TECHNIKI WĘDKARSKIE > Grunt

Ciężarki z kamienia i łowienie na "zrywkę"

(1/2) > >>

Sławo 1:
Chciałem do moich zestawów od tego sezonu w końcu zastosować kamienie.
Ja widzę tu same zalety!
Jednak raczej myślę o zastosowaniu mocowania z gumką ( zakładania ) na tzw. zrywkę.
Wiercenie w kamieniach i montaż tam krętlika, raczej nie wchodzi w grę.

Z tego co wiem, najlepiej do tego nadaję się w miarę dość okrągły kamień + gumka ( najlepiej od dętki rowerowej, ( trochę już taka starsza ) i krętlik, ale taki który się łatwo obraca (aby zestaw końcowy-przypon swobodnie opadał do wody, aby się nie plątał)

Kamień o wadze co najmniej od 150 do nawet 300 g.

Jak napisałem w innym moim poście, przymierzam się do kupna łódki zanętowej.

Z rzutu zastosowanie, tzw. zrywki jest niemożliwe.

Łódki zanętowej jeszcze nie mam ( chce kupić taką z systemem wyrzutowym, sprężyną, która "wyrzuca" zanętę czy też zestaw do wody, ta akurat łódka ze względu na wystarczającą jakość, funkcjonalność i cenę )
Czy ta "wyrzutnia" może spowodować, że kamień uwolni się od razu?
To były wtedy problem.
Ta gumka od dętki powinna być tak zamocowana, aby w momencie "odjazdu" ryby, kamień spadł z niej.
Może ktoś z Was stosował tę tzw. zrywkę i używał podobnej łódki z takim systemem wyrzutowym?

Wiem, że mając łódkę i tak będę to testował wiele razy w różnych kombinacjach.
Chciałbym jednak już teraz coś wiedzieć.

Jakie macie doświadczenia z takim kamieniami?
Na co też ogólnie mam zwrócić uwagę przy montażu takiego zestawu?
Czy to takie proste, że jednak nie ma za bardzo co nad tym myśleć?


Kozi:
Podstawowe pytanie, czemu zrywka? A co do samych kamieni to mają nieregulary kształt co powoduje splątanie zestawu podczas jego kładzenia oraz duży gabaryt w porównaniu do ołowiu czy nawet betonu. Od zawsze stosuje ciężarki centryczne i nie narzekam a wręcz przeciwnie.

Sławo 1:
Zrywka, dlatego, że w razie zerwania zestawu w wodzie zostaje kamień, który jest naturalny, a ciężarki takie nie są.
Kamień podczas uwolnienia, zerwania zostaje w miejscu, gdzie łowimy.
Pozostawiony kamień w jakiś sposób oczyszcza wodę, daje schronienie organizmom, którymi żywią się też ryby, jest naturalny dla środowiska ryb

Odpadają koszty zakupu kolejnych ciężarków.

Poza tym podczas holu, kamień się uwalania nie powoduje dodatkowego niepotrzebnego balastu.

Można dobierać dowolnie i bez ustanku kamienie o różnych wagach.

Stosując, np. kamień o wadze, nawet 250 g czy 300 g, można idealnie nadciągnąć cały zestaw!

Akurat kamieni w miejscach, gdzie łowię nie brakuje.
Są tam też takie o bardzo regularnych kształtach, kulistych, okrągłych co dla mnie i wielu nie stanowi problemu.
Wystarczy wybrać się w razie czego do firmy wydobywającej żwir czy pozyskującej kruszywo.

Zastosowanie obrotowego! krętlika niweluje splątanie.

Kozi:
Widzę, że bardziej "operujesz teoria niż praktyką. Od kiedy łowię z wywózki zerwałem może 10 ciężarków? I to tylko przez racicznice która ucięła strzałówkę, więc twoja teoria z zanieczyszczaniem wody tak średnio tu się wpasowuje. Zestaw napniesz przy ciężarku 100gr a łowiąc na dużym mule wystarczy 80gr przy wywózce na 200m. Kretlik nie niwuluje splatan ponieważ kamień o nieregularnym kształcie opadając zatacza koła i kręci się wokół własnej osi. Dodatkowy balast w postaci ciężarka nie wpływa w żaden sposób na spinanie się ryb, jest to kolejny mit. U mnie spinki podczas holu to rzadkość a łowię tylko na centryki głównie o gramaturze 140-170gr.

Sławo 1:
Łowię ryby już przeszło 45 lat.
Na różnych wodach, stawach, jeziorach i akwenach.
Nie łowiłem tylko na/w morzu ( przynajmniej jeszcze nie)
Uwierz mi zjadłem praktycznie "zęby", "wędki" na rybach.
Nie jest to teoria.

Chciałbym teraz łowić, spróbować metodami i zestawami, których wcześniej nie stosowałem.
Łącznie z tymi, które napotykamy już bardzo często, albo zawsze, a nie było do pomyślenia, że tak też można ( łódki, GPS, kulki, PVA, przemyślne przypony, akcesoria, itp, itd)

Jeśli tam, gdzie łowisz, twierdzisz, że zerwałeś ok. 10 ciężarków, to sobie policz, ilu wędkarzy jest takich jak Ty, którym też się to przydarzyło od kilku do kilkunastu razy.
I to tylko z wywózki.
A gdzie, tu jeszcze Ci, którym zerwały się ciężarki "z rzutu".
Koszty też są, to się zerwie ciężarek, a to haczyk, a to akumulatorek wymienić, a to inne.
Licznik bije.

Trzeba się też liczyć, że nawet podczas 1-2 dniowego wypadu na ryby (tym bardziej - zasiadka trwa kilka dni, 3 wędki...i może się zdarzyć, że nie mamy ze sobą zapasowych/ego ciężarka, wtedy kamień, ratuje nam sytuację.

Jeśli ktoś ma 30, czy nawet 60 m do przeciwległego brzegu ( i jest mały ciężarek, od razu naciągnięcie zestawu ) to może nie zerwie od razu łatwo ciężarka.
Jednak powyżej 80 m, przy rzucie zdarza się to wiele więcej razy, przynajmniej tam gdzie ja dotychczas łowiłem ( ja jednak nie stosuje strzałówek!)
Jednak i tak zerwanie następowało i tak najczęściej od zaplątania się żyłki w ostatniej przelotce szczytowej i tam gdzie żyłka była już w jakiś sposób w pewnych miejscach nadwyrężona.

Nie zgodzę się też z tym, że ciężarek 80 czy 100 g wystarczy do prawidłowego napięcia zestawu (przynajmniej nie w moim wypadku, gdyż ja nie mając łódki zanętowej, stosowałem inny sposób "kładzenia" zestawów ( mój sposób) który uniemożliwiał od razu napięcie zestawów, mogłem to zrobić dopiero po nawet ok. 25, 30 minutach!

Jednak i tak uważam, że waga ciężarka im większa tym lepsza.
Przy naciągnięciu nie zrobi się naprawdę żadnych błędów.
Większy ciężar przytrzyma doskonale zestaw na dnie.

Przy dużym wietrze, gdy robią się, tzw. balony, trudniej jest naciągnąć zestaw (przy małej wadze ciężarka tak naprawdę, nie wiemy, przynajmniej nie wyczujemy perfekcyjnie czy już naciągnęliśmy zestaw i jest już opór ciężarka czy ciągniemy cały czas żyłkę, która zanurzona w wodzie ( i ze wspomnianym balonem) daje taki opór jakbyśmy już czuli ciężarek.

Napisałem, że użyte kamienie będą o wyglądzie kulistym, okrągłym, tych kanciastych nie będę używał.
Poza tym jest wiele rodzajów krętlików, koralików, akcesoriów, które tu można użyć.
Nie będzie się to bardziej plątać niż byłyby zamocowane ciężarki.

A co do holu, jeśli można się pozbyć balastu w postaci obciążenia, to czemu, nie.
To zawsze 200-300 g mniej.
Nie zaszkodzi, poza tym, jeśli ryba wejdzie gdzieś w trzciny, to takie odjęte 200-300 gram z systemem mocowania ( który może zadziałać jak zaciskająca się pętla ) i może mieć decydujące znaczenie, aby skutecznie rybę wyciągnąć z wody.

Ale się rozpisałem.
Jednak po to jest to forum, aby "dyskutować", aby oprócz autorów postów, także każda inne osoby, mogły  korzystać ( i nie) z poszczególnych tu rad i doświadczeń, wystrzegać się błędów, i samemu stosować to w praktyce.

Jednak jak widzę, to ja tu piszę i tłumaczę i jeden kolega ( ja wręcz prawie zachęcam do stosowania kamieni )
a miałem uzyskać od Was jakie są Wasze zestawy montowane z kamieniem "na zrywkę".
I jakie macie doświadczenia z takimi zestawami.
Na co zwrócić uwagę?




Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej