A jaki masz budżet? Bo jeżeli miałeś Daiwę Airity w rękach, to miałeś tyczkę która kosztuje w pełnym zestawieniu mniej więcej 4000 tysiące funtów, zaś ta Tubertini kosztuje jakieś 35-40 razy mniej
Więc możesz odczuć sporą różnicę
Ja nie polecam tyczek 8 metrów, ponieważ to zdecydowanie za mało. Podstawowe minimum to powinno być 9,5 metra jak nie 11 metrów. Bo zasięg jest tu bardzo istotny. Dlatego warto mieć jak już full opcję, nie trzeba montować jej całej. Natomiast jak się kupi taką 8 metrów, to nie ma jak jej przedłużyć.
Gruby amortyzator niczego ci nie da raczej a może przeszkodzić, bo będziesz spinał mniejsze ryby, taki średni (8-10) może okazać się lepszy. Po prostu montujesz go odpowiednio rozciągniętym, zaś nęcisz w odpowiedniej odległości od lilii czy grążeli, aby móc rybę odciągnąć.
Polecam oczywiście tyczkę karpiową tutaj, z odpowiednią ilością topów w komplecie. Jeden to stanowczo za mało (tak chyba jest z tym Tubertini). Najlepiej aby mieć top jeden do nęcenia i minimum trzy do łowienia, koniecznie z side pullerem, co znacznie poprawia komfort użytkowania. Typowe tanie tyczki często go nie mają, a pulla bung to rozwiązanie niekomfortowe. Topy zazwyczaj montuje się z innymi amortyzatorami, tak aby móc się dopasować do ryb, do sytuacji. Teraz wielu wędkarzy używa gum cieńszych, które się mocniej rozciągają, przez co można side pullerem dopasować siłę.