TECHNIKI WĘDKARSKIE > Spinning

Sandacze, nadchodzę!

(1/31) > >>

Syborg:
Pierwszy czerwca zbliża się wielkimi krokami, więc dziś robiłem mały przegląd "gumek". Mam nadzieję, że gospodarz wody oszczędził chociaż kilka sandaczy... Liczę, że nie będzie źle, oby. Jedno jest pewne, jest co zrywać na korzeniach, bo te atakują wszystko, bez względy na wielkość, kolor, rodzaj pracy :) Następny remanent obejmie woblery, obrotówki, wahadłówki i inne cudaki.









Normalnie nie mogę się doczekać, uff. Nie na darmo pierwszy czerwca to dzień dziecka :)

Nedia:
Jak przy takiej różnorodności znaleźć tą skuteczną - zawsze nurtuje mnie taki dylemat a przynęt mam góra 20% z tego co w Twoim arsenale.

maciek_krk:
Jacku niczym perfekcyjna pani domu... wszystko ułożone jak od linijki :) gratuluje takiego porządku :bravo:

Syborg:
Nedia, przez lata łowienia sandaczy poznałem największą tajemnicę ich połowu ;)
Trzeba być nad wodą i machać, machać, machać... To wszystko :)

Maćku, na tym punkcie mam hopla, niestety. Czasem nawet w nocy myślę, czy jakiś ogonek nie jest przyciśnięty, zdeformowany :)

maciek_krk:
Czy ja wiem, czy takie niestety? Powinienem napisać gratuluję i ZAZDROSZCZĘ takiego porządku :) Też staram się wszystko ogarnąć, ale daleko mi do Ciebie :'(

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej