Rzeczywiście na „chłopski rozum” wydaje się, że większe obciążenie na żyłce w pobliżu dna będzie spowalniało prędkość dryfu zestawu przegruntowanego lub zestawu bez kontaktu z dnem. I takie jest przekonanie większości wędkarzy. Utwierdzają w tym pojawiające się w filmach rady związane z tą kwestią znanych i o dużym autorytecie wędkarzy.
Praktycznie łowiąc na jeden zestaw bardzo trudno to obiektywnie zweryfikować. Jest silna autosugestia, że przesunięcie obciążenia w pobliże dna spowolniło nam dryf.
Popatrzmy na to co się dzieje w tym zakresie podczas łowienia na spławik w wodach stojących.
Dryf wody występuje tylko w jej warstwach powierzchniowych. Załóżmy, że obejmuje tylko część długości spławika. Spławik będzie poruszał się z prędkością mniejszą niż średnia prędkość dryfu wody z zakresu jego długości objętej dryfem. Pozostała część długości nie objętej dryfem wody hamuje ten ruch. Ruch hamuje również powierzchnia żyłki i śrucin od spławika do dna oraz siła tarcia wleczonej przynęty o dno. Wpływ hamujący przynęty z uwagi na bardzo małą jej wagę w wodzie jest pomijalny. Znikomy jest także wpływ obciążenia na żyłce z uwagi na małą powierzchnię w stosunku do spławika. Wpływ natomiast żyłki może być znaczący dla większych głębokości i wstawki o większej średnicy.
Tak więc na spławik działa siła proporcjonalna do jego powierzchni objętej dryfem wody i do różnicy prędkości pomiędzy średnią prędkością dryfu wody, a prędkością ruchu spławika. Siła ta jest równoważona przez opór wszystkich powierzchni zestawu znajdujących się w strefie nieruchomej wody.
Można wykazać, że stopień spowolnienia prędkości dryfu spławika w stosunku do prędkości wody zależy od ilorazu całkowitej powierzchni hamującej ruch do powierzchni na którą działa dryf wody. Patrz:
https://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=1344.msg202440#msg202440Rodzaj użytego spławika ma wpływ na spowolnienie tylko w takim zakresie w jakim jago budowa wpływa na ten iloraz. Nie ma znaczenia czy spławik ma obciążenie własne czy nie lub z czego i jak jest zbudowany.
Najmniejszy dryf spławika będzie dla takiego, który ma długą cienką antenę i dużą powierzchnię korpusu. Zmiana położenia śrucin na zestawie nie ma wpływu na powierzchnię oporu, a więc i na prędkość dryfu zestawu.
Odnośnie moich testów praktycznych wpływu lokalizacji obciążenia na prędkość dryfu spławika, to chyba coś źle zrozumiałeś.
https://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=623.msg301875#msg301875Porównywałem spławiki nie o różnej, ale identycznej wyporności.
Tylko metoda porównania, w tych samych warunkach i w tym samym czasie, jak wpłynie miejsce rozmieszczenia obciążenia na prędkość dryfu takiego samego spławika w zestawie może być obiektywna.
Porównywałem więc dryfy dwóch identycznych spławików. Jeden miał obciążenie 8 g przy spławiku i 0,3 g przy dnie. Drugi dryfował obok z obciążeniem 0,3 przy spławiku i 8 g na żyłce przy dnie.
Zgodnie z przewidywaniami oba zestawy dryfowały identycznie.
Jeśli zaś chodzi o dwa spławiki typu ołówek o identycznych wymiarach (długość oraz średnica) za wyjątkiem grubości anteny, ale wymagające nieco innego obciążenia do wyważenia, to spławik z grubszą anteną będzie najczęściej szybciej dryfował obok spławika z cieńszą anteną. Decydują omówione powyżej powierzchnie, a nieistotna jest różnica w koniecznym obciążeniu na żyłce i miejscu lokalizacji.
Różnice w zależności od aktualnych parametrów dryfu mogą być niewielkie. Można przy takiej próbie wyobrazić sobie sytuację, że wolniej będzie dryfował ten z grubszą antenką, ale nie z powodu większego obciążenia na żyłce. Tak zdarzy się jeśli na łowisku wystąpi blisko powierzchni dryf wsteczny.
Jeśli zaś porównywane spławiki będą miały różne wymiary, to wynik trudno przewidzieć.