Noo super tekst
Szczególnie podoba mi się punkt 9 i podsumowanie aż pozwolę sobie zacytować :
Powód 9 – SZACUNEK. Skoro spotkanie z dużą rybą daje nam tyle radości, wyzwala tyle emocji, to czy naszemu ulubieńcowi nie należy się odrobina szacunku? Dlaczego szanujemy stu letnie dęby, zabytki, dzieła sztuki, krajobrazy, a nie szanujemy 2 metrowych sumów, metrowych szczupaków, 60cm pstrągów i półmetrowych lipieni? Czy takie ryby, które w życiu pokonały wiele przeszkód, nie powinny także nosić miana pomnika przyrody?
Jest jeszcze jedna rzecz, o której warto wspomnieć. Najtrudniej jest wypuścić pierwszą rybę. Z każdą kolejną będziemy mieli mniej wątpliwości i będziemy z większym uśmiechem spoglądali rano w lustro. W końcu miło jest mieć pewność, że nie dołożyło się cegiełki do zagłady naszych łowisk. Każdy z nas stosuję zasady Złów i Wypuść. Wszyscy uwalniamy ryby niewymiarowe. Jeśli posiadamy taki nawyk, równie szybko przyzwyczaimy się do radości podczas zwracania wolności okazom.
To jest prawda - pamiętam swoje początki kiedy zacząłem wypuszczać ryby. Z czasem stało się to normą a teraz to nawet nie wyobrażam sobie inaczej. Chyba miałbym kaca gdybym rybę spakował do torby i wrócił do domu.