Autor Wątek: Taktyka nęcenia leszczy w rzece  (Przeczytany 25810 razy)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Taktyka nęcenia leszczy w rzece
« Odpowiedź #15 dnia: 12.08.2016, 13:28 »
Grzesiek, ja na wielu sesjach zaczynam łowić dopiero po kilku godzinach, Pierwsza ryba zazwyczaj melduje się około północy lub po niej, a ja jestem nad wodą juz kilka godzin...

Nie neguję absolutnie tego co napisałeś - obserwowałem po prostu w kilku miejscach jak zachowuje się zanęta, pellety i białe na szybkiej wodzie (uciąg - koszyk 3-4 oz). Trzeba bardzo szybkiego nurtu, aby zabierał wszystko. Być może różnicą jest to, że ja nie używam żadnych glin ani ziemi. Są to cięższe rzeczy. Nie używam ani ochotki, ani jokersa czy pinek - które też są bardzo lekkie.

Faktycznie - wrzucenie takich konopi w nurt sprawia, że płyną z nim, czasem na kilkadziesiąt metrów. Ale jeżeli dostana się w koszyku na dno, juz nie zasuwają, lekko się przesuwają w miejsce, które jest jakaś mini przeszkodą. Ja mam skalę porównawczą też, ponieważ używam torebek PVA zakładanych na hak, i z nimi wyniki są o wiele lepsze niż z samą przynętą. Jeżeli następowało by wymywanie i przesuwanie rzeczy - to wtedy towar z koszyka przesuwałby się tam gdzie przynęta - i ilość brań powinna być jednakowa jak w przypadku z użyciem PVA. Jednak torebki dają brania znacznie szybciej. A to znaczy, że ich zawartość zostaje przynęcie.

Co ciekawe - dawniej łowiłem bez torebek, ponieważ byłem przekonany, że na rzece wszystko się przesuwa. Ale okazało się, że byłem w błędzie, stąd zmiana w taktyce, i odczuwalna bardzo w wynikach. Nie wspomnę o sesjach, gdzie łowiłem z kimś kto nie używał torebek, i różnica była bardzo widoczna.

Jak to zadziała w Polsce? Przynajmniej w teorii powinno być tak jak w UK. Oczywiście jest inny rybostan, rzeka ma inne dno. Ale takie pellety , konopie czy kukurydza zachowają się raczej tak samo :)

Muszę w Polsce się wybrać na Oderkę w końcu...



Lucjan

Offline Marcin

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 209
  • Reputacja: 119
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gryfów Śląski
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Taktyka nęcenia leszczy w rzece
« Odpowiedź #16 dnia: 17.08.2016, 21:40 »
A ja nastepnym razem kolego Wichajster polecam Ci łowić w pełnym nurcie a nie na cofce. Spróbuj, możesz się bardzo zdziwić. Jakby nie patrzeć jesteś częścią postępowego portalu, więc odstaw na jeden raz oklepaną taktykę, że wszystkie leszcze szukają spokojniejszej wody :)
Pozdrawiam
Marcin

Offline PrX

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 98
  • Reputacja: 5
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łódzkie
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Taktyka nęcenia leszczy w rzece
« Odpowiedź #17 dnia: 18.08.2016, 00:18 »
Widzę, że ktoś moje ryby na Bzurze łowi ;D Może się kiedyś zgadamy, wichajster, na wspólne wędkowanie na Bzurze? :) Okolice Kompiny znam jak własną kieszeń :narybki:

Offline wichajster

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 137
  • Reputacja: 4
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łowicz
Odp: Taktyka nęcenia leszczy w rzece
« Odpowiedź #18 dnia: 18.08.2016, 02:03 »
Spoko, czemu nie :)

Wysłane z mojego LG-D855 przy użyciu Tapatalka


Offline wichajster

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 137
  • Reputacja: 4
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łowicz
Odp: Taktyka nęcenia leszczy w rzece
« Odpowiedź #19 dnia: 18.08.2016, 02:09 »
Marcin myślałem nad tym ale właśnie tu chodzi o to doświadczenie w komponowaniu zanęty na rzeki, a ja go właśnie za bardzo nie mam i boje się ze pojadę na ryby wrzucę zanete i wszystko pójdzie z prądem a znowu nie chce zrobić kul które zaczną pracować po 2 dniach i to jest problem. Nie ma mi właśnie za bardzo pokazać jaka ma być spoistosc tych kul a wiadomo że tu na forum raczej ciężko to pokazać

Wysłane z mojego LG-D855 przy użyciu Tapatalka


Offline Kafarszczak

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 325
  • Reputacja: 162
  • Ważne, aby uwierzyć w moc zanęty i przynęty! :)
  • Lokalizacja: Stargard
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Taktyka nęcenia leszczy w rzece
« Odpowiedź #20 dnia: 18.08.2016, 05:57 »
Grzesiek, ja na wielu sesjach zaczynam łowić dopiero po kilku godzinach, Pierwsza ryba zazwyczaj melduje się około północy lub po niej, a ja jestem nad wodą juz kilka godzin...

Nie neguję absolutnie tego co napisałeś - obserwowałem po prostu w kilku miejscach jak zachowuje się zanęta, pellety i białe na szybkiej wodzie (uciąg - koszyk 3-4 oz). Trzeba bardzo szybkiego nurtu, aby zabierał wszystko. Być może różnicą jest to, że ja nie używam żadnych glin ani ziemi. Są to cięższe rzeczy. Nie używam ani ochotki, ani jokersa czy pinek - które też są bardzo lekkie.

Faktycznie - wrzucenie takich konopi w nurt sprawia, że płyną z nim, czasem na kilkadziesiąt metrów. Ale jeżeli dostana się w koszyku na dno, juz nie zasuwają, lekko się przesuwają w miejsce, które jest jakaś mini przeszkodą. Ja mam skalę porównawczą też, ponieważ używam torebek PVA zakładanych na hak, i z nimi wyniki są o wiele lepsze niż z samą przynętą. Jeżeli następowało by wymywanie i przesuwanie rzeczy - to wtedy towar z koszyka przesuwałby się tam gdzie przynęta - i ilość brań powinna być jednakowa jak w przypadku z użyciem PVA. Jednak torebki dają brania znacznie szybciej. A to znaczy, że ich zawartość zostaje przynęcie.

Co ciekawe - dawniej łowiłem bez torebek, ponieważ byłem przekonany, że na rzece wszystko się przesuwa. Ale okazało się, że byłem w błędzie, stąd zmiana w taktyce, i odczuwalna bardzo w wynikach. Nie wspomnę o sesjach, gdzie łowiłem z kimś kto nie używał torebek, i różnica była bardzo widoczna.

Jak to zadziała w Polsce? Przynajmniej w teorii powinno być tak jak w UK. Oczywiście jest inny rybostan, rzeka ma inne dno. Ale takie pellety , konopie czy kukurydza zachowają się raczej tak samo :)

Muszę w Polsce się wybrać na Oderkę w końcu...

Lucjan, koniecznie nagraj film z tej zasiadki na Odrze, jestem ciekaw bardzo takiej sesji w Twoim wykonaniu
Krzysztof

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Taktyka nęcenia leszczy w rzece
« Odpowiedź #21 dnia: 18.08.2016, 08:09 »
Tak właśnie myślę teraz - czy nagrywałbym filmy w Polsce z takich miejsc jak Odra... W przypadku dobrego połowu, miejscówkę czekałby wyrok :-\ Już w UK źle zrobiłem, bo pokazałem  miejsce na Tamizie i chlapnąłem zmęczony gdzie to jest. Jak pojechałem ostatnio na nockę, to było tam wszystko zajęte, przez Polaków głównie. Jak zabierają ryby, przynajmniej kilku z nich, to idzie to na moje konto >:(

W Polsce najlepiej robić filmy z komercji lub łowisk specjalnych.
Lucjan

Offline ju-rek

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 342
  • Reputacja: 65
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Mazury
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Taktyka nęcenia leszczy w rzece
« Odpowiedź #22 dnia: 18.08.2016, 08:39 »
Jak będziesz do tego tak podchodził to całkiem przestaniesz je (filmy) robić. Miejscowi i tak znajdą te miejsca ponieważ dobrze znają okolicę i poznają po ukształtowaniu terenu, główek, zarośli. Przyjezdni, jeśli nie podasz okolicy raczej nie mają szans.

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Taktyka nęcenia leszczy w rzece
« Odpowiedź #23 dnia: 18.08.2016, 08:45 »
Luk, te dobre mijescówki w Polsce, na Odrze na przykład, czy to w okolicach Opola, Krapkowic, Kędzierzyna-Koźla są dobrze znane. Jak ja ostatnio byłem połowić, to połowa mięsiarzy koczowała już całą noc, żeby pilnować sobie miejsca. Problem z łowiskami (i Polakami w UK) jest taki, że oni tam dopiero poznają, szukają dobrych miejsc, łowisk itp. Podobnie jak ja łowiłem na kanałach w Holandii, miejscówki typowałem w zasadzie po macoszemu. Fajny kanał, dobre dojście, dojazd, troszkę wędkarskiej intuicji. Myślę, że gdybym nagrał filmy z moich miejscówek w Holandii, pewnie było by to duże "ułatwienie" dla Polaków, którzy tam mieszkają i oczywiście, część z nich raczej przysporzyła by tylko problemów.

Na Odrze zaś, te rybne i dobre odcinki są doskonale znane. Przede wszystkim tutaj jest gniazdo tej mięsiarskiej szarańczy a działają oni jak owady. Jeden leci, zbiera nektar i od razu powiadamia innych, że tego dnia bierze tutaj i tutaj. Na drugi dzień masz oblężenie. W Polsce, to już nawet nie tyle miejscówka się liczy, bo oni je znają, tutaj się liczy dzień, kiedy ryba bierze w danym dniu. To jest dla nich sygnał do przemieszczania się i łojenia ryb. Dosłownie.

Także Twój film, który był by pewnie opublikowany kilka dni czy kilkanaście po tym jak łowiłeś, był by dla nich już mało wartościowy (z perspektywy mięsiarzy), bo sytuacja na Odrze zmienia się w zasadzie z dnia na dzień. Oni raczej nie bazują na internecie i youtube. Tak mi się przynajmniej wydaje.

Jak byłem ostatnio, to sam miałem informacje, gdzie ryba bierze, na którym odcinku. Jak przyjechałem na miejsce, to okazało się, że oni to wiedzieli już dużo wcześniej niż ja. Najlepsze były te rozmowy, którym się mimowolnie przysłuchiwałem. Najpierw narzekanie, że zabierać można tylko w dwa dni (reszta to no kill), że kiedyś to się jeździło, łowiło i brało kiedy chciało. Po jakimś czasie zmiana nastroju (bo coś długo czekali na branie) i narzekania na to, że nic nie bierze, że tyle kilometrów przejechane, paliwa szkoda a tu nędza, dzwonki nie dzwonią. :(
Grzegorz

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Taktyka nęcenia leszczy w rzece
« Odpowiedź #24 dnia: 18.08.2016, 09:19 »
Problem w tym, że wystarczy nawet jeden wędkarz, który da cynk tym co biorą, i kaput.

Ja mieszkając w Opolu mam na oku piękne miejsca, nikt tam nie łowi, woda natleniona. Może i macie rację, że ludzie znają takie miejsca, a jak ich tam nie ma to nie bierze...  Ale jak dla mnie nie łowią tam bo nie ma główek, klatek, cofek. Brzana musi stać przy takich miejscach, bo woda jest natleniona, jak byłem młody zresztą to pamiętam, że tam wyniki były dobre. Miałbym straszne wyrzuty sumienia. Tak więc musiałbym łowić raczej na miejscówkach poza zabudowaniami, aby nie było łatwo miejsc rozpoznać.
Miałbym później wyrzuty sumienia...

Ale z drugiej strony jeżeli wróćiłbym do Polski, to też bym robił wiele aby działać coś w sprawie odcinków no kill. Zwłaszcza w części miast. Ten patent z dniami no kill na Odrze jakoś przeszedł, gdybym go zaproponował na forum, pewnie by m,nie wyśmiano. Tak więc na pewno da się wiele zrobić. Zwłaszcza rezeki trzeba chronić, Wisła jest juz mocno spacyfikowana, Odra jeszcze ma potencjał i tarło naturalne jest wciąż mocne, ryby się 'odbudowują'. Ale jak przekroczony będzie pewien poziom - zbyt dużo ryb się zabierze - będzie masakra. I nagły spadek. Resztę osobników wytłuką i będzie model łowiska 'Kanał Żerański'.

Ależ chciwi są ludzie w Polsce... :o
Lucjan

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Taktyka nęcenia leszczy w rzece
« Odpowiedź #25 dnia: 18.08.2016, 11:01 »
Pamiętam, jak jakiś rok temu, w kołach podsuwano ankiety, postulaty o zniesienie no kill w tych dniach na Odrze, kiedy to funkcjonuje. Najlepsze było to, że wciskali to wędkarzom a jak pytali co to jest to mówili, że chodzi o no kill na Odrze. Niby to samo, o to samo chodziło, ale wędkarze podpisywali się pod zniesieniem no kill a nie pod tym, żeby to utrzymać czy wprowadzić.
Ja to przeczytałem uważnie i oczywiście nie podpisałem, ale jak widać wielu zależy, żeby się tego pozbyć.

Luk, na Odrze, na odcinku katowickim w KK nie ma główek a wędkarzy jest multum. Oni tam jeżdżą i doskonale wiedzą, że ryby są, kiedy biorą itd. Także nawet, jak nakręcisz film to nie będzie to dla nich niespodzianka. Wiadomo, rzeka jest długa, są różne odcinki. Gdybyś połowił wyjątkowo dobrze to mogło by to spowodować wzrost zainteresowania daną miejscowką ale z drugiej strony... łowić też trzeba umieć. UK tym się różni od Polski, że tam są wody bardzo rybne i te rybki w większości stają się łatwym łupem dla większości wędkarzy. Nie oszukujmy się, rybostan ma znaczenie i na pewno w jakimś stopniu przekłada się na wyniki. Tutaj w Polsce, na takiej Odrze, jeśli ryby są faktycznie na braniu i kiedy grupują się na jakimś odcinku to też je tłuką na potęgę ale to są wyjątkowe sytuacje. Popatrzy na film, pojedzie i wróci do domu bez ryb to szybko takiemu mięsiarzowi się odechce siadania w danym miejscu.

Jak będziesz planował przyjazd do Polski to daj znać, skoczymy połowić razem na Odrze. Możemy się też wybrać na jakiś kanał.
Grzegorz

Offline Kafarszczak

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 325
  • Reputacja: 162
  • Ważne, aby uwierzyć w moc zanęty i przynęty! :)
  • Lokalizacja: Stargard
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Taktyka nęcenia leszczy w rzece
« Odpowiedź #26 dnia: 18.08.2016, 12:53 »
Potwierdzam. Na Odrze trzeba trafić na dzień aby cos połowić. Jednego tygodnia gościu opowiadał ostatnio że powędkował dobrze, brały leszcze głównie, na następny tydzień ja akurat przyjechałem i on opowiada ze dzis lipa, a tydzień temu to ledwo co siatkę podnosiłem mówi... 

Kręcąc film nad Odrą nie musisz zdradzać w jakim miejscu jesteś dokładnie, jak tłumaczy to Lucio, " zjedziecie z autostrady nr x i tam po lewej skręt na miejscowość x i do konca i jesteście nad wodą gdzie właśnie dojechałem" hehe. Pajac z niego tak na marginesie.
Krzysztof

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Taktyka nęcenia leszczy w rzece
« Odpowiedź #27 dnia: 18.08.2016, 13:25 »

Jak będziesz planował przyjazd do Polski to daj znać, skoczymy połowić razem na Odrze. Możemy się też wybrać na jakiś kanał.

Spoko, tak też zrobię. Ja widziałem ostatnio jak Kanał Gliwicki stoi odłogiem i już wiem, że tam warto łowić. Klasyka, woda brudna ryb nie można jeść - więc można zaszaleć. Ja też mam namiary na dobre miejscówki w Opolu jakby co :)
Lucjan

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Taktyka nęcenia leszczy w rzece
« Odpowiedź #28 dnia: 18.08.2016, 13:39 »

Jak będziesz planował przyjazd do Polski to daj znać, skoczymy połowić razem na Odrze. Możemy się też wybrać na jakiś kanał.

Spoko, tak też zrobię. Ja widziałem ostatnio jak Kanał Gliwicki stoi odłogiem i już wiem, że tam warto łowić. Klasyka, woda brudna ryb nie można jeść - więc można zaszaleć. Ja też mam namiary na dobre miejscówki w Opolu jakby co :)

Lucjan, ja byłem w niedzielę na Gliwickim w Łabędach, gdzie woda jest chyba najbrdziej zasyfiona... i widziałem, jak wyciągali siaty z leszczami i je zabierali. Różne rejestracje, ST, SZ, SO ^^ Moźe nie są świadomi...

Co do kanału, ja tam łowię tylko tyczką. Ale mam znajomego, który feederem sieje dosłownie pogrom. Łowi dziesiątki pięknych leszczy. Oczywiście nie zabiera ryb.
Grzegorz

Offline Jędrekk

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 68
  • Reputacja: 3
  • C&R
  • Lokalizacja: Kraków/Rzeszów
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Taktyka nęcenia leszczy w rzece
« Odpowiedź #29 dnia: 26.08.2016, 12:18 »
Na wstępie witam wszystkich forumowiczów! Przeglądając YT przez przypadek trafiłem na filmy Pana Lucjana, obejrzałem kilka i bardzo mnie wciągnęły. Mimo iż łapię już ładnych pare lat i mam dość niezłe wyniki to stwierdziłem że moja technika i podejscie do feedera jest nieco archaiczne i leniwe. Zacząłem eksperymentować z zestawami, przynętami, zanętami, dipami itp. Dodam że moje łowisko to Wisła w Małopolsce. Głębokość 4-6 m w rynnie, uciąg w zależności od warunków 80-120 gr. Nastawiam się głównie na leszcze. Najczęściej moje sesje to 4-8 h lub nocka. Najbardziej mi przypadł do gustu sposób ze wstępym nęceniem pelletem w PVA, przerobiłem do tego zwykły koszyk 100g i zamontowałem gume od amortyzatora. Mam jednak pare pytań które mnie nurtują. Co sądzicie o następującym sposobie? Na wstępie leci 10-20 rzutów na klipsie z workami PVA z różym pelletem (2mm - 12 mm). Później zmiana koszyka na standardowy w którym ma się znaleźć dobrej jakości zanęta która będzie wabić ryby w pobliże przynęty na dywanie pelletu. Ostatnio mam problem z odpowiednią konsystencją mieszanki, albo za bardzo klei i nie wypłukuje z kosza albo jest za słabo sklejona i najprawdopodobniej wypada przy uderzeniu o wodę. Pomyślałem że zakombinuje z mieszanką zwykłej spożywki (np. Lorpio magnetic bream river) i mixu do method (Sonu MMM lub Lorpio methode), do tego np pinka. Czy taka mieszanka ma szanse dobrze pracować w standardowym koszyku? Kolejne pytanie to sposób montowania pelletu haczykowego na włosie z nastawieniem na leszcza który ma przecież inny sposób pobierania pokarmu niż karp. Jak dobrać rozmiar haczyka do pelletu 8 czy 10mm? Numer 10 będzie ok? I Czy wtedy również montujemy tak długie przypony jak przy robakach? Będę wdzięczny za każdą podpowiedź, pozdrawiam