Tak właśnie. Jedyne rozsądne wyjście, to jest wózek. A potem szelki. Tylko trzeba sprawdzić, czy wiszące na takich szelkach Cuzo nie będzie przy każdym kroku jakimś elementem wbijać się w nogi.
Generalnie ja bym sobie Cuzo kupił, ale mnie dobija waga tego sprzętu. Nie mogliby zrobić czegoś z takich lekkim rurek jak leżaki plażowe? Ja rozumiem, że to by się po roku czy dwóch rozwalało powoli, ale niech kosztuje 150 zł, to sobie co dwa lata chętnie na nowe wymienię. A ważyłoby z 3 kg.