Autor Wątek: Górne wymiary ochronne są złe - czyli pseudokonferencja na Rybomanii 2015  (Przeczytany 23587 razy)

Offline bigdom

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 696
  • Reputacja: 66
  • Mam swoje zdanie i nie zawaham się go użyć!!!
  • Lokalizacja: Olsztyn
  • Ulubione metody: feeder
Mylisz odłowy. Kontrolne to są akurat potrzebne. Wręcz niezbędne. Oczywiście prawidłowo przeprowadzone.

A czy mógłbyś nam wytłumaczyć dlaczego?
Nigdy w życiu nie złowiłem karpia i dobrze mi z tym :)
Dominik

grzesiek76

  • Gość
"odłowy kontrolne"
Mylisz odłowy. Kontrolne to są akurat potrzebne. Wręcz niezbędne. Oczywiście prawidłowo przeprowadzone. Tobie zapewne chodziło o komercyjne odłowy rybackie.

Tak. Odłowy kontrolne, najpewniej na wybranych wodach mogą być przydatne. Tylko że to przecież polska. Innymi słowy, tworzona jest furtka do kontynuowania odłowów. Może już na mniejszą skalę, ale z pewnością jest to znakomita droga do "nadgorliwości" w temacie...

grzesiek76

  • Gość
Mylisz odłowy. Kontrolne to są akurat potrzebne. Wręcz niezbędne. Oczywiście prawidłowo przeprowadzone.

A czy mógłbyś nam wytłumaczyć dlaczego?

Przepraszam że tak wpadam w Wasze słowo...
Faktycznie mogą być przydatne. Choćby w celu oceny karłowacenia populacji leszcza.... Przyznaję, ta praktyka na wybranych akwenach ma swoje uzasadnienie. Obawiam się tylko dużych nadużyć na tym polu...

Offline bigdom

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 696
  • Reputacja: 66
  • Mam swoje zdanie i nie zawaham się go użyć!!!
  • Lokalizacja: Olsztyn
  • Ulubione metody: feeder
Grześ, a na łowiskach, na których łowi np. Luk odłowów nie ma a ryby nie karłowacieją. Głupie jakieś :D
Domyślam się, że dopuszczają interwencje w przypadku chorób. Ale tego pod odłowy kontrolne bym nie podciągał.
Poza tym oglądałem kilka filmów brytyjskich/amerykańskich i tam odłowy kontrolne w celach naukowych odbywały się za pomocą wędek. Bo nikt nie pomyślał, że do badań ichtiologicznych potrzeba kilka ton ryb. Głupi jacyś. :)
Nigdy w życiu nie złowiłem karpia i dobrze mi z tym :)
Dominik

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 234
  • Reputacja: 895
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Mylisz odłowy. Kontrolne to są akurat potrzebne. Wręcz niezbędne. Oczywiście prawidłowo przeprowadzone.

A czy mógłbyś nam wytłumaczyć dlaczego?
U mnie nie ma odłowów siatka od 20 lat i jakoś ryby nie karlowacieja
przecierz PZW musi miec furtke


Maciek

grzesiek76

  • Gość
Grześ, a na łowiskach, na których łowi np. Luk odłowów niema a ryby nie karłowacieją. Głupie jakieś  :D
Domyślam się, że dopuszczają interwencje w przypadku chorób. Ale tego pod odłowy kontrolne bym nie podciągał.
Poza tym oglądałem kilka filmów brytyjskich/amerykańskich i tam odłowy kontrolne w celach naukowych odbywały się za pomocą wędek. Bo nikt nie pomyślał, że do badań ichtiologicznych potrzeba kilka ton ryb. Głupi jacyś. :)

Masz rację. Również oglądam filmy Luka i część tych łowisk jest zarybiona nawet nad moje wyobrażenie :)
W zasadzie, to głównie tego leszcza miałem na myśli. Bo akurat pamiętam, że były jeziora z nadmiarem skarłowaciałego już leszcza. Inna sprawa, że są gatunki bardzo trudne do odłowienia siecią; choćby karp i amur. Generalnie wyniki takich odłowów i tak często mogą być nieobiektywne.
Tak, w Tv też widziałem programy o odłowach kontrolnych bądź pozyskiwaniu tarlaków na wędkę. Chętnie bym się zatrudnił do takiej roboty..choćby dorywczo :)

Offline bigdom

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 696
  • Reputacja: 66
  • Mam swoje zdanie i nie zawaham się go użyć!!!
  • Lokalizacja: Olsztyn
  • Ulubione metody: feeder
Masz rację. Również oglądam filmy Luka i część tych łowisk jest zarybiona nawet nad moje wyobrażenie :)
W zasadzie, to głównie tego leszcza miałem na myśli. Bo akurat pamiętam, że były jeziora z nadmiarem skarłowaciałego już leszcza. Inna sprawa, że są gatunki bardzo trudne do odłowienia siecią; choćby karp i amur. Generalnie wyniki takich odłowów i tak często mogą być nieobiektywne.
Tak, w Tv też widziałem programy o odłowach kontrolnych bądź pozyskiwaniu tarlaków na wędkę. Chętnie bym się zatrudnił do takiej roboty..choćby dorywczo :)

Strasznie się cieszę, że tak szybko udało mi się Ciebie przekonać :D :D :D
Tak na poważnie już, to przecież nadmiar białorybu i jego ewentualne karłowacenie wynika z "potrzebnych, wręcz niezbędnych odłowów kontrolnych" drapieżnika.

P.S. Nie tak dawno myślałem, że jest szansa w boleniu, który jest traktowany jako ryba sportowa, niejadalna. Po informacji z pobicia wędkarskiego rekordu tej ryby zaczynam i w to wątpić.
Nigdy w życiu nie złowiłem karpia i dobrze mi z tym :)
Dominik

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 234
  • Reputacja: 895
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Masz rację. Również oglądam filmy Luka i część tych łowisk jest zarybiona nawet nad moje wyobrażenie :)
W zasadzie, to głównie tego leszcza miałem na myśli. Bo akurat pamiętam, że były jeziora z nadmiarem skarłowaciałego już leszcza. Inna sprawa, że są gatunki bardzo trudne do odłowienia siecią; choćby karp i amur. Generalnie wyniki takich odłowów i tak często mogą być nieobiektywne.
Tak, w Tv też widziałem programy o odłowach kontrolnych bądź pozyskiwaniu tarlaków na wędkę. Chętnie bym się zatrudnił do takiej roboty..choćby dorywczo :

Strasznie się cieszę, że tak szybko udało mi się Ciebie przekonać :D :D :D
Tak na poważnie już, to przecież nadmiar białorybu i jego ewentualne karłowacenie wynika z "potrzebnych, wręcz niezbędnych odłowów kontrolnych" drapieżnika.

P.S. Nie tak dawno myślałem, że jest szansa w boleniu, który jest traktowany jako ryba sportowa, niejadalna. Po informacji z pobicia wędkarskiego rekordu tej ryby zaczynam i w to wątpić.
Bigdom nie doceniasz rodaków u mnie pare ladnych lat dawali spokoj boleniowy bo faktycznie uwazali ze mieso jest niesmaczne do puki mogli lowic inne cenne gatunki to bolenie mialy spokoj ale jak im bylo trudniej pozyskac inne gatunki niz bolen to sie na bolenia przezucili
opinie jakie slyszalem ocet wszystko ladnie przegryzie
co ma leb i ogon u mnie wszytko ginie
Maciek

grzesiek76

  • Gość
Moim zdaniem, przynajmniej na małych kilku- kilkunasto hektarowych akwenach, jakiekolwiek odłowy kontrolne są zupełnie zbędne. A wiem to z doświadczenia.
W moim kole jest zbiornik około 4-5 ha. W latach 90tych był wyśmienitym łowiskiem. Ze wspaniałym i bogatym rybostanem. Może nie aż tak rybnym, jak te komercje w UK na filmikach Luka, ale uważam że dużo ciekawszym, zdecydowanie bardziej dzikim i mniej przewidywalnym... Było mnóstwo typowego białorybu,- liny, płocie, leszcze. karasie, wzdręgi...Dużo karpia, o bardzo zróżnicowanej wielkośći. Od kroczka po okazy ponad 20 kilowe, amur, a i drapieżnika nie brakowało. Mnóstwo okonia, węgorze i pod dostatkiem szczupaka. Szczupy były też wielkie. Nierzadko w holowanego kilowego leszcza czy karpika taki kaban uderzał...

Zbiornik corocznie był zarybiany. Różnymi gatunkami. Ryby generalnie były wpuszczane na podstawie zwykłej obserwacji i kontaktów z doświadczonymi wędkarzami. Ubywało leszcza, to jesienią był robiony przerzut z odry. Zawsze dorzucili trochę szczupaka...karp w standardzie jesienią. W owym czasie to było wspaniałe łowisko. Główna w tym zasługa świetnego byłego prezesa. Naprawdę się starał.
Aby nie być gołosłownym, - to był zbiornik "Spalona" pod Zieloną Górą. Jeżeli ktoś jeździł nad tę wodę, zwłaszcza w drugiej połowie lat 90tych to pamięta jak było. Owszem, nie każdy nałowił. Ale i na tych angielskich komercjach, można jak to mawia Luk, zblankować..

Jedyne, co można było zrobić więcej, to kupić wówczas jakiś aerator. W zimie zdarzały się przyduchy...Poza tym, łowisko było rewelacyjne.

elvis77

  • Gość
A wg mnie odłowy kontrolne niekiedy właśnie są konieczne.Bo nawet rybacy,kormorany,kłusownicy,wędkarze i co tam jeszcze nie spowodują tyle szkody co nieracjonalna gospodarka zarybieniowa.Oprócz bogactwa w postaci obcych gatunków taka gospodarka powoduje nie odwracalne zmiany w ekosystemie.Uważam,że niekiedy takie odłowy są konieczne,jednak każdorazowo muszą być indywidualnie rozpatrywane w oparciu o realne potrzeby i problemy danej wody czy zbiornika.Nie mogą służyć komercyjnej działalności w żadnej postaci.Przykładem może być też mój zbiornik na którym mamy masę,a właściwie płotki i leszcze skarłowaciałe.I na nic nasze apele o odłów kontrolny,nawet komercyjny w celu pozbycia się ryb o uszkodzonym Dna.Chcieliśmy na własną rękę zarybić czystym narybkiem,rybami z rzeki itp.ale nie ma zgody.Jest zbyt duże ryzyko wprowadzenia jakiejś choroby.Nic nie dały masowe zarybienia szczupakiem i sandaczem.Większych ryb jak nie było tak nie ma(szczupaka i sandacza też nie ma).Badań przeprowadzić się nie da,bo nie ma środków,odłowów nie można,bo prawo tego zabrania,zarybiać też nie można,bo operat.Zarybianie karpiem,amurem i tołpygą doprowadziło wodę do martwicy.Jest tylko płoć 8-14cm i leszcz do 35cm.Rybaków nie było,kormoranów czy wydry też nie ma.Jest garstka wędkarzy,którzy nie są w stanie nic zrobić.W tym roku postanowiono nie zarybiać karpiem,to mało nie doszło do rękoczynów,a nawet groziło to bojkotem poczynań koła w celu polepszenia sytuacji.
Nie można wrzucać wszystkich do jednego worka.Twierdzić,że wszystkie odłowy są złe.Nie bronię rybaków(jestem pierwszym,który podpisał petycję i ją tu i gdzie indziej zamieszczał)ale uważam,że są potrzebni.Potrzebni są rybacy,a nie "mięsiarze",którzy myślą tylko o jednorazowym i szybkim zarobku.Rybacy,którzy będą podobnie jak wędkarze dbać o dobro  w postaci czystej wody,ryb i innych organizmów ją zamieszkujących.To dzięki ich obserwacji mamy mnóstwo potrzebnych informacji do racjonalnej gospodarki zasobami.
Uważanie,że rybacy to samo zło jest absurdalne,tak samo jak uważanie ,że za brak ryb odpowiadają właśnie rybacy.Są takie przypadki,ale to skrajność.Winę za taką sytuację ponosimy wszyscy.My wędkarze,rybacy,rolnicy,politycy.Polak po szkodzie jest tak samo głupi jak i przed.

grzesiek76

  • Gość
Jak wspominałem na niektórych akwenach odłowy kontrolne są wskazane...

Swoją drogą, jak faktycznie macie dużo drobnicy i skarłowaciałego leszcza, to zarybcie porządnie szczupakiem. A jeżeli woda jest dostatecznie duża, to i parę sztuk suma...Za kilka lat pozbędziecie się problemu, i będziecie posiadać szczupakowe eldorado...
tyle, że przez pierwsze dwa-trzy lata warto wprowadzić zakaz połowu ryb drapieżnych. Koło chyba ma autonomię w podejmowaniu takich decyzji. Przynajmniej kiedyś miało...Albo wyżej do zarządu okręgu..

elvis77

  • Gość
Jak pisałem były duże zarybienia szczupakiem,sandaczem i sum też był kiedyś wpuszczany.Nic to nie dało.Nie ma ani szczupaka,ani sandaczy.Drobnica nadal dominuje.Najwidoczniej drapieżnik też tej drobnicy nie chce. :'( Zarząd okręgu... :-X  :thumbdown:

grzesiek76

  • Gość
Najwidoczniej zdecydowanie za mało drapieżnika wpuszczono, albo "śledzie" po zarybieniu zaraz wytrzepali wędkami. Młodego szczupaka po zarybieniu cholernie łatwo złowić. Byle jaka gumka, i lecisz. Zazwyczaj ta gówniarzeria pod brzegiem stoi i nie potrzeba żadnych umiejętności żeby ich nawet kilkanaście- kilkadziesiąt dziennie złowić.(jak kroczka) Trzeba pilnować...

Drapieżnik tej drobnicy nie chce.. hehe :)
Szczup jak jest głodny to nawet na żaby, myszy i wszystko co się rusza będzie polował.
Powodzenia.

Offline gregorio

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 693
  • Reputacja: 148
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Kołobrzeg
Jak pisałem były duże zarybienia szczupakiem,sandaczem i sum też był kiedyś wpuszczany.Nic to nie dało.Nie ma ani szczupaka,ani sandaczy.Drobnica nadal dominuje.

Zrobilismy kilka lat temu tak samo, ten sam problem zarybilismy szczupakiem i sumem, oczekuja takich rezultatow

Najwidoczniej zdecydowanie za mało drapieżnika wpuszczono, albo "śledzie" po zarybieniu zaraz wytrzepali wędkami. Młodego szczupaka po zarybieniu cholernie łatwo złowić. Byle jaka gumka, i lecisz. Zazwyczaj ta gówniarzeria pod brzegiem stoi i nie potrzeba żadnych umiejętności żeby ich nawet kilkanaście- kilkadziesiąt dziennie złowić.(jak kroczka) Trzeba pilnować...

Drapieżnik tej drobnicy nie chce.. hehe :)
Szczup jak jest głodny to nawet na żaby, myszy i wszystko co się rusza będzie polował.
Powodzenia.

i tu stalo sie tez podobnie , wszystko dostawalo w czape jak leci a czasami jak przyjechales zobaczyc jak woda wyglada to az bialo od wiaderek po farbie i dziadkow lesnych-miesiarzy.
Popieram jedyna skuteczna akcja to pilnowanie , straz , i kontrole. Zaobserwowalem u dziadkow ze dwa wpady strazy na kontrole i wiesci sie roznosza bardzo szybko ze karty trzepia, ze siatki sprawdzaja i czesc z nich odpuszcza  , chodz czasami sie zdarzaja wyjatkowo oporne jednostki ale i na nich sa sposoby...
Grzegorz > Kołobrzeg

Offline bigdom

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 696
  • Reputacja: 66
  • Mam swoje zdanie i nie zawaham się go użyć!!!
  • Lokalizacja: Olsztyn
  • Ulubione metody: feeder
Macie Panowie racje. W tym przypadku mówimy o chorobie (o której pisałem powyżej), więc należy ratować zbiornik prowadząc gruntowną przebudowę rybostanu. Pytanie, jaki był powód tego skarłowacenia? Jakoś dziwnie jestem przekonany, że właśnie człowiek przez swoją mądrość i wmawianie o konieczności odłowów zachwiał równowagę wody odławiając drapieżnika. Płoci/leszcza przybyło, skarłowaciała.
Wg. mnie należy dokonać naprawy i dać spokój odłowom kontrolnym. Natura sobie poradzi dalej sama. Nie wmawiajmy, że regularne odłowy sieciowe np. 100 ton szczupaka są OK, bo nie są. Dajecie wiarę, że rybakom chodzi tylko o skarłowaciałego leszcza? Ja nie.
Sama nazwa odłowy kontrolne. Czyli niby co? Po co? Kontrolne, to nie takie, by ratować zbiornik. Bo interwencja nie jest kontrolą (tu logiczne wsparcie Logarytma by się przydało :D ). Wg. mnie pojęcie odłowów kontrolnych wprowadza możliwość odłowu cyklicznego, wręcz stałego (kontrola przecież musi być na bieżąco), a chyba nie o to Wam chłopaki chodziło?
Pisałem już tu wiele razy, napiszę po raz kolejny. Małe zbiorniki, do 20ha powinny być zupełnie wyłączone z działalności rybackiej, nawet tej "kontrolnej".
Nigdy w życiu nie złowiłem karpia i dobrze mi z tym :)
Dominik