Stoję przed podobnym dylematem co kupujący (dobór kołowrotka to tej samej wędki) i to co zniechęca mnie do TDR 3012 to stosunkowo mały nawój tj. 79 cm, przynajmniej w opisie np. tutaj - https://sklepdrapieznik.pl/z-przednim-hamulcem/30687-daiwa-tdr-match-feeder-3012-qd.htmlCzęsto łowię kołowrotkami z deklarowanym nawojem +/- 100 cm i to zapewnia jednak dosyć szybkie zwijanie podajnika...Wielu zachwala tego MAPa 11ft jako ładnie rzucający i dobry do łowienia na dystansie 50-60-70m nawet... a to na rybnym łowisku oznacza częste zwijanie (o moc holu się nie martwię zresztą jak ktoś wyżej przytomnie napisał do tego służy bardziej sama wędka).A może jestem w błędzie i ten 79cm nawój w praktyce nie przeszkadza w częstym (3-5min.) przerzucaniu zestawu?
Tak to mniej więcej wygląda w porównaniu do DL4000
to co zniechęca mnie do TDR 3012 to stosunkowo mały nawój
Mały mechanizm, duży mechanizm... To nie kołowrotek na marliny czy tuńczyki Tu zwijasz pusty koszy/podajnik do metody A żeby dało Ci do myślenia, to tutaj masz świetną recenzję Daiwy Fuego. Można zobaczyć jak w tak małym młynku udało się zmieścić koło napędowe większe niż w Shimano X-Aero: https://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=14500