Spławik i Grunt - Forum

TECHNIKI WĘDKARSKIE => Grunt => Wątek zaczęty przez: BikerMatt w 26.02.2024, 14:11

Tytuł: Postrzępiona żyłka
Wiadomość wysłana przez: BikerMatt w 26.02.2024, 14:11
Siemka Panowie,
łowie od tamtego roku i co wypad, dwa (dużo przerzucam metodą) tak wygląda moja żyłka gdzieś na odległości 50-100 cm od koszyka. Czy coś robię źle lub która z moich przelotek jest uszczerbiona?
Tytuł: Odp: Postrzępiona żyłka
Wiadomość wysłana przez: carl23 w 26.02.2024, 14:30
Zdecydowanie do sprawdzenia przelotki. Jak masz szczytówkę inną to załóż i zobacz czy będzie lepiej, może tylko na szczytówce coś nie gra.
Tytuł: Odp: Postrzępiona żyłka
Wiadomość wysłana przez: katystopej w 26.02.2024, 14:38
Weź 30cm żyłki i sprawdź każdą przelotkę, wyjdzie na której jest uszkodzona porcelanka.
Tytuł: Odp: Postrzępiona żyłka
Wiadomość wysłana przez: BikerMatt w 26.02.2024, 14:43
Weź 30cm żyłki i sprawdź każdą przelotkę, wyjdzie na której jest uszkodzona porcelanka.
Jakaś metoda na to sprawdzanie? Rozumiem, że mam przejeżdżać na około i specjalnie obcierać
Tytuł: Odp: Postrzępiona żyłka
Wiadomość wysłana przez: ŁYSY0312 w 26.02.2024, 15:01
Najlepsze do sprawdzania są...... damskie pończoszki ;)
Jak jest jakaś zadra na przelotce to wyłapie.
Tytuł: Odp: Postrzępiona żyłka
Wiadomość wysłana przez: Andyman w 26.02.2024, 15:17
Najprawdopodobniej wina leży po stronie przelotki szczytowej, bo przede wszystkim ona styka się na całej długości wyrzucanej i zwijanej żyłki i ona przenosi największe obciążenia. Druga ewentualność to rolka kołowrotka lub jakieś zarysowania, uszkodzenia na kabłąku.
Tytuł: Odp: Postrzępiona żyłka
Wiadomość wysłana przez: darkon w 26.02.2024, 15:22
tak wygląda moja żyłka gdzieś na odległości 50-100 cm od koszyka.
Gdyby to była wina przelotki czy rolki kołowrotka tak jak piszecie, to uszkodzenia żyłki były by na całym używanym odcinku. Najprawdopodobniej uszkodzenia powstają od czegoś na dnie zbiornika, muszle małży czy ostre kamienie.
Tytuł: Odp: Postrzępiona żyłka
Wiadomość wysłana przez: BikerMatt w 26.02.2024, 16:17
Co zauważyłem to uszkodzenia powstają na wskutek wyrzutów tylko pytanie czy źle to robię albo za duże ciężary na szczytówkę, chyba że ostre przelotki?
Tytuł: Odp: Postrzępiona żyłka
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 26.02.2024, 17:59
W jednym miejscu jak powstają, i to akurat ten ~metr od zestawu, to przelotka szczytowa przy zarzucaniu drze żyłkę. Pomacają ją dobrze, bo jakiś zadzior wcale nie musi być w środku na porcelance. A przede wszystkim możesz ten metr czy półtora żyłki obciąć i zawiązać zestaw jeszcze raz, a nie podziwiać to dziadostwo. Bo jak będziesz miał lepszą rybę, to się z nią pożegnasz.
Tytuł: Odp: Postrzępiona żyłka
Wiadomość wysłana przez: koko w 28.02.2024, 16:40
Najprawdopodobniej wina leży po stronie przelotki szczytowej, bo przede wszystkim ona styka się na całej długości wyrzucanej i zwijanej żyłki i ona przenosi największe obciążenia. Druga ewentualność to rolka kołowrotka lub jakieś zarysowania, uszkodzenia na kabłąku.

Przelotka szczytowa w wędziskach feederowych  nie przenosi największych obciążeń podczas zarzucania zestawu lub holowania ryby. Maksymalne obciążenie tej przelotki jest znacznie mniejsze niż innych. ???

Przez przenoszone obciążenie rozumiem nacisk napiętej żyłki na obwód przelotki.   
Nacisk na obwód każdej przelotki jest zależny od siły naciągu wzdłużnego żyłki oraz od tego pod jakim kątem następuje zmiana kierunku toru żyłki na przelotce.

Jeśli nie ma zmiany kierunku, czyli kiedy kąt pomiędzy żyłką z jednej strony i żyłką z drugiej strony przelotki wynosi 180 stopni, to nacisk będzie zerowy niezależnie od siły naciągu.
Kąt dla każdej przelotki oprócz szczytowej będzie praktycznie 180 stopni przy prostym wędzisku. Zarzucanie lub hol ryby powodują naciąg żyłki, wygięcie wędziska i zmalenie kątów w różnym stopniu dla poszczególnych przelotek. Im mniejszy kąt tym nacisk jest większy. Dla 120 stopni (możliwy tylko dla przelotki szczytowej i przy bardzo małym naciągu) nacisk będzie równy sile naciągu. :)
 
Przy bardzo małych naciągach żyłki i typowym operowaniu wędziskiem najmniejszy kąt jest przy szczytowej przelotce i na niej wystąpi największa wartość nacisku żyłki w porównaniu do innych przelotek. Nacisk ten jednak z uwagi na mały naciąg będzie bezwzględnie niewielki. :)
 
Podczas obciążania wędziska kąty żyłki na przelotkach składu maleją wraz z ugięciem blanku, a naciski na przelotki rosną. Natomiast szczytówka przy dużych obciążeniach jest prawie prosta, wszystkie kąty są w pobliżu 180 stopni, a naciski na jej przelotki minimalne.
Przykładowo dla kąta 175 stopni nacisk wynosi ok. 0,09 wartości siły naciągu żyłki, dla 170 stopni ok.0,18 tej wartości, dla 160 stopni ok. 0,35.
 
Podczas czynności wymachu zestawem następuje wzrost siły naciągu żyłki do jakiejś wartości maksymalnej tuż przed zwolnieniem do lotu. W tym czasie żyłka naciska na przelotki i jednocześnie rozciąga się przemieszczając po nich w zakresie odcinka o który się rozciągnie. Odcinek ten jest najdłuższy na szczytowej przelotce, a najkrótszy na przelotce najbliższej kołowrotka.  Długość będzie zależała od rozciągliwości żyłki, długości wędziska i siły naciągu. Dla wędziska 3,9 m, typowej żyłki i bezpiecznej siły naciągu zawiera się ona dla przelotki szczytowej w zakresie ok. 30 -40 cm. :)

Po zwolnieniu żyłki przy zarzucaniu siła jej naciągu przyjmuje bardzo małą wartość i żyłka przelatuje ocierając się tylko luźno o przelotki.
Największą szansą na uszkodzenie żyłki podczas zarzucania przez wadliwą jakąś przelotkę jest moment napinania wędziska kiedy to wraz z dociskiem następuje przemieszczanie żyłki spowodowane rozciągliwością.
 :)
Tytuł: Odp: Postrzępiona żyłka
Wiadomość wysłana przez: Andyman w 28.02.2024, 19:25
Super to wyjaśniłeś Koko. Może niezbyt precyzyjnie to ująłem, chodziło mi o pierwszą fazę rzutu po wymachu. Wskazuje na to długość strzępionego odcinka żyłki.
Tytuł: Odp: Postrzępiona żyłka
Wiadomość wysłana przez: Tomba w 29.02.2024, 20:33
Koko, zgadzam się z Twoją diagnozą w 100 %. Chyba po raz pierwszy :P
To moim zdaniem normalne zjawisko przy mocnych rzutach. Sam jego doświadczam. I nie winił bym za to przelotek, zdarzało mi się to na różnych wędkach,  wykluczam też rolkę, strzępienia powstają na odcinku, gdzie przelotki najmocniej pracują podczas wyrzutu, czyli w znacznej odległości od kołowrotka i nieco poniżej przelotki szczytowej. Przy bardzo mocnych rzutach podajnikami 80 g, strzałówka z żyłki 0,30 mm strzępiła się już po kilkunastu rzutach.
Jest to zjawisko dość niebezpieczne i to nie dlatego, że żyłka się osłabia, bo nie osłabia się zbytnio. Po jakimś czasie słyszymy podczas podciągania podajnika, że żyłka zaczyna skrzypieć i nie przesuwa się swobodnie. I jest to najwyższy czas na odcięcie uszkodzonego odcinka. W przeciwnym wypadku postrzępiona żyłka będzie chętnie chwytać szczytówkę i grozi nam urwanie szczytówki, o ile nie będziemy mieć szczęścia, że szczytówka wyrwana z ostatniego elementu wędki poszybuje za podajnikiem i będzie ją można zwinąć. Nie potrafię wytłumaczyć zjawiska tak łatwego łapania postrzępionej żyłki przez szczytówkę. Może nasz ekspert Koko potrafi. Dzielę się tylko doświadczeniami, że tak się właśnie dzieje. Straciłem już kilka szczytówek, zanim zacząłem na to zwracać uwagę.

Rady na to zjawisko:
1. Rzucać łagodniej, nie mocnym zrywem ale długim pociągnięciem ale wtedy możemy nie dorzucić tak daleko, jak chcemy.
2. Regularne odcinanie uszkodzonego odcinka żyłki, co najmniej po każdym łowieniu. Pod palcami da się stwierdzić dokąd żyłka jest postrzępiona. Zwykle jest to trochę ponad 1 m od podajnika.
3. Zastosowanie strzałówki z plecionki, najlepszy sposób, o ile wolno na łowisku. Plecionka 0,20 mm będzie idealna, przy ekstremalnie mocnych rzutach warto zastosować ochronę na palec i pamiętać, żeby do rzutu zblokować hamulec "na beton". Do wiązania z żyłką najlepszy węzeł FG knot. Zjawisko strzępienia na plecionce nie występuje wcale i to nie z powodu odporności plecionki na strzępienie tylko z powodu jej nierozciągliwości, przez co nie występuje zjawisko opisane przez Koko.
4. Sposób, który na razie testuję tam, gdzie zabronione jest używanie plecionki, to strzałówka z fluorocarbonu. Bardziej odporny na przetarcia od żyłki i nawet od plecionki ale też się rozciąga. Po zluzowaniu linki sztywny FC lubi jednak wystrzelić z kołowrotka. Dlatego nie polecam na początek, chyba, że ktoś chciałby poeksperymentować.
Tytuł: Odp: Postrzępiona żyłka
Wiadomość wysłana przez: ledi12 w 01.03.2024, 12:02
Strzałówka i po problemie. Również polecam pletkę 0.20. Najlepiej 8 splotową :)
Tytuł: Odp: Postrzępiona żyłka
Wiadomość wysłana przez: BikerMatt w 06.03.2024, 15:07
Najprawdopodobniej wina leży po stronie przelotki szczytowej, bo przede wszystkim ona styka się na całej długości wyrzucanej i zwijanej żyłki i ona przenosi największe obciążenia. Druga ewentualność to rolka kołowrotka lub jakieś zarysowania, uszkodzenia na kabłąku.

Przelotka szczytowa w wędziskach feederowych  nie przenosi największych obciążeń podczas zarzucania zestawu lub holowania ryby. Maksymalne obciążenie tej przelotki jest znacznie mniejsze niż innych. ???

Przez przenoszone obciążenie rozumiem nacisk napiętej żyłki na obwód przelotki.   
Nacisk na obwód każdej przelotki jest zależny od siły naciągu wzdłużnego żyłki oraz od tego pod jakim kątem następuje zmiana kierunku toru żyłki na przelotce.

Jeśli nie ma zmiany kierunku, czyli kiedy kąt pomiędzy żyłką z jednej strony i żyłką z drugiej strony przelotki wynosi 180 stopni, to nacisk będzie zerowy niezależnie od siły naciągu.
Kąt dla każdej przelotki oprócz szczytowej będzie praktycznie 180 stopni przy prostym wędzisku. Zarzucanie lub hol ryby powodują naciąg żyłki, wygięcie wędziska i zmalenie kątów w różnym stopniu dla poszczególnych przelotek. Im mniejszy kąt tym nacisk jest większy. Dla 120 stopni (możliwy tylko dla przelotki szczytowej i przy bardzo małym naciągu) nacisk będzie równy sile naciągu. :)
 
Przy bardzo małych naciągach żyłki i typowym operowaniu wędziskiem najmniejszy kąt jest przy szczytowej przelotce i na niej wystąpi największa wartość nacisku żyłki w porównaniu do innych przelotek. Nacisk ten jednak z uwagi na mały naciąg będzie bezwzględnie niewielki. :)
 
Podczas obciążania wędziska kąty żyłki na przelotkach składu maleją wraz z ugięciem blanku, a naciski na przelotki rosną. Natomiast szczytówka przy dużych obciążeniach jest prawie prosta, wszystkie kąty są w pobliżu 180 stopni, a naciski na jej przelotki minimalne.
Przykładowo dla kąta 175 stopni nacisk wynosi ok. 0,09 wartości siły naciągu żyłki, dla 170 stopni ok.0,18 tej wartości, dla 160 stopni ok. 0,35.
 
Podczas czynności wymachu zestawem następuje wzrost siły naciągu żyłki do jakiejś wartości maksymalnej tuż przed zwolnieniem do lotu. W tym czasie żyłka naciska na przelotki i jednocześnie rozciąga się przemieszczając po nich w zakresie odcinka o który się rozciągnie. Odcinek ten jest najdłuższy na szczytowej przelotce, a najkrótszy na przelotce najbliższej kołowrotka.  Długość będzie zależała od rozciągliwości żyłki, długości wędziska i siły naciągu. Dla wędziska 3,9 m, typowej żyłki i bezpiecznej siły naciągu zawiera się ona dla przelotki szczytowej w zakresie ok. 30 -40 cm. :)

Po zwolnieniu żyłki przy zarzucaniu siła jej naciągu przyjmuje bardzo małą wartość i żyłka przelatuje ocierając się tylko luźno o przelotki.
Największą szansą na uszkodzenie żyłki podczas zarzucania przez wadliwą jakąś przelotkę jest moment napinania wędziska kiedy to wraz z dociskiem następuje przemieszczanie żyłki spowodowane rozciągliwością.
 :)
Robiłeś doktorat z wędkarstwa? ;)
a tak na poważnie to pomimo wyczerpującego wpisu jesteś w stanie jednym zdaniem podsumować swoją wypowiedź i moje pytanie skąd te uszkodzenia?
Czy mój przypadek to normalne zjawisko ze względu na obciążenia, które rozpisałeś czy raczej przelotki? Początkowe odpowiedzi sugerują uszkodzone przelotki. Późniejsze odpowiedzi chłopaków, że jednak samo obciążenie czyli "mój błąd" jako suma niepoprawnego rzutu, nieodpowiedniej wagi podajnika do zestawu i wędki?
Tytuł: Odp: Postrzępiona żyłka
Wiadomość wysłana przez: Tomba w 06.03.2024, 21:21
Trudne pytanie do KOKO, który zawsze wszystko rozbiera na czynniki pierwsze a nie każdy chce się w to wgłębiać. Więc odpowiem krótko na pytanie.
Twój przypadek strzępienia się żyłki przy silnych wyrzutach to zjawisko normalne a nie Twoje błędy.
Nie jest to kwestia przelotek, czy innych elementów wędki.
Słabsze wyrzuty zniwelują ten problem.
Zastosowanie strzałówki z plecionki całkowicie go wyeliminuje.
Tytuł: Odp: Postrzępiona żyłka
Wiadomość wysłana przez: BikerMatt w 06.03.2024, 21:34
Trudne pytanie do KOKO, który zawsze wszystko rozbiera na czynniki pierwsze a nie każdy chce się w to wgłębiać. Więc odpowiem krótko na pytanie.
Twój przypadek strzępienia się żyłki przy silnych wyrzutach to zjawisko normalne a nie Twoje błędy.
Nie jest to kwestia przelotek, czy innych elementów wędki.
Słabsze wyrzuty zniwelują ten problem.
Zastosowanie strzałówki z plecionki całkowicie go wyeliminuje.
A czy plecionki nie piłują przelotek? Słyszałem taki mit że plecionki psują ceramikę w przelotkach i potrafią je wyżłobić.
Tytuł: Odp: Postrzępiona żyłka
Wiadomość wysłana przez: koperek w 06.03.2024, 22:29
Cytuj
A czy plecionki nie piłują przelotek? Słyszałem taki mit że plecionki psują ceramikę w przelotkach i potrafią je wyżłobić.

Kupę lat spinningowałem m.in. na niezbyt czystej Odrze nad którą często dało się zauważyć osadzanie nalotu na przelotkach. W przypadku plecionek było to wyraźniejsze w porównaniu do żyłek gdyż plecionki przez swoją budowę zbierają pomiędzy włóknami więcej nieczystości. Co prawda ja w swoich spinningach miałem w 100% przelotki Fuji SiC i nie zauważyłem jakiegokolwiek ich zużycia ale w kijach kolegów zaopatrzonych w gorszej klasy przelotkami (typu Pacific Bay Minima) dało się zauważyć miejsca w których plecionka wytarła jaśniejsze paski. Nie spotkałem się co prawda z wyżłobionym rowkiem ale zużycie było jednak widać. Moim zdaniem przelotki "druciane" jak wspomniane wcześniej Pacific Bay minima czy ich odpowiedniki SeaGuide nie powinny być stosowane w kijach karpiowych czy ciężkich feederach. Te przelotki nie posiadają ringu z "ceramiki" a napylone metale (tytan, chrom itp) i ich mała waga nie ma aż takiego znaczenia w pracy karpiowego czy feederowego blanku jak np w kleniowym czy okoniowym spinningu. Według mnie to jest tylko jakaś dziwna moda nie poparta żadnymi sensownymi argumentami. Co do przelotek, które mają jednak ringi "ceramiczne" to należy zwrócić uwagę, że są też gorsze i lepsze. Nie chodzi tylko o sam materiał ale o jego wykończenie. Sporo wędek ubranych jest w przelotki z bardzo twardego węglika krzemu czyli SiC ale wystarczy porównać przelotki Fuji Sic do noname-ów SiC aby zrozumieć o co chodzi. Przelotki Fuji uznawane są za najlepsze na rynku ponieważ są najlepiej wypolerowane i ringi w przekroju mają okrągłe lub eliptyczne. SiC-i wielu innych producentów są bardziej chropowate i mają kanciaste krawędzie. Przy obciążeniu między żyłką, a taką kanciastą przelotką zachodzi zjawisko podobne do tego jakie możemy zaobserwować w kwiaciarniach podczas ubierania bukietów kwiatów. Tasiemki przeciągane między palcem, a nożyczkami pięknie się zwijają w świńskie ogonki. Żyłka przemieszczająca się pod obciążeniem przez takie kiepskie przelotki szybciej wygląda na skręconą i dzieje się coś takiego co przedstawił na fotce BikerMatt
Tytuł: Odp: Postrzępiona żyłka
Wiadomość wysłana przez: koko w 07.03.2024, 14:05
 :thumbup:
Rzeczywiście przy przeciąganiu z naciskiem ostrą krawędzią po żyłce powstaje świński ogonek. Nie są to skręcenia, a jedynie trwałe zniekształcenie kształtu.

Przytoczone na początku tego wątku zdjęcie postrzępionej żyłki pokazuje jednak zupełnie inny charakter powstałych uszkodzeń niż po przeciągnięciu na ostrej krawędzi.
Na powierzchni małej, np. małej przelotce, przy przeciąganiu z dużym naciskiem żyłka nie zrobi ogonka, ale ulegnie zmechleniu. 
 :)
Tytuł: Odp: Postrzępiona żyłka
Wiadomość wysłana przez: koperek w 07.03.2024, 17:35
Strzępienie się żyłki jest prawdopodobnie wynikiem tarcia brudnej żyłki o brudne przelotki. Zachodzi to tym szybciej im mniej owalny kształt ma ring przelotki. Niejednokrotnie spotkałem się z tym, że nawet wędki wysokiej klasy zaopatrzone były w przelotki, których ringi od wewnętrznej strony były całkiem płaskie. Na tej płaskiej powierzchni żyłka czy plecionka zostawia osad który później szlifuje linkę na ostrej krawędzi. Każdy kto ma wędki z porządnymi przelotkami i dba o ich czystość wie jak długo żyłka potrafi wytrzymać w dobrej kondycji.
Tytuł: Odp: Postrzępiona żyłka
Wiadomość wysłana przez: koko w 07.03.2024, 17:59
Trudne pytanie do KOKO, który zawsze wszystko rozbiera na czynniki pierwsze a nie każdy chce się w to wgłębiać. Więc odpowiem krótko na pytanie.
Twój przypadek strzępienia się żyłki przy silnych wyrzutach to zjawisko normalne a nie Twoje błędy.
Nie jest to kwestia przelotek, czy innych elementów wędki.
Słabsze wyrzuty zniwelują ten problem.
Zastosowanie strzałówki z plecionki całkowicie go wyeliminuje.

Doceniam Twoją troskę o tych, którzy nie zechcą się wgłębić w moją ewentualną odpowiedź na zadane mi pytanie przez kolegę BikerMatt.

Pytanie jest rzeczywiście trudne, bo nie sposób na nie jednoznacznie zdalnie odpowiedzieć opierając się na podanych skromnych informacjach. Można jedynie gdybać. :)
Odpowiedziałeś za mnie, ale z Twoją diagnozą zgadzam się tylko w jednym punkcie.

Strzępienie się żyłki na skutek wyrzutów (jeśli tak rzeczywiście jest) nie można uznać jako zjawiska normalnego, bo prowadzi do jej uszkodzenia.

Jeśli rzeczywiście powstaje podczas wyrzutów, to nie można twierdzić, że nie dotyczy przelotek czy innych elementów wędziska. Dotyczy właśnie przelotek i wędziska, bo to są elementy działające na żyłkę (wędzisko pośrednio).

Przelotek dotyczy w kilku najistotniejszych aspektach:
Najbardziej oczywisty to ewentualne uszkodzenia ich powierzchni i kaleczenie żyłki.
Drugi, to ilość przelotek i rozmieszczenie. Im więcej tym siła działania żyłki na każdą jest mniejsza.
Trzeci, to szerokość  ringu. Im szerszy i bardziej obły tym łagodniejsze działanie żyłki przy tej samej sile nacisku.

Wędzisko.
Im większa krzywizna ugięcia w okolicach przelotki  tym mniejszy kąt żyłki na niej i większa siła nacisku przy aktualnym naciągu żyłki.
Im dłuższe wędzisko tym mniejsze siły nacisku żyłki na przelotki, ponieważ przy danej masie wyrzucanej potrzebne jest mniejsze przyspieszenie aby uzyskać konieczną prędkość do osiągnięcia  założonego dystansu. Przyspieszenie decyduje o sile naciągu żyłki, a ta o nacisku na przelotki.

Oczywiście zgadzam się, że łagodniejsze zarzucanie zmniejsza siły nacisku na przelotki.

Osobiście podczas łowienia nie spotkałem się ze zjawiskiem strzępienia się żyłki przy zarzucaniu, które Ty już kiedyś na forum sygnalizowałeś.
Łowię lekko i blisko oraz nie mam ambicji łowienia okazów. Mało tego nie spotkałem się z tym aby ktoś inny takie zjawisko sygnalizował w literaturze albo w internecie. Przecież łowi bardzo dużo wędkarzy i nic?

Swego czasu, wykonałem doświadczenia z wielokrotnym przeciąganiem napiętej żyłki przez małą przelotkę. Żyłka ulegała zmechleniu przy dużej sile i takie może pojawić się jako efekt zarzucania. Nie było to zjawisko podobne do zaprezentowanego na zdjęciu BikerMatt w tym wątku.

…………………………………
………………………………….
Robiłeś doktorat z wędkarstwa? ;)
a tak na poważnie to pomimo wyczerpującego wpisu jesteś w stanie jednym zdaniem podsumować swoją wypowiedź i moje pytanie skąd te uszkodzenia?
Czy mój przypadek to normalne zjawisko ze względu na obciążenia, które rozpisałeś czy raczej przelotki? Początkowe odpowiedzi sugerują uszkodzone przelotki. Późniejsze odpowiedzi chłopaków, że jednak samo obciążenie czyli "mój błąd" jako suma niepoprawnego rzutu, nieodpowiedniej wagi podajnika do zestawu i wędki?

Mój wpis był tylko komentarzem do stwierdzenia kolegi Andyman, że przelotka szczytowa wędziska przy zarzucaniu przenosi największe obciążenia. W rzeczywistości przenosi najmniejsze. Największe przenosiłaby gdyby wędzisko nie zginałoby się wcale przy obciążeniach.

Nie odnosiłem się natomiast wcale do przyczyny powodującej postrzępienie Twojej żyłki, bo miałem za mało informacji aby zdalnie i w miarę wiarygodnie próbować to wyjaśnić.

Wycinkowe zdjęcie Twojej żyłki sugeruje, że uszkodzenia mają raczej charakter mechanicznych naruszeń jej powierzchni przez uszkodzoną przelotkę, a nie zmechleń spowodowanych przemieszczaniem się napiętej po przelotkach. Czy tak jednak jest trudno zdalnie rozsądzić.

PS
koperek
Pewnie masz rację.
   
 :)
Tytuł: Odp: Postrzępiona żyłka
Wiadomość wysłana przez: Tomba w 07.03.2024, 20:19
Nie jest to kwestia przelotek, czy innych elementów wędki.
To oczywiście skrót myślowy. Chodziło mi o to, że strzępienie żyłki to normalne zjawisko podczas bardzo silnych wyrzutów, nawet jeśli przelotki, czy inne elementy wędki są prawidłowe, nie uszkodzone czy wadliwie wykonane.
Przy wyrzutach na 100 m kijem 390 cm o CW 180 g, podajnikiem 80 g lub więcej, przeciążenia są naprawdę ogromne. Żyłka strzałowa 0,30 mm, rozciąga się podczas wyrzutu i trze o przelotki z ogromną siłą. Po kilkunastu do kilkudziesięciu rzutów zaczyna się strzępić.
Zauważyłem to zjawisko również na wędce 3,30 m i żyłce 0,26 mm. Po silnych wyrzutach podajnikiem 30 g strzępienie pojawia się na trzeciej sesji.
Tytuł: Odp: Postrzępiona żyłka
Wiadomość wysłana przez: BikerMatt w 08.03.2024, 16:22
Nie jest to kwestia przelotek, czy innych elementów wędki.
To oczywiście skrót myślowy. Chodziło mi o to, że strzępienie żyłki to normalne zjawisko podczas bardzo silnych wyrzutów, nawet jeśli przelotki, czy inne elementy wędki są prawidłowe, nie uszkodzone czy wadliwie wykonane.
Przy wyrzutach na 100 m kijem 390 cm o CW 180 g, podajnikiem 80 g lub więcej, przeciążenia są naprawdę ogromne. Żyłka strzałowa 0,30 mm, rozciąga się podczas wyrzutu i trze o przelotki z ogromną siłą. Po kilkunastu do kilkudziesięciu rzutów zaczyna się strzępić.
Zauważyłem to zjawisko również na wędce 3,30 m i żyłce 0,26 mm. Po silnych wyrzutach podajnikiem 30 g strzępienie pojawia się na trzeciej sesji.
Czyli nie jestem sam bo to dokładnie mój przypadek - wędka 330, cw 90, żyłka 0,26, tylko podajnik do metody nawet cięższy bo 45 g i taki efekt po 2-3 sesjach jak na zdjęciu.
Teraz powiedz jakiej żyłki używasz, jak marka to jeszcze się okaże że ten typ tak ma ;)
Tytuł: Odp: Postrzępiona żyłka
Wiadomość wysłana przez: Miwol w 08.03.2024, 21:41
Mam podobnie że strzałówką Drennan Feeder & Mono 0.3 mm i jest to niezależne od wędki. Głównie dlatego, że tą samą wędką łowię i nęcę średnim spombem/szklanką. Wymieniam strzałówkę, kiedy zaczynam słyszeć, że szumi na przelotkach.
Tytuł: Odp: Postrzępiona żyłka
Wiadomość wysłana przez: Tomba w 09.03.2024, 19:50
Przy silnych wyrzutach mocnym kijem 3,90 m masakryczne strzępienie było na strzałówkach MS RANGE High-S Shock Leader - 0,30mm i na MS RANGE Shock Leader - 0,30mm. Nie byłem w stanie przełowić całej sesji bez strzępienia. Już myślałem, żeby zastosować inną, zwykłą a nie typowo strzałową żyłkę ale zmieniłem strzałówkę na plecionkę i problemy się skończyły. Jak widzę u kolegi, Drennan Feeder & Mono 0.3 mm ma takie same problemy.
Ostatnio tam, gdzie łowiłem zakazano stosowania plecionki, więc przeszedłem z linką główną na cienką żyłkę a ze strzałówką na razie kombinuję z FC, jak się nie uporam z jego sprężystością i wystrzeliwaniem z kołowrotka, zacznę próbować innych żyłek, jako strzałówek.

Czyli nie jestem sam bo to dokładnie mój przypadek - wędka 330, cw 90, żyłka 0,26, tylko podajnik do metody nawet cięższy bo 45 g i taki efekt po 2-3 sesjach jak na zdjęciu.
Teraz powiedz jakiej żyłki używasz, jak marka to jeszcze się okaże że ten typ tak ma ;)
Problemy na wędce 330, cw 60, podajnik 30 g miałem, jak stosowałem Daiwe Hyper Sensor 0,26 mm. Potem, na skutek niedostępności Daiwy HS przeszedłem na QUANTUM QUATTRON SALSA ale też przestałem siłowo rzucać wędką 330. Chcę rzucić dalej, to biorę dłuższą wędkę i nie napinam się już tak mocno. Wyjątek stanowi dystansowe łowienie wędką 390, gdzie siła wyrzutu musi być maksymalna.