Tematu nie ma już.
Karpia sprzedał właściciel na własną rękę bez jakiegokolwiek kontaktu ze mną. Z tego co wiem będzie on pływał u szerszenia. Przy odłowieniu waga pokazała 28kg. Nawet nic nie wiedziałem że już go łowią a oni go 3 dni po stawie ganiali! W św już ciągali i dali ogłoszenie na olx. Sprzedał go za 1.8k czyli za śmieszne pieniądze bo trochę się orientowałem ile jest wart.
Nawet nie zadzwonił do mnie mimo tego że wszystko uzgodniliśmy osobiście i podaliśmy sobie dłonie. Wyszło jak wyszło. Karp trafił najgorzej jak mógł! A ja już miałem miejsce w pięknym łowisku koło Poznania u kolegi Gilala i co? Lipa. Dobrze że tylko z dwoma chętnymi rozmawiałem choć i tak wstyd mi choć wiem że to nie ja tu na frajera wyszedłem.