Mnie moja żona rozgryzła! Miałem na nią piekny patent. Chodziłem smutny i zapominałem wyłączyć kompa zostawiając go ''na prezencie'' który chciłbym dostać. Zawsze sie udawało, ale od kilku dni sytuacja się obróciła. Mój namiot karpiowy powoli zamienia się nowe sprzęty do kuchni! Na nic moje tłumaczenia, że z tym co ma przyrządza najlepsze dania na świecie. Teraz ja będę marzł w starym namiocie, bo ona musi mieć nowy termomix! Fryzjer 50e, a mój 8e. Oszczędzam jak mogę- nigdy nie zapełniam śmietnika paragonami z wędkarskiego, a tu się okazuje, że ja niby większość kasy wydałem na hobby! A jak ostatnio kupiłem arbuza to już nie pamięta!