Ja nie mam dużego doświadczenia jak moi koledzy, bo łowię dopiero kilka lat, ale bacznie obserwuję każdy sezon i mam już pewne wnioski. Ja w przeważającej większości łowię na komercyjnych wodach, więc tylko takim doświadczeniem się mogę podzielić. Początkowo zmieniałem cały czas miejsca, bo myślałem, że ryba na komercji jest wszędzie, szybko jednak okazało się, że właśnie na komercji ryba szczególnie lubi przebywać w konkretnych miejscach, a w innych tylko bywa. Dlatego zasada nr jeden, to mieć jedną, góra dwie miejscówki, na których łowię na danej komercji, jak są zajęte, to siadam tam, gdzie jest wolne, ale zazwyczaj rezultaty są słabe.
Na wiosnę zawsze zaczynam przynętami i zanętmi hot - np chilli, a na drugiej wędce przekornie owocowo i to mocno. Wczesną wiosną zawsze dipuję i to porządnie, wbrew temu, co mówią, że w zimnej wodzie nie roznoszą się zapachy tak dobrze jak w ciepłej. W zeszłym roku, na przełomie kwietnia i maja byłem na zasiadce, gdzie ryby brały na wszystko, owoce, śmierdziele, mięso, rybę, po prostu na wszystko. Chciałem powtórzyć sukces kolejnego dnia, tym bardziej, że warunki pogodowe były identyczne i tutaj niespodzianka, praktycznie bezrybie. Tak więc szukaj, próbuj i kombinuj, ja w tym roku spróbuję na ślimaki od Sonubaitsa i liczę na spory sukces. Mam też kuleczki rakowe i dumbelsy truskawkowe i multiowocowe