Dla mnie czołówki z akumulatorami to porażka. Nie załadujesz, coś się włączy w plecaku, i kaniec filma... Najlepiej mieć zwykłą czołówkę i kupować baterię w dużych paczkach. Wtedy wszystko jest pod kontrolą, nie trzeba miec kolejnej ładowarki z kolejnym innym wejściem.
Mam dobrą i mocną czołówkę, ale ufać jej nie można. Nie zawsze naładujemy na czas, nie zawsze pamięta się o wyładowanie jej z torby po jednej sesji aby była gotowa na drugą.
Teraz jestem zawsze gotowy i spokojny. A co do zimowych zasiadek, to mi czołówka nie pada po 6 godzinach
Po 14-18?
Myślę, że jeżeli ktoś jest zdyscyplinowany, to takie drogie czołówki są dla niego. Ja mam ładowarki do - aparatu, kamery, power banków, iPhone'a, tabletu... Kuźwa, ile jeszcze? Każda inna