Panowie, ja łowiąc koszykami od 20 do 45 g nie zauważyłem żadnej różnicy w samozacięciu i upatruję przyczynę w tym, że ponad 95% brań, to są brania od brzegu, a nie do brzegu, a jak wiadomo, ryba jak podniesie przynętę i zaczyna gwałtownie uciekać, to po sekundzie napina żyłkę i trafia na opór kołowrotka, który dopełnia, w mojej ocenie, dzieła samozacięcia.
Potwierdzam, to co już napisali koledzy, ostry haczyk to 70% sukcesu.