Dome Master Carp Pro 360H.
Piter_xt:
Ja wpadnę na tygodniu poćwiczyć pellet waggler bo widok wędkarza wyciągającego co chwila ryby w otoczeniu które tylko siedzi i patrzy działa mobilizująco. Wydaje mi się że na metodę wynik był max 2 ryby w tym czasie. W moim sektorze poza mną było 0 a w pierwszym kilka osób złapało po dwie ale maluchy. Pellet waggler też nie dawał z reguły dużych ryb ale był podobno jeden od 7 do 8 kg. Ilość jednak jest szokująca zwłaszcza w zestawieniu z resztą. Było nas 18 a złapaliśmy chyba trochę ponad połowę kg co kolega. Cieszę się że tam byłem i to widziałem bo to była niezła nauka i wskazówka. Tak w ogóle były to moje pierwsze zawody i każdemu polecam spróbować bo to zupełnie coś innego niż relaksowe łowienie bez presji.
Przy okazji mam pytanie do kolegów czy ktoś może mi polecić dobrą i dokładną wagę ? Mam jakiegoś taniego Jaxona i okazało się po konfrontacji z wagą sędziego że moja pomniejsza mi ryby o jakieś 10% !!!! >:( >:( >:( >:(.
Wagę raczej elektroniczną preferuję.
Piter_xt:
Dziś na Wojnowicach karpie opalały się całymi ławicami i nie zamierzały się interesować jakimś tam pelletem czy wagglerem. Pierwsze branie dopiero po 19 i od razu karpik 9 kg. Do 21 jeszcze 6 i 7 kg. Ilość marna, wielkość OK. Na pellet waggler złowiłem tylko wzdręgę przez jakieś dwie godziny machania.
Ogólnie ryby nie chciały współpracować. 3 brania i 3 wyjęte ryby. Jak ktoś się w taką pogodę w najbliższym czasie wybiera na łowisko polecam godziny dobrze popołudniowe i wieczorne. Nie ma się co spieszyć. Chyba że chcecie się poopalać. ;)
Piter_xt:
Miałem dziś po pracy wpaść na łowisko ale spontanicznie wpadłem wczoraj. Patrząc na dzisiejszą pogodę to był dobry ruch. Postanowiłem po raz chyba czwarty spróbować pellet waggler na jednej wędce. Poprzednie próby nieudane a wczoraj odpaliło. Początkowa godzina bez brań. Potem na waggler wreszcie pierwsza ryba, amur. Na metodę zaraz potem karpik. Po następnej godzinie machania bez rezultatu przestawiłem się na dwie metody ale też szału nie było. Dopiero ok 19 coś zaczęło się dziać jak z powrotem ruszyłem pellet waggler. W zasadzie momentami to było szaleństwo. Każdy rzut to branie a czasem tak szybko że nie zdążyłem odłożyć wędki. Niestety też trochę spinek i trzy urwane przypony. Ogólnie 7 karpi 1 amur i kilka wzdręg wylądowało na brzegu. Drugie tyle brań zostało w wodzie. 3 karpie były na metodę a reszta ryb na pellet waggler. Większość ryb w granicach 3-5 kg.Prawie na koniec wisienka na torcie, karpik 9.5 kg. Na waggler przy gruncie ok. 35 cm.
Piter_xt:
Ostatnio bywam na Wojnowicach w każdym tygodniu co najmniej raz po pracy. Cały czas uczę się łowiska i eksperymentuję z zanętami i przynętami. Nie ma jednak za bardzo o czym pisać jeśli chodzi o wyniki. Zawsze coś się złapie, tak średnio 1 na godzinę ale nie przekroczyłem 8.5 kg. Z reguły jest 1 lub 2 w okolicach 7-8 kg i kilka mniejszych. Zdarzyły mi się jednak w ciągu ostatniego tygodnia dwie rybki którymi się pochwalę bo to największe pełnołuskie w mojej karierze wędkarskiej.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej