Autor Wątek: Raport NIK-u dotyczący gospodarki rybackiej na mazurskich jeziorach  (Przeczytany 19715 razy)

elvis77

  • Gość
Grendziu jesteś adwokatem  
Ja też byłbym w stanie do was przystać,ale jest jedno ale...
Nie jestem w stanie uwierzyć w te pseudo badania,które są robione(o ile są robione),pod konkretne założenia.
Operaty i rejestry są potrzebne podobnie jak odłowy kontrolne,ale powinny być kilkakrotnie kontrolowane(nie fikcyjnie),powinny być sprawdzane i ewentualnie korygowane.
Nie wierzę w ich rzetelne wykonanie,ani tym bardziej ich przestrzeganie. Może jednostkowe przypadki. Efekty widać z resztą na co dzień nad wodą szczególnie Pzw.

Offline Modus

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 632
  • Reputacja: 1123
  • Ulubione metody: trotting
Ja z chęcią do Was nad wodę przyjadę i powędkuje

Na dobry początek pojedź do naszych południowych sąsiadów - w porywie szaleństwa nie kultywują oni sieciowo-agregatowej "racjonalnej gospodarki rybackiej" na polską modłę, za której niesłychane dobrodziejstwa Pan Kotwic ręczy słowem honoru doktoranta Instytutu Rybactwa ;)

Kotwic

  • Gość
Ja z chęcią do Was nad wodę przyjadę i powędkuje :)
Mogę z się dołączyć? Wezmę tylko baty, coby im ryb nie wyłowić ;D

Ku..rczę, zapomniałem napisać, że mnie tam nie wpuszczą, wszak rybak jestem i pożeracz ryb. :'(

grzesiek76

  • Gość
Ja z chęcią do Was nad wodę przyjadę i powędkuje

Na dobry początek pojedź do naszych południowych sąsiadów - w porywie szaleństwa nie kultywują oni sieciowo-agregatowej "racjonalnej gospodarki rybackiej" na polską modłę, za której niezastąpione dobrodziejstwa Pan Kotwic ręczy słowem honoru doktoranta Instytutu Rybactwa ;)

To naprawdę dobry przykład. Czesi i Słowacy też nie wszystkie ryby wypuszczają. Jak dokładnie jest tego nie wiem..Przypuszczam że znaczna część tamtejszych "Kowalskich" ryby zabiera. Jednak ich wody wyglądają zdecydowanie inaczej. To pewne.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Powoli czuję się adwokatem Kotwica - szczerze, ja na jego miejscu już bym zrezygnował z dalszej dyskusji... Facet nieźle argumentuję swoje rację, wymyślił zabawę w zarybianie  na łatwej małej wodzie, tak aby pokazać nam jak skomplikowany jest proces zarybiania mimo wszystko, Kotwic rozwija się w wypowiedziach, ale z tego wychodzi że tacy jak On i PZW wszystkiemu winni, a nie biedni wędkarze...

Dla mnie powoli ta dyskusja (w różnych wątkach) robi się jednak powoli jednostronna, Kotwic reszta świata - niezadowolonych wędkarzy....

Ech bierzcie te wody we władanie i róbcie własne łowiska (przecież to nic trudnego), osłabiajcie PZW, pokażcie jak jest "fajnie i łatwo" zarządzać wodą i jak łatwo dochować się ryb nad wodą tak aby wszystkich zadowolić. Ja z chęcią do Was nad wodę przyjadę i powędkuje :)


Grendziu - problem w tym, że nie usłyszeliśmy od Kotwica recept. Są zarzuty i zastrzeżenia. Powinniśmy robić badania wody niby - ale po co tak naprawdę, co sie zmieni w wodzie PZW po takim badaniu? Powinniśmy nie chcieć łowić dużych ryb, nie wypuszczać, nie nęcić - najlpiej nie łowić.
W tym wszystkim brakuje właśnie wskazania na rozwiązania problemu. Lub raczej jest to tak, że to my wędkarze robimy problem, bo ogólnie jest super.

Tu nie chodzi o narzekanie - tu pokazujemy, że w pewnych momentach sięgamy już dna, gorzej byc nie może. Są łowiska gdzie ryb praktycznie nie ma, są takie gdzie połowisz to co zarybiono w listopadzie, do tarła dociera niewielka część ryb. Są jeszcze dobre łowiska, fajne rzeki na szczęście (ale nie wszystkie).

Czy można za wszystko winic wędkarzy? To tak jak za brak towaru w sklepie klienta, bo kupuje. Jak by nie kupował to b towar był ;D  Właśńie od kogoś takiego jak Kotwic powinnismy usłyszec jak o co zrobić, aby ryb było więcej. Bez nonsensów, że powinniśmy przestać chcieć łowić duże ryby :D Ja wolę rozwiazania a nie historie o tym co ktoś robi źle. Jak jest złe prawo - to zmienić prawo, małe zarybienia - robić większe, zmienić limity itp. Coś w tym stylu.  Bo jeżeli ma to być ględzenie, że wędkarze są wszystkiemu winni, to lepiej cos takiego pisać na forum ichtiologicznym, a nie wędkarskim. Ciekawe jest jeszcze to , że winni sa wędkarze a nie PZW :D A dlaczego w Czechach jest lepiej niż w Polsce?

 Ja się cieszę z obecności Kotwica na forum, bo sporo się dowiedziałem i wiele nauczyłem :D
Lucjan

Grendziu

  • Gość
Luk tego się nie da niestety zrobić, jak tylko gdzieś pojawią się ryby to je się tłucze na potęgę, czy Ty cz Ja wypuszczę to za dużo nie zmieni - ale fajnie , że inni to chociaż zobaczą na własne oczy, może kiedyś coś w nich drgnie, zaszczepi to jakieś ziarenko...

Luk takie podsumowanie kilku wątków, a Kotwic niech mnie sprostuję jeśli się mylę...

Gdzie On stanowczo napisał, że wszystkiemu są winni wędkarze, wszak ponoć sam jest przecież po części wędkarzem?

Prędzej ja o tym pisałem, że winni są: wędkarz tubylec (moją definicję przedstawiłem w innym wątku), kłusownik, rybak - kto dał przykład jak z tym walczyć? a wielokrotnie o tym pisałem.

Myślę, że Kotwic nie ma nic do takich wędkarzy jak Wy czy My i Ja. Większość z Nas z tego forum właśnie, chcę aby było lepiej, ale ani Kotwic ani My nie mamy recepty na to jak zwalczać degradację poprzez nie przestrzeganie jakiś ogólnych norm nad wodą.

Mnie na koniec interesują np. dane typu: W ilu % wędkarz tubylec, kłusownik, czy rybak przyczynia się w skali Makro do spustoszenie wód  i jakie są z tego prognozowane przyszłe konsekwencje- nie chodzi o pojedyncze wody...

Luk kilka razy podkreślałem, nie da się zmienić na szybko mentalności osób w tym kraju niestety, nikt nie pójdzie na wojnę z kłusownikami na wioskę, jeśli brakuję kasy na emerytury, NFZ i inne większe priorytety. Ale fajnie, że o tym mówimy, może nasze wnuki kiedyś to przeczytają i będą dumne, że coś jednak próbowaliśmy zrobić.

Jest kilka rozwiązań które nasuwają się same podczas naszych dyskusji aby w przyszłości było więcej ryb:

1. Przykład jezioro Czarne - stowarzyszenia z  własną wodą, zabieranie wód pod własną opiekę.
2. Edukacja osób, wędkarzy nad wodą - rozmowa non stop o nie zabieraniu ryb, nawet gdy nas wyśmiewają... Pokazywanie "głośno" nad wodą patrzcie ja wypuszczam, Wy też możecie...
3. Współpraca z PZW w okręgach, pokazywanie korzyści z tego aby w każdym kole zrobić jeśli się da choć jedną wodę no kill.
4. Rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa z IRŚ, PZW, RZGW i kimkolwiek się da, aby w świadomości ludzi coś zaczęło się tlić w końcu...
ITD i ITP

Jak widać pozostaje tylko droga małymi kroczkami do celu, ale jest szansa, że przyszłe pokolenia z tego skorzystają :) A Nam pozostaje albo komercja, albo wyjazd do  Czech czy innego kraju.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Grendziu - na tym forum robimy co możemy aby edukować, pokazywać... Ja nie mam problemu odnośnie wskazówek, gorzej jak słyszę krytykę. Dobrze wiesz, że szukamy drogi do tego aby było lepiej. Wcale nie takiej aby łowić i zabierać.

Zmęczyła mnie ta dysputa już, ale wiele z tego wyniosłem (materiały na przykład).  Jeżeli można Grendziu - spróbujmy uzyskać wskazówki - co zrobić aby było tak jak w Czechach chociażby :D
Lucjan

Kotwic

  • Gość
Bardzo dobre podsumowanie Grendziu. :thumbup:
Dzięki takiemu podejściu jest szansa, że uda się pokazać jak sprawa wygląda całościowo i pobudzić ludzi do działania, a nie tylko do narzekania (do tego ostatniego, wielu nie potrzebuje wzbudzania ;D )

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Kotwic, Ty tez narzekasz :D Ale w sposób zamaskowany...

Odnośnie wniosków - zapraszam tutaj:
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=1759.new#new
Lucjan

Grendziu

  • Gość
Muszę odpocząć, zmęczyłem się tą  ciągłą argumentacją :) Czas na ryby :) Ale pewnie Luk jeszcze popiszę, bo to dla mnie fajny temat z którego dużo nowości wynoszę :)

Kotwic

  • Gość
Kotwic, Ty tez narzekasz :D Ale w sposób zamaskowany...

Ależ skąd O:)
Wszak wiadomo wszem i wobec, że cieszę się z obecnego stanu, ryb jest pełno, wędkarze współpracują z rybakami a woda jest czysta jak w źródełku :D
Jakże bym mógł temu zaprzeczać :-*

Dobrze, że założyłeś kolejny wątek, jest nadzieja że dyskusja się rozwinie i pojawią się wnioski i pomysły. :thumbup: