Ja bym tylko dopowiedział, że w rzece takiej jak Wisła trudno wyobrazić sobie przekarmienie ryb... a jak to nie są zawody tylko siedzisz sam rekreacyjnie to już w ogóle.
Więc stosunek gliny do zanęty zmieniłbym z 4:1 do 1:1, a robactwa w ogóle nie żałował.