Autor Wątek: Agencja Ochrony Wód - pomysł na polską rzeczywistość  (Przeczytany 4750 razy)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 675
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Wydarzenia z Gdańska sprawiły, że zrozumiałem bardziej, że w Polsce potrzeba specjalnej organizacji rządowej zajmującej sie wodami i ich ochroną w szerokim pojęciu...

Więcej tutaj http://splawikigrunt.pl/pzw-i-tematy-z-tym-zwiazane-szczegoly-265.html

Czy wuażacie, że to dobry pomysł? Ja nie widzę mozliwości aby się to nie sprawdzało! Na pewno byłoby lepiej, można by zatrzymać 'regres' i przełamać dyktat rybaków, ZG PZW i PSL, którzy nie chca zmian...
Lucjan

Offline bigdom

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 696
  • Reputacja: 66
  • Mam swoje zdanie i nie zawaham się go użyć!!!
  • Lokalizacja: Olsztyn
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Agencja Ochrony Wód - pomysł na polską rzeczywistość
« Odpowiedź #1 dnia: 21.03.2015, 18:37 »
Nie zgadzam się zbytnio Luk. Kolejny urząd, kolejne urzędasy. Dlaczego jakbym był właścicielem komercji, to jakiś urzędas miałby mieć coś do gadania na mojej wodzie? Jeśli będąc tym właścicielem miałbym płacić za to, by ktoś miał decydować o mojej własności, to zamknął bym ten biznes momentalnie. Zabrałbym sie za sadzenie marchewki.

Wędkarze (i nie mówię tu o PZW) powinni złożyć doniesienie do prokuratury lub pozwać osoby za to odpowiedzialne (łącznie z PZW), bo możliwości jest sporo. Od niszczenie środowiska, po niehumanitarne znęcanie się nad zwierzętami. Zależy od prawnika.
Nigdy w życiu nie złowiłem karpia i dobrze mi z tym :)
Dominik

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 675
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Agencja Ochrony Wód - pomysł na polską rzeczywistość
« Odpowiedź #2 dnia: 21.03.2015, 19:05 »
Chociażby dlatego, że mając komercję nie możesz wpuszczać tego co chcesz. Wystarczy 'powódź stulecia' i ryby sa w innym miejscu - tak wiele gatunków dostaje się do ekosystemów z farm lub zbiorników specjalnych. Z przyrodą nie można igrać, dlatego trzeba pewne rzeczy monitorować.
I tu nie chodzi o urzędasów. Jak na razie nic nie zapowiada, że będzie jakakolwiek poprawa.  W latach 80 tych było jeszcze mnóstwo ryb, i w 90 nie było tak źle. Teraz jest tragicznie.


Nie możesz nic zrobic w prokuraturze, bo niby co. O co chcesz oskarżyć kogoś? Kaman, nie ma się co ośmieszać nawet... Nie ma przepisu nakazującego dzierżawcy ratowania ryb, jakby nie było i tak część odłowiono...

 
Lucjan

Offline bigdom

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 696
  • Reputacja: 66
  • Mam swoje zdanie i nie zawaham się go użyć!!!
  • Lokalizacja: Olsztyn
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Agencja Ochrony Wód - pomysł na polską rzeczywistość
« Odpowiedź #3 dnia: 21.03.2015, 19:26 »
Uważam tylko, że takie rozwiązania doprowadzą do poważnego regresu łowisk komercyjnych.
Nigdy w życiu nie złowiłem karpia i dobrze mi z tym :)
Dominik

Offline Asdic

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 105
  • Reputacja: 8
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Wlkp
  • Ulubione metody: bat
Odp: Agencja Ochrony Wód - pomysł na polską rzeczywistość
« Odpowiedź #4 dnia: 21.03.2015, 19:34 »
I tak i nie. Zależy jaki zakres kompetencji taka Agencja by miała... ale mogłaby się stać doskonałym narzędziem do niszczenia konkurencji w komercji.

Wydaje mi się że bardziej odpowiednia byłaby taka organizacja na wzór Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka - ma ona realny wpływ na prawa człowieka, na cudze cierpienie a nie jest rządowa czy jakaś inna państwowa.
Pozdrawiam
Romek

Offline KrzysztofR

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 291
  • Reputacja: 10
  • Płeć: Mężczyzna
    • Naturalne leki
  • Lokalizacja: Odolanów
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Agencja Ochrony Wód - pomysł na polską rzeczywistość
« Odpowiedź #5 dnia: 21.03.2015, 21:11 »
Chociażby dlatego, że mając komercję nie możesz wpuszczać tego co chcesz. Wystarczy 'powódź stulecia' i ryby są  w innym miejscu -Luk może to dotyczyć wód znajdujących się w pobliżu rzek,strumieni ale na pewno nie takich które nie mają połączenia z takimi ciekami a u mnie własnie takie wody są

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 675
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Agencja Ochrony Wód - pomysł na polską rzeczywistość
« Odpowiedź #6 dnia: 21.03.2015, 23:35 »
Oczywiście Krzysiek - i wtedy dostajesz pozwolenie. Agencja to nie ma byc jakis moloch, to ma być organizacja dbająca o wody, o równowagę w środowisku. jak na razie nikt nie rozlicza rybaków z Mazur z tego co oni robią, a niszczą przecież ten ekosystem usuwając większość ryb, zwłaszcza drapieznika. Nie bez kozery PZW na jednaj z konferencji z udziałem 'naukowców. uznała szczupaka powyzej 100 cm za szkodnika... W normalnym ujęciu to przecież bełkot.

Jak na razie nikt nie dba o wody. Nie zapobiega się przyduchoma, nie ratuje ryb z zanieczyszczeń. Nie ma planu ochrony, zwala się winę i odpowiedzialnośc na dzierżawcę, a zapisów w umowie odpowiednich brak, wobec czego taka Wilcza Wola i strata całego rybostanu przechodzi praktycznie bez echa.

Bigdom - lowiska komercyjne regresu nie przeżyją. Nie wiem czy jesiotr lub jakies gatunki obce polskim wodom sa potrzebne do szczęścia. Na karpia na komercji pozwolenie i tak dostaniesz. Tak więc nie ma to wpływu w ogóle na rozwój tego typu łowisk. najgorszą rzeczą jest obudzić się z ręką w nocniku - jak na przykład w UK, gdzie w Tamizie okazuje sie jest sum, uciekinier z łowisk prywatnych. Jaki wpływ może mieć on na populację trudno powiedzieć. Ale nie wolno igrac z takimi rzeczami - ekosystem jest rzeczą bardzo podatna na zmiany. Wystarczy poczytac co się stało w takiej Australii... Króliki, szczury, koty domowe, psy i inne gatunki - zmieniły obraz tej wyspu lub kontynentu... Sam rak sygnałowy, sumik karłowaty, karaś srebrzysty, tołpyga, to wystarczające przyklady ludzkiej głupoty, gdzie dopuszczono do eksperymentów na samym środowisku...

Tak na prawdę Agencja stałaby po stronie wędkarza - o ile ten nie chciałby zbytnio 'zmieniać'.
Lucjan