Nie mam problemów z komercja i żadnej awersji.
Ty nie mówiłem o Łukaszu i Mosteque którzy z założenia nie łowią na komercjach(ja to szanuję) tylko trochę nie możemy dojść do konsensusu ale może po prostu za mało czasu a każdy ma jakieś swoje sprawy.
Łukasz dzienne łowienie to 5-21 ale z tego co gadałem z właścicielem łowiska można przyjechać wcześniej(czytaj pewnie 7-8) i jak się zwolni stanowisko to można już siadać. Tak samo rano... mogę siedzieć w ramach nocki trochę dłużej do puki ktoś kto zarezerwował tą miejscówkę nie przyjdzie. Trochę to słabe bo wcale nie będzie mi się chciało zwijać o 5 rano o brzesku ale mam nadzieje że nie będę musiał. Pod tym względem całowanie lepsze bo płacisz 50zl i przyjeżdżasz sobie 15-15 i masz z bani a tu żeby tak połowić to musiałbyś zapłacić 2 razy za dzienne wędkowanie plus nocka czyli jakieś 70-80zł.
Najbardziej na tej wodzie kręci mnie rybostan. Kolega mówił że wyciągnął lina 66cm(albo 62), leszcze po 3kg, karasie złociste, szczupak, sandacz. Może jakiś test czy słodka zanęta zwabi leszcze lepiej niż rybna? Albo czy zanęta linowa wyselekcjonuje liny. Dodatkowo fajnie że jest urozmaicone trochę, czyli nieregularny kształt, trzcinki, pomost przez środek przy którym ryba się trzyma. Fakt że małe i w weekend tłok ale to akurat wszędzie pewnie.
Całowanie bym chciał dowiedzieć pod kątem treningu przed zawodami ale do końca miesiąca jeszcze mam czas. Fakt że tam 'Stefanek' się przyda bardziej ale kumpel mówił że na piorunowie też będzie super pomocny
Za tydzień Łukasz mam wesele więc odpadam.