Spławik i Grunt - Forum

TECHNIKI WĘDKARSKIE => Grunt => Wątek zaczęty przez: koko w 23.05.2021, 18:36

Tytuł: Zarzucanie zestawów gruntowych - uwarunkowania i zjawiska
Wiadomość wysłana przez: koko w 23.05.2021, 18:36

W wielu wątkach na naszym forum ma miejsce dyskusja związana z zarzucaniem zestawów gruntowych, osiąganymi dystansami łowienia, zachowaniem się zestawu po dojściu linki do klipsa i podobnymi sprawami. W dyskusjach pojawia się wiele wątpliwości i niejasności. :-\

Poniżej zamieściłem zapowiadane omówienie zjawisk związanych z tym tematem oraz swoje spostrzeżenia i wnioski w oparciu o obliczenia.


Tor lotu zestawu

Wykonując zamach wędziskiem z zestawem, nadajemy obciążeniu prędkość początkową oraz jednocześnie odkształcamy wędzisko, gromadząc w nim energię sprężystości. Po zwolnieniu linki wędzisko oddaje energię i dodatkowo zwiększa prędkość wyrzutu obciążenia.

Zarzucenie zestawu feederowego lub jakiegokolwiek innego jest rzutem ukośnym z początkową prędkością i kątem do poziomu. Torem lotu obciążenia w próżni jest krzywa zwana parabolą.

W wędkowaniu sprawa się nieco komplikuje, bo idealną parabolę ruchu zakłócają opory powietrza działające na obciążenie i linkę. Dokładają się opory tarcia wysnuwanej linki z kołowrotka oraz tarcia o przelotki. Po uwzględnieniu oporów powietrza i tarć linki parabola lotu obciążenia zamienia się w bardzo podobną wizualnie krzywą balistyczną, ale matematycznie inaczej opisaną.
Wpływy zakłóceń można uwzględnić w obliczeniach, ale kłopot polega na tym, że nie znamy dokładnie rzeczywistych ich wartości. O ile opory powietrza można pomierzyć w tunelu aerodynamicznym, to z oporami tarcia linki na kołowrotku i przelotkach jest dużo gorzej.
Zakładając różne wartości zakłóceń, możemy ocenić jednak obliczeniowo stopień ich wpływu na zasięg, prędkości końcowe i czas lotu. Jest to istotniejsze dla naszego rozeznania niż dokładne wyniki symulacji.

Na poniższym Rys. 1 podane są przykłady torów ruchu obciążenia po jego zarzuceniu z przyjętymi prędkościami początkowymi i pod różnymi kątami do poziomu. Założone i uwzględnione są małe opory ruchu i fakt, że wyrzut następuje nie z poziomu wody, ale z pewnej wysokości zależnej od długości wędziska oraz czy wędkarz stoi, czy siedzi. Na rysunku są to 3 metry.

(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1442_16_05_21_4_19_14.jpeg)
 
             Rys. 1. Tory ruchu obciążenia 66 g podczas zarzucenia zestawu.
                       1.   V= 122,4 km/godz.  kąt=45 st.   czas lotu=4,8 s 
                       2.   V= 122,4 km/godz.  kąt=33 st.   czas lotu=3,8 s 
                       3.   V=   83,2 km/godz.  kąt=45 st.   czas lotu=3,4 s 
                       4.   V=   83,2 km/godz.  kąt=33 st.   czas lotu=2,7 s 


Lot zestawu

Podczas lotu linka jest wysnuwana ze szpuli kołowrotka. Siła naciągu w tych warunkach jest minimalna i praktycznie nie powoduje liniowego rozciągania linki. Dla konkretnego zestawu o kształcie toru i zasięgu lotu decyduje prędkość początkowa oraz kąt, pod jakim nastąpiło wyrzucenie obciążenia. Prędkość w trakcie lotu jest zmienna i najpierw maleje do momentu osiągnięcia pułapu, a następnie przy opadaniu rośnie.
Prędkość lotu składa się z dwóch składowych: poziomej i pionowej.

Prędkość przemieszczania się obciążenia w poziomie na skutek oporu powietrza i tarcia linki spada w miarę przebytej trasy. Spadek jest większy wraz z mniejszą masą obciążenia oraz ze wzrostem kąta wyrzutu. Może wynosić kilkadziesiąt procent przy bardzo dużym zasięgu rzutu.
Prędkość pionowa zmienia się od wartości maksymalnej wynikającej z prędkości początkowej i kąta wyrzutu do zera na maksymalnej osiągniętej wysokości. Przy opadaniu rośnie do wartości czasem przekraczającej przy małych zasięgach i kątach pionową prędkość początkową z powodu niżej położonego punktu upadku niż punkt startu.
Przy kącie zarzutu 45 stopni początkowa prędkość pozioma jest taka sama jak pionowa i obie wynoszą po ok. 0,7 części całkowitej prędkości początkowej.
Osiągana przez obciążenie maksymalna wysokość rośnie wraz z kątem wyrzutu.

Czas lotu zależy od zasięgu i kąta wyrzutu. Zawiera się od ok 2,2 s dla 30 m odległości do ok. 4 s dla 100 m i małych kątów, a nawet do ok. 5 s przy kątach początkowych zbliżonych do 45 stopni.
Na Rys. 2 pokazany jest przykład wpływu masy zarzucanego obciążenia na tory ruchu i zasięgi przy założeniu bardzo dużych oporów ruchu i tarciach linki. Pozioma prędkość przy upadku masy 45 g stanowi zaledwie ok. 45% wartości w stosunku do poziomej początkowej, a całkowita upadku ok. 65% prędkości zarzutu.
 
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1442_16_05_21_4_20_02.jpeg)
     
            Rys. 2. Tory ruchu różnych obciążeń z takimi samymi oporami podczas zarzucenia zestawu.
                   1.  V= 122,4 km/godz.   m=100 g     kąt=45 st.   czas lotu= 4,7 s 
                   2.  V= 122,4 km/godz.   m=  45 g     kąt=45 st.   czas lotu= 4,5 s 
                   3.  V=   85   km/godz.    m=100 g     kąt=45 st.   czas lotu= 3,4 s 
                   4.  V=   85   km/godz.    m=  45 g     kąt=45 st.   czas lotu= 3,3 s 


Powyższe przebiegi są dla różnych mas, ale takich samych dużych oporów. W praktyce różnice w zasięgach obu mas będą mniejsze, bo przy większej masie większe są rozmiary, a więc i opory ograniczające zasięg.

Należy podkreślić, że powyższe rysunki dotyczą torów, jaki zakreśliło obciążenie w locie swobodnym bez ograniczania zasięgu klipsowaniem, a nie torów linki. Kształt linki w momencie upadku obciążenia jest inny niż na rysunkach. Na początku lotu w fazie wznoszenia położenie linki nadąża częściowo za torem obciążenia, a później coraz bardziej odbiega w dół. Aktualnie linka zawsze znajduje się poniżej toru jaki zakreśliło obciążenie. Linka przy upadku jest wybrzuszona w pionie i jest ono większe przy dużej stromości krzywej lotu, a więc dla większych kątów zarzutu.
Przy wietrze powstaje dodatkowe, znacznie większe wybrzuszenie boczne, bo linka wysnuwa się z kołowrotka na skutek oddziaływania wiatru szybciej niż wymusza lot obciążenia. Małe tarcia linki w obszarze wędziska sprzyjają większym obu wybrzuszeniom.
Wybrzuszenie w pionie będzie mniejsze dla linki o większej średnicy niż mniejszej z powodu jej większego ciężaru i tym samym szybszego opadania. Dla wybrzuszeń bocznych jest odwrotnie, bo oddziaływanie wiatru wzrasta wraz z większą powierzchnią.

 
Wpływy na zasięg lotu

Przy tej samej prędkości początkowej zasięg lotu zależy od kąta wyrzutu i jest maksymalny dla 45 stopni. Kąt ten nie jest kątem nachylenia trzymanego wędziska, ale kątem, pod którym leci obciążenie w momencie zwolnienia palcem linki podczas wymachu wędziskiem. Przy mniejszych kątach zasięg jest mniejszy i mniejsze są także wybrzuszenia linki w chwili swobodnego upadku obciążenia do wody.

Im większa prędkość początkowa, kąt zbliżony do 45 stopni, większa masa obciążenia, mniejsze straty oporów powietrza na obciążeniu i lince oraz mniejsze tarcie w obszarze wędziska tym zasięg większy. Przy większych kątach wyrzutu z uwagi na większą przebytą całkowitą drogę zwiększa się wpływ oporów powietrza i tarcia linki na zmniejszenie zasięgu, szczególnie dla małych obciążeń.

Różnice w zasięgu przy tej samej prędkości początkowej pomiędzy wyrzutem pod optymalnym kątem zasięgu 45 stopni, a kątami rzędu 30-35 stopni są najczęściej niewielkie. W praktyce zarzucanie pod większymi kątami jest więc niekorzystne z uwagi na wysoki pułap lotu powodujący podatność na wybrzuszenia linki. Z tego powodu lepiej zarzucać bardziej płasko.

Maksymalna prędkość początkowa warunkująca zasięg, którą możemy nadać przy zarzucie konkretnemu obciążeniu rośnie wraz z długością wędziska. Jednak aby długość ta była zaletą, wędzisko musi mieć odpowiednią sprężystość oraz akcję dopasowaną do wagi obciążenia.
Bardzo duży wpływ na maksymalny zasięg zarzutu ma średnica linki i jej miękkość. Mała średnica i duża miękkość istotnie zwiększają zasięg.

W obszarze wędziska pozytywny wpływ na zasięg mają większe przelotki oraz do pełna nawinięta linką szeroka (wysoka) i płytka szpula kołowrotka. Mniejsza średnica szpuli w kontekście średnicy przelotki startowej i małej średnicy linki też zwiększa zasięg. Korzystne jest podążanie z kierunkiem wędziska za kierunkiem wysnuwanej linki podczas lotu zestawu.
Wpływy ograniczające zasięg z obszaru wędziska oraz wynikające z oporów powietrza podczas lotu maleją wraz ze wzrostem zarzucanej masy obciążenia.

Zwiększenie wysokości, z której zarzucamy, np. przy dłuższym wędzisku lub pozycji stojącej, skutkuje zwiększeniem zasięgu o podobną długość. Więcej dla małych kątów zarzutu, mniej dla kątów większych.


Zarzucanie bez zaklipsowania

Cały lot jest stosunkowo swobodny. Obciążenie ciągnie za sobą przypon i wpada do wody pod kątem większym niż w momencie zarzucenia. Wynika to z niżej położonego punktu upadku niż wyrzutu oraz mniejszej prędkości poziomej niż przy wyrzucie. Linka jest wybrzuszona w pionie i często w poziomie, ale nie jest rozciągnięta. W momencie upadku jej długość jest zawsze większa od zasięgu lotu. Wbrew pozorom samo wybrzuszenie w pionie najczęściej nie powoduje dużego luzu linki po upadku obciążenia.

Opór wody sprawia, że ruch obciążenia w poziomie jest gwałtownie hamowany. Obciążenie wpada pod kątem do wody z prędkościami o wartościach rzędu 90 km/godz. przy bardzo dużych zasięgach i rzędu 70-80 km/godz. dla zasięgów w okolicach 50 m. Mimo oporu wody i gwałtownego hamowania pokona jeszcze jakiś odcinek w poziomie.   

Jeśli kabłąk kołowrotka nie zostanie zamknięty, to obciążenie opada na luźnej lince. Początkowo może więc nie być naciągu linki przy kołowrotku nawet po zamknięciu kabłąka, ale najczęściej pojawi się w zależności od głębokości i odległości. Niektóre podajniki do metody przy luźnej lince nie opadają stabilnie pionowo, ale mają skłonność do przemieszczania się na boki.
Przynęta wraz z przyponem feedera podąża za obciążeniem i na dnie spada na koszyk lub bardzo blisko. Linka zestawu jest luźna i zaczyna opadać w kierunku dna.

Przy takim zarzucaniu feederem częściej dochodzi do splątań zestawu, najprawdopodobniej już w momencie upadku, bo przypon znajduje się za obciążeniem blisko linki głównej.
Wędkarze łowiący metodą bez zaklipsowania często po upadku obciążenia zamykają kabłąk i zwijają trochę linki, aby ją wyprostować oraz napiąć. Podajnik opada wtedy w wodzie po łuku zależnym od odległości i głębokości.


Sprężystość żyłki

Żyłka pod wpływem statycznej siły rozciągającej wydłuża się. Wydłużenie zależy od siły rozciągającej i od czasu trwania obciążenia. Po zaniku siły żyłka wykazuje częściową sprężystość, bo powraca tylko częściowo do swojej początkowej długości. Im dłużej trwało obciążenie i było większe, tym większy przyrost długości po rozciągnięciu i dłużej trwa powrót do pierwotnego stanu.

Żyłka poddana takiej samej sile w krótkim czasie rzędu ułamka sekundy wydłuży się mniej, praktycznie tylko w zakresie sprężystości i powróci natychmiast prawie całkowicie do swojej pierwotnej długości. Własności w zakresie sprężystości przy szybkich udarach są bardzo dobre i można żyłkę traktować w obliczeniach jak gumę. Procentowa rozciągliwość dynamiczna jest więc mniejsza niż statyczna. Robiąc pomiary, zauważyłem, że różnice pomiędzy obiema rozciągliwościami zależą bardzo od zastosowanej żyłki i mogą wynosić nawet kilkadziesiąt procent.


Zarzucanie z klipsem

Dojście linki do klipsa może nastąpić, kiedy wykonane zarzucenie będzie z energią większą niż wymaga to zasięg o długości linki do klipsa. Jednak linka może dojść do klipsa również wtedy, kiedy energia zarzutu jest mniejsza. Taka sytuacja wystąpi po zarzucie pod bardzo dużym kątem lub najczęściej kiedy wystąpi wybrzuszenie boczne linki spowodowane wiatrem.

Załóżmy, że zarzucenie wykonaliśmy z odpowiednio dużym zapasem prędkości oraz wysokości do kontynuacji lotu obciążenia dla momentu, kiedy żyłka doszła do klipsa. Wędzisko mocno trzymamy skierowane równolegle do wody w kierunku lotu, aby nie było amortyzacji wędziskiem oraz łowimy żyłką. Dojście do klipsa rozpoczyna hamowanie lotu i pierwszym etapem tego jest prostowanie wybrzuszeń. Pojawia się rosnąca w czasie siła naciągu i następuje rozciąganie żyłki przez energię kinetyczną obciążenia. Prędkość pozioma obciążenia maleje aż do całkowitego zatrzymania ruchu w tym kierunku.

Maksymalna siła rozciągająca wystąpi w momencie zerowej prędkości poziomej i zależy od prędkości poziomej w momencie rozpoczęciem hamowania oraz od masy obciążenia. Siła ta przenosi się aż na klipsa. Jeśli jest z zapasem mniejsza od zrywającej, to żyłka podobnie jak guma natychmiast po zatrzymaniu prędkości poziomej kurczy się i zmieni opadanie obciążenia na kierunek do brzegu. Nazywamy to odbiciem. Nastąpi także niewielki wzrost prędkości pionowej spadania jeśli szczytówka jest w momencie odbicia niżej niż obciążenie. Składowa pozioma prędkości odbicia rośnie od zera w momencie zatrzymania ruchu w poziomie do wartości maksymalnej przy skurczeniu się żyłki do długości przed hamowaniem. Następnie obciążenie pokona jeszcze jakiś odcinek w kierunku wędkarza, zanim wpadnie do wody na odległości mniejszej niż do klipsa.

Podczas hamowania koszyka feederowego przypon wraz z przynętą wyprzedza koszyk i jeśli nastąpi w tym czasie upadek do wody, jest po przeciwnej stronie niż linka zestawu, inaczej niż przy upadku bez klipsa.

Czas hamowania liczony od momentu wyprostowania wybrzuszeń do zatrzymania ruchu w poziomie zależy od parametrów żyłki, masy obciążenia i odległości. Nie przekracza 0,5 s dla zasięgów w granicach 100 m i dużych mas oraz 0,3 s dla mas mniejszych.

Reasumując, rozciągnięta hamowaniem żyłka wraca całkowicie do swej pierwotnej długości w czasie zbliżonym do czasu hamowania, a obciążenie na skutek odbicia wpadnie do wody bliżej brzegu, niż wynosi długość żyłki do klipsa.

Jeśli energia zarzutu jest zbyt mała i żyłka dojdzie do klipa zbyt późno, to obciążenie może wpaść do wody zanim rozciągnie częściowo względnie prawie maksymalnie żyłkę lub kiedy częściowo tylko wyprostuje jej wybrzuszenia.
Jeśli wyprostuje i w tym momencie jest tuż nad wodą, to wpadnie na odległości klipsa i to jest najlepsza opcja dla wędkarza. Jeśli została rozciągnięta, to obciążenie wpadnie do wody dalej niż odległość do klipsa i mogą to być metry (patrz Rys. 3). Woda bardzo ograniczy ewentualne dalsze rozciąganie, ale nie wyeliminuje odbicia tylko co najwyżej je nieco spowolni i zmniejszy odcinek powrotu do brzegu.

Mimo rozciągnięcia chwilowego żyłki na skutek hamowania obciążenie ostatecznie wróci zawsze w kierunku do brzegu na odległość klipsa lub bliżej w krótkim czasie (ułamek sekundy) i będzie z taką długością opadać.

Hamowanie prędkości pionowej upadku podczas rozciągania żyłki jest możliwe przy dojściu do klipsa w fazie wznoszącej lotu. W fazie opadającej hamowanie tej prędkości jest możliwe w sytuacji, kiedy szczytówka znajduje się wyżej niż opadające obciążenie.

Interesująca z punktu bezpieczeństwa naszego sprzętu jest wiedza, z jakimi maksymalnymi wartościami rozciągnięć i sił możemy mieć do czynienia, gdy hamowanie powierzymy tylko rozciągliwości żyłki. Oznacza to, że wędziskiem nie wykonujemy w tym czasie żadnych ruchów amortyzujących.

Parametry hamowania, a więc wydłużenie, maksymalną siłę naciągu i czas, kiedy wędzisko jest ustawione równolegle do wody w kierunku upadku obciążenia można obliczyć dla pomierzonego współczynnika sprężystości dynamicznej żyłki, kąta zarzutu, masy obciążenia i konkretnych założeń dotyczących odległość do klipsa oraz zasięgu, jaki byłby bez klipsa dla zastosowanej energii zarzucenia.
Najniekorzystniejsze warunki, jeśli chodzi o maksymalną siłę rozciągającą przy hamowaniu wystąpią dla płaskich lotów, a więc małych kątów zarzutu, kiedy to udział prędkości poziomej w stosunku do całkowitej jest duży. Większa względna rozciągliwość i długość wpłyną na zmniejszenie siły rozciągającej.

Na Rys. 3 zestawione są parametry hamowania dla konkretnych żyłek.

 (https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1442_16_05_21_4_23_16.jpeg)

        Rys. 3. Orientacyjne parametry hamowania żyłką przy założeniu, że energia zarzutu pozwalałaby na zasięg dłuższy o 20%
                  niż do klipsa.



Dla żyłek cieńszych lub o większej rozciągliwości wydłużenia będą większe, a siły rozciągające mniejsze. Żyłki grubsze mniej wydłużą się kosztem zwiększenia siły rozciągającej.

Jak z powyższej tabelki widać, przy hamowaniu zestawu samą sprężystością żyłki siły rozciągające w zależności od odległości i masy obciążenia mogą być bezpieczne dla żyłki, ale dla klipsa i kołowrotka już mniej. Największe zagrożenia wystąpią przy małych długościach, ciężkich zestawach i płaskim zarzucaniu. Zbyt duże energie zarzutu przy danej długości do klipsa spowodują odbicia obciążeń do brzegu.

Aby tym negatywnym zjawiskom zapobiec, stosujemy amortyzację upadku zestawu przez odchylenie wędziska do tyłu w pionie lub poziomie przed dojściem do klipsa i elastyczny jego powrót do przodu w czasie hamowania. Możemy w ten sposób zwiększyć drogę hamowania o ok. 1,5 długości wędziska, co zmniejszy znacznie siłę naciągu żyłki oraz jej chwilowe wydłużenie. W przypadku łowienia plecionką jest to konieczna czynność, bo jej rozciągalność jest minimalna.

Przy celowej amortyzacji obciążenie może wpaść do wody podobnie jak przy opisanym wyżej hamowaniu tylko żyłką, a więc w stanie wyprostowania wybrzuszeń, jakiegoś rozciągnięcia lub odbicia, ale z dużo mniejszymi wartościami tych wielkości.
Jak będzie, zadecydują umiejętności wędkarza w postaci doboru siły zamachu do odległości łowienia oraz efektywność amortyzacji wędziskiem.

Informacją, że zarzucenie umożliwiło wysnucie linki wynikające z długości do klipsa jest szarpnięcie spowodowane przez hamowanie. Jeśli wystąpi tuż nad wodą, to jest zarazem potwierdzeniem osiągnięcia założonego zasięgu poziomego.


Opad obciążenia w wodzie

Jak z powyższych rozważań wynika, obciążenie może wpaść do wody na lince z różnym luzem lub bez luzu niezależnie czy łowimy z zaklipsowaniem czy bez.
Jeśli w momencie upadku obciążenia do wody linka jest wyprostowana, to dalsze opadanie odbywa się po łuku zbliżonym do obwodu okręgu.
Ruch po łuku powoduje zbliżanie się opadającego obciążenia do brzegu. O ile nastąpi zbliżenie z powodu ruchu po okręgu na prostej lince, można jednoznacznie obliczyć znając głębokość, odległość i wysokość szczytówki nad wodą. Patrz:

https://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=1503.msg478141#msg478141

Największe będzie przy małych odległościach, dużych głębokościach oraz wysoko uniesionym wędzisku i może wynosić w tych skrajnych sytuacjach nawet kilka metrów. Przy dużych odległościach i mniejszych głębokościach zbliżenie będzie niewielkie. Sam ruch po okręgu i nawet bardzo duże zbliżenie do brzegu tym wywołane nie powoduje powstania luzu linki po opadnięciu obciążenia.

Jednak linka w wodzie przy opadzie obciążenia nie jest prosta, ale ulega wybrzuszeniu spowodowanym oporem wody. Siła tego oporu napina nam linkę wraz ze szczytówką i informuje o opadaniu obciążenia. Obciążenie nie opada więc idealnie po okręgu na prostej lince, ale w różnym stopniu wybrzuszonej i to właśnie powoduje pojawienie się luzu po osiągnięciu dna, a także dodatkowe w stosunku do ruchu po idealnym okręgu zbliżenie obciążenia do brzegu.

Pokazuje to Rys. 4. Gdyby opad był na wyprostowanej lince, to obciążenie przemieściłoby się po obwodzie okręgu z punktu A do B, a odcinek BO byłby bez luzu. Jednak wybrzuszenie wywoła luz i dodatkowo przesunie obciążenie do punktu D. Odcinek linki DO po napięciu szczytówki jest krótszy niż odcinek z = AO. Punkt C pokazuje, gdzie byłoby obciążenie przy pionowym upadku.
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1442_16_05_21_4_22_17.jpeg)
 
           Rys. 4. Widok zestawu w momencie opadnięcia obciążenia na dno.


Wybrzuszenie będzie większe dla większych średnic linki. Jeśli obciążenie zaczęło opadać w wodzie na wyprostowanej lince, to jej nadmiar po opadnięciu może wynikać wyłącznie z powstałego wybrzuszenia.

Myślę, że luzy linki wywołane tylko wybrzuszeniem w wodzie są małe. Na forum znajdują się jednak wpisy określające je na kilka metrów. Przypisywane są wybrzuszeniu w wodzie, a najprawdopodobniej powstały z innych powodów.

Przy odległościach łowienia kilkadziesiąt metrów i głębokościach kilka metrów nawet bardzo duże wybrzuszenia nie przekładają się na duże różnice pomiędzy długościami linki wybrzuszonej i napiętej. Przy dużych głębokościach luzy będą większe.

Aby ocenić praktycznie, jakie luzy występują na skutek wybrzuszeń w wodzie dla typowych warunków, wykonałem szereg testów z zarzuceniami pustego podajnika 30 g z żyłką 0,2 mm na odległość 40 m i głębokość ok. 5 m. Podajnik rozpoczynał tonięcie na wyprostowanej żyłce. Po opadnięciu mierzyłem luz do wybrania, aby napiąć szczytówkę 0,5 oz. Praktycznie było to w granicach 0,5 – 0,9 m.


Opadnięcie przyponu

Przypon w feederze opada za obciążeniem po stycznej do toru obciążenia i przy typowych warunkach odległość/głębokość przynęta znajdzie się na dnie na luźnym przyponie bardzo blisko koszyka w odległości rzędu kilkunastu procent długości przyponu. Wyjątkowo przy bardzo małych odległościach i bardzo dużych głębokościach oraz trzymaniu wędziska wysoko podczas opadu może to być dalej.

Położenie przyponu i przynęty w chwili, kiedy opadające obciążenie osiągnęło dno pokazuje Rys.5. Przynęta opadnie następnie na dno z dużym prawdopodobieństwem w zakresie odcinka AB.
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1442_16_05_21_2_10_43.jpeg)
 
           Rys. 5. Położenie przynęty w momencie opadnięcia obciążenia na dno.


Opisane powyższe zachowanie się zestawu podczas opadu ma miejsce pod warunkiem, że w trakcie nie zmieniamy położenia wędziska.


Napinanie zestawu

Po opadnięciu obciążenia na dno siła naciągu linki spowodowana oporem wody znika i szczytówka prostuje się. Wybrzuszona żyłka w wodzie zaczyna opadać. Prędkość opadania linki jest mała. Dla żyłek o średnicy 0,22 mm przy swobodnym opadzie w poziomym położeniu zawiera się w okolicach poniżej 1 cm/s.

Wszelkie luzy żyłki zsumowane w wodzie możemy usunąć, kręcąc bardzo powoli kołowrotkiem. Wywołuje to opór żyłki i niewielkie ugięcie czułej szczytówki. Ponieważ opór żyłki w trakcie kręcenia w tym samym tempie jest stały, to nie zmieniamy ugięcia. Po wybraniu luzu łapiemy ścisły kontakt z obciążeniem i przygięcie szczytówki wyraźnie zwiększa się. Jeśli napięcie żyłki przekroczy siłę tarcia obciążenia o dno, to obciążenie ruszy i przesunie się kawałek. Spowoduje to zluzowanie żyłki i wyprostowanie szczytówki. Aby więc napiąć żyłkę i nie przesunąć podajnika, trzeba napinać bardzo uważnie, umieć rozpoznać, kiedy ten krytyczny moment się zbliża i przerwać napinanie.
Najlepiej poświęcić trochę czasu na trening w tej czynności. Sztywna szczytówka i lekkie obciążenie utrudniają, a nawet uniemożliwiają rozpoznanie zbliżania się krytycznego napięcia zestawu.

 :)
Tytuł: Odp: Zarzucanie zestawów gruntowych - uwarunkowania i zjawiska
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 23.05.2021, 19:01
Marian, jestem zaszokowany Twoim podejściem do zagadnienia. Dzięki :thumbup:

PS
Czy zwrócił się do Ciebie ktoś z jakiejś gazety wędkarskiej w celu nawiązania współpracy? Raczej nie...
Tytuł: Odp: Zarzucanie zestawów gruntowych - uwarunkowania i zjawiska
Wiadomość wysłana przez: koko w 23.05.2021, 19:29
Dziękuję za wsparcie. :)

Chętnych do publikacji w czasopismach wędkarskich jest wielu więc redakcje raczej nie szukają nowych autorów.
Tytuł: Odp: Zarzucanie zestawów gruntowych - uwarunkowania i zjawiska
Wiadomość wysłana przez: Tomek M. w 23.05.2021, 19:35
Co za zbieg okoliczności. Właśnie oglądam https://www.youtube.com/watch?v=pf1m8FJIP6k (https://www.youtube.com/watch?v=pf1m8FJIP6k)
Pan ma fajny kanał z wieloma poradami na różne tematy karpiowe. Dzisiaj wziął na warsztat zarzucanie zestawów i sposoby na unikanie splątań. Polecam jako uzupełnienie wywodu @koko.
Tytuł: Odp: Zarzucanie zestawów gruntowych - uwarunkowania i zjawiska
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 23.05.2021, 19:38
Artykuły jak Twoje są bardzo rzadko spotykane w prasie wędkarskiej. A to nie pierwszy raz kiedy piszesz coś bardzo ciekawego popartego doświadczeniami i obliczeniami.
Tytuł: Odp: Zarzucanie zestawów gruntowych - uwarunkowania i zjawiska
Wiadomość wysłana przez: Michał N. w 23.05.2021, 19:50
Świetny  wpis. Czułem się ,jak na wykładzie.
Tytuł: Odp: Zarzucanie zestawów gruntowych - uwarunkowania i zjawiska
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 23.05.2021, 20:05
Chętnych do publikacji w czasopismach wędkarskich jest wielu więc redakcje raczej nie szukają nowych autorów.

Marian, rzecz w tym, że powinni publikować nie chętni, ale dobrzy ;)
Tytuł: Odp: Zarzucanie zestawów gruntowych - uwarunkowania i zjawiska
Wiadomość wysłana przez: wkz w 23.05.2021, 20:56
Ciekawa lektura, dziękuję :)

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Zarzucanie zestawów gruntowych - uwarunkowania i zjawiska
Wiadomość wysłana przez: hakon w 25.05.2021, 11:21
Super wpis. Dziękuję.
Tytuł: Odp: Zarzucanie zestawów gruntowych - uwarunkowania i zjawiska
Wiadomość wysłana przez: Karol M w 25.05.2021, 11:53
Dziękuję za ten wpis, świetna robota.
Tytuł: Odp: Zarzucanie zestawów gruntowych - uwarunkowania i zjawiska
Wiadomość wysłana przez: koko w 28.05.2021, 19:49
Dziękuję kolegom za docenienie mojej pracy. :D

Świadomość, że wyniki jakieś działalności przydają się innym niewątpliwie działa mobilizująco.
 :)
Tytuł: Odp: Zarzucanie zestawów gruntowych - uwarunkowania i zjawiska
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 23.09.2021, 21:16
Dziękuję kolegom za docenienie mojej pracy. :D

Świadomość, że wyniki jakieś działalności przydają się innym niewątpliwie działa mobilizująco.
 :)

Nie dziękuj, to jest mistrzostwo świata :thumbup: :beer:
Tytuł: Odp: Zarzucanie zestawów gruntowych - uwarunkowania i zjawiska
Wiadomość wysłana przez: s7 w 23.09.2021, 22:29
Super opracowanie :bravo: :bravo: Oczywiście leci :thumbup: za tak ciekawy wykład.
Tytuł: Odp: Zarzucanie zestawów gruntowych - uwarunkowania i zjawiska
Wiadomość wysłana przez: Wojciech Dłutkiewicz w 16.10.2021, 14:00
Bardzo ciekawe , nigdy nie podchodziłem o tego w ten sposób i wydaje mi się że każdy ma inną lepszą lub gorszą technikę rzucania do tego warunki panujące na łowisku .....
Tytuł: Odp: Zarzucanie zestawów gruntowych - uwarunkowania i zjawiska
Wiadomość wysłana przez: Supertrampek w 12.05.2022, 10:38
Ciekawe spostrzeżenia . Fajnie zebrane obserwacje z nad wody w jedną całość. Od siebie mogę tylko dodać, że łowiąc w rzekach dochodzi jeszcze dodatkowy parametr czyli prędkość przepływu wody i zestaw porusza się wtedy w wodzie nie po okręgu tylko po powierzchni kuli, co powoduje dodatkowe komplikacje. Dodatkowo zmiany warunków początkowych  ( zmiany prędkości przepływu wody )w trakcie sesji spowodują różne punkty końcowe lądowania zestawu.       
Tytuł: Odp: Zarzucanie zestawów gruntowych - uwarunkowania i zjawiska
Wiadomość wysłana przez: Tetley w 12.05.2022, 14:04
Dziękuję kolegom za docenienie mojej pracy. :D

Świadomość, że wyniki jakieś działalności przydają się innym niewątpliwie działa mobilizująco.
 :)


Wreszcie kumam...:)

Podziękował :thumbup:
Tytuł: Odp: Zarzucanie zestawów gruntowych - uwarunkowania i zjawiska
Wiadomość wysłana przez: KamilR w 12.05.2022, 20:38
Koko ! :bravo: :bravo:
Dzięki za ciekawą lekturę i podzielenie się swoją wiedzą.
Czekamy na kolejne opracowania !
Tytuł: Odp: Zarzucanie zestawów gruntowych - uwarunkowania i zjawiska
Wiadomość wysłana przez: flowgrid w 29.07.2023, 21:36
Podczepię się pod wątek. Pany, w jaki sposób najlepiej zarzucać zestaw feedera klasyka na bliskie odległości (wody stojące, kilka m od brzegu) "spod pachy" bez klipowania, aby przypon z przynętą nie opadał na koszyk albo blisko niego? Chodzi o to, aby przypon z przynętą układał się za koszykiem po zarzucie i aby nie  było splątań.
Tytuł: Odp: Zarzucanie zestawów gruntowych - uwarunkowania i zjawiska
Wiadomość wysłana przez: Luk w 30.07.2023, 10:25
Musisz po zarzucie zablokować żyłkę, kładąc palec na szpuli najlepiej. Ogólnie jednak doskonałym rozwiązaniem jest poczekać minutę, dwie, i przesunąć zestaw o jakieś 40-50 cm. W ten sposób przesuwasz zestaw, napinając przypon, do tego przynęta jest tam gdzie wysypała się zawartość koszyka, zaś ona sam jest poza ta strefą, co mniej płoszy. To może być często powodem otwarcia się 'worka z braniami', gdzie nie bazuje się na tym, że ryba wbije sobie haczyk przy wypluwaniu przynęty.

Pytanie jednak co rozumiesz przez klasyka? Od wielu lat piszę o pułapce jaka kryje się w tym podejściu. To, że Włosi wymyślili idiotyczne przepisy dla MŚ, a zakute pały z kapitanatu PZW je skopiowały prawie jota w jotę, nie oznacza, że przypon minimum 50 cm to coś klasycznego. Bzdura totalna. Właśnie łowiąc bliżej brzegu nie potrzebujesz długich przyponów ale znacznie krótsze. Zreszta polecam każdemu testy, czy mamy więce ryb z przyponem 50 cm i 20-30 cm. Może to być bardzo duża różnica. Przy czym należy rozumieć, że na czystej wodzie ryba jest o wiele bardziej płochliwa, i koszyk może ją odstraszać. Dlatego wtedy właśnie przesunięcie zestawu może dać największe efekty. Zestaw helikopterowy zaś ogólnie będzie dużo skuteczniejszy. Który też jest klasykiem :)

Dlatego właśnie tak ważne jest rozumienie jak działa zestaw :) Aby móc się dopasowywać do warunków, nie zaś iść w jakąś religię 'klasyka', którą sobie wymyśliły jakies dziadki z FIPSED, pierdzące w stołki. Chodzi o to aby łowić skutecznie, nieprawdaż? :) Dlatego jak nie masz splątań zestawu, to bazuj albo na przesuwaniu całości lub na skracaniu przyponu lub przejściu na helikoptera, którego skuteczność będzie dużo większa. Dłuższe przypony to raczej coś na większe dystanse i głębsze wody.
Tytuł: Odp: Zarzucanie zestawów gruntowych - uwarunkowania i zjawiska
Wiadomość wysłana przez: koko w 30.07.2023, 10:51
Podczepię się pod wątek. Pany, w jaki sposób najlepiej zarzucać zestaw feedera klasyka na bliskie odległości (wody stojące, kilka m od brzegu) "spod pachy" bez klipowania, aby przypon z przynętą nie opadał na koszyk albo blisko niego? Chodzi o to, aby przypon z przynętą układał się za koszykiem po zarzucie i aby nie  było splątań.

Po zarzuceniu zestawu koszyk wpada do wody, a za nim przynęta. Zakładamy, że nie nastąpiło już splątanie zestawu.

Jeśli łowimy bez klipsa, to niezależnie od odległości łowienia oraz głębokości, załadowany koszyk praktycznie opada pionowo i ciągnie przynętę na prostym przyponie.
Koszyk osiąga dno i w tym momencie przynęta znajduje się praktycznie pionowo nad nim. Od tego momentu prędkość opadania przynęty maleje i zależy od jej ciężaru oraz powierzchni. Ciężar przynęty wraz z haczykiem w wodzie jest zdecydowanie najczęściej bardzo mały z powodu działającej siły wyporu na ich objętość. Opadanie jest więc powolne.
 
Opory ruchu zależne od rodzaju przynęty powodują, że wykonuje ona mniej lub bardziej ruchy szybujące. Może więc opaść na koszyk, ale z większym prawdopodobieństwem opadnie obok w odległości nie większej niż długość przyponu.
Sposobem spowodowania aby przynęta znajdowała się po opadzie w odległości przyponu od koszyka oraz kierunku od wędkarza jest wykonanie ruchu wędziskiem do tyłu (oczywiście po zamknięciu kabłąka) w czasie opadania przynęty po opadnięciu koszyka.

Jeśli taki ruch wykonamy tylko po opadnięciu przynęty, to jest prawdopodobieństwo, że możemy koszykiem najechać na przynętę lub na część przyponu.
Czas opadania stosowanej przynęty na długości używanego przyponu można łatwo pomierzyć.
 
 :)
Tytuł: Odp: Zarzucanie zestawów gruntowych - uwarunkowania i zjawiska
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 30.07.2023, 11:02
Dlatego najpierw trzeba dobrze "opuścić" koszyk na dno. A wiec na napiętej żyłce, żeby spadał po łuku, a nie pionowo. Wtedy przynęta powinna wylądować kawałek za nim. A potem po paru chwilach można podciągnąć koszyk obrotem czy dwoma kołowrotka. Wtedy przynęta powinna znaleźć się w miejscu, w którym koszyk się opróżnił z zanęty.
Tytuł: Odp: Zarzucanie zestawów gruntowych - uwarunkowania i zjawiska
Wiadomość wysłana przez: flowgrid w 30.07.2023, 15:58
Dzięki pany za odpowiedzi :beer: Doprecyzowując kontekst pytania - feeder klasyk to łowienie na zestaw ze skrętką.
Tytuł: Odp: Zarzucanie zestawów gruntowych - uwarunkowania i zjawiska
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 30.07.2023, 16:25
Doprecyzuję odpowiedź - odpowiedź już padła :D
Tytuł: Odp: Zarzucanie zestawów gruntowych - uwarunkowania i zjawiska
Wiadomość wysłana przez: Luk w 01.08.2023, 08:07
Pytanie brzmi  - czy skrętka jest dobra na krótkie dystanse? Wg mnie nie za bardzo. Zamiast robić cuda wianki lepiej mieć zestaw który w takich warunkach działa bez zarzutu, i helikopter jak najbardziej jest OK. Można też mieć koszyki jak z Guru, i montować je w wersji przelotowej, dopasowując odpowiednio długość przyponu, np. 15-25 cm.