PRZYNĘTY i ZANĘTY > Przynęty

Mrożenie robaków - How To Do

(1/7) > >>

Rebrith:
Cześć,

Po wczorajszej zabawie z robactwem, pomyślałem że podzielę się małą fotorelacją - jak ja to robię. A robiłem to dopiero 2-3 raz w życiu, więc za każdym razem uczę się na błędach i coś ulepszam aby ta wątpliwej przyjemności czynność była jak najłatwiejsza i najszybsza w wykonaniu :)

Może przyda się to komuś kto jeszcze nigdy nie próbował...

Do roboty miałem 4 litry grubych (2l białych + 2l czerwonych) oraz 1l pinek.

1. Wsypałem całe 4 litry grubych do wiadra i zalałem wodą. Robaki dostarczane są niestety (albo stety - widocznie tak musi być) w nieprzyjemnie pachnącym brązowym trocino-piasku. Toteż na zdjęciu widać na powierzchni tą breję:

https://imgur.com/T5JofhF

2. Następnie zagotowałem wodę w czajniku i zacząłem proces parzenia. Tutaj popełniłem duży błąd - wlałem tak dużo chłodnej wody, że potem potrzebne były aż 3 czajniki po 1,7l żeby to nabrało temperatury, a i tak sporo robaków przeżyło proces. Potem przy obrabianiu pinki poszło dużo lepiej :)

3. Po parzeniu czas na "hartowanie" zimną wodą i mycie. W tym celu zakupiłem widoczną na zdjęciu miskę z podłużnymi szparami - do grubych prawie idealna (prawie, bo żywe robaki potrafią przejść przez każdą dziurę :facepalm: )

https://imgur.com/F8SM5P9

4. Po myciu (tutaj uwaga - warto się przyłożyć, ja mimo dość długiego i intensywnego płukania pod wysokim ciśnieniem z kranu i tak czułem potem mini drobinki piachu tu i ówdzie...) robaki trafiły na 2mm sito żeby trochę jeszcze ociekły z wody:

https://imgur.com/wPvf1kp

5. Następny etap to moje widzimisię, nie trzeba oczywiście tego robić. Postanowiłem przed samym pakowaniem, wymieszać grube z 1/3 butelki boostera waniliowego. Wędkarskie "mity" od zawsze podają, że wanilia jest zapachem bardzo bezpiecznym - może pomóc, ale na pewno nie zaszkodzi. Robaki same z siebie jak wiadomo nie pachną kwiatkami choćby nie wiem jak długo by się ich nie myło. Wierzę że taka impregnacja wpłynie pozytywnie na walory zapachowe :)

https://imgur.com/BxWUelC

6. Ostatni etap - pakowanie. Ja używam do tego woreczków strunowych oraz jakiegoś pudełka do równego odmierzania porcji (zazwyczaj 125ml z zestawu niebieskich miarek jaxona).

https://imgur.com/UWQQEr6

Etap 2 - pinka.

Tutaj procedura była bardzo podobna, ale:

7. Tym razem pinki zalałem letnią wodą tylko tyle żeby je przykryć. Dzięki temu potem zamiast 3 czajników, wystarczyło 1,5. Faktem przy tym jest, że pinka jako robak dużo mniejszy, jest dużo łatwiejsza do ukatrupienia.

https://imgur.com/KLbh95K

8. Do mycia pinki potrzebne już było dużo drobniejsze sitko:

https://imgur.com/WI1EaDe

9. Następnie odsączenie i pakowanko - spokojnie, łyżka już na zawsze została łyżką wędkarską :D

https://imgur.com/QLyVtCI

https://imgur.com/PjJ5wZh

https://imgur.com/9HMHTWk


I tyle - pakiety do pudełka, pudełko do zamrażarki i gotowe. Ślęczałem nad tym prawie 3h, plecy bolały, nogi bolały... ale teraz jestem gotowy na wyjazd w każdej chwili, bez oglądania się na sklepy itp :)

A jakie są wasze metody? 8)

Mosteque:
A czy nie łatwiej najpierw zalać wrzątkiem, a potem zabite opłukiwać? Żeby nie lać wrzątku do zimnej wody.

Rebrith:
Podobno potraktowanie robaków od razu wrzątkiem sprawia, że zamieniają się we flaki, dlatego robi się to stopniowo podnosząc temperaturę.

Mateusz uczy od 12 minuty :)

//www.youtube.com/watch?v=IFHCBhpfVYA

Michał N.:
Sypie białe na sito 2mm i płucze.
Po wypłukaniu, dziele porcje na torebki foliowe kanapkowe. Zalewam robaki kranówką z odrobiną melasy. Pakiety mroże.
Efekt mnie zadowala.

boguss1982:
Czy mrożone, czy parzone to i tak są jakieś flakowate. Do zanęty jak najbardziej się nadają, ale na haczyk mam wrażenie że są jakoś mało atrakcyjne. Często zdarzyło mi się łowić na mrożone, ale jednak wolę żywe, chyba są bardziej atrakcyjne dla ryb.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej