Rybołówka jest dość "specyficznym" łowiskiem. Raz tam byłem w 2015 i było wesoło.
1. Połowiłem trochę rybek, głównie kilowe liny, ze 6 sztuk. Karp jeden ok. 6 kg i leszcze itp. Tego dnia na stawie mnóstwo ludzi - ale mało łowili ryb, albo nie brały albo niedoświadczeni wędkarze. Chciałem złowić jesiotra rosyjskiego, jedna wędka na niego polowała specjalnie, blisko brzegu i wątróbka - ale nie udało się.
2. Zwierzęta były fajne, z większością się zaprzyjaźniłem.
3. Osioł zjadł jednemu sąsiadowi wiadro czegoś tam; kulki i pellety.
4. Małe fajne kózki zjadły drugiemu też sporo ithemów.
Cóż - na rybach trzeba być czujnym.
5. U mnie głównie grasowały świnie wietnamskie, ale "byłem czujny".