Spławik i Grunt - Forum

NAD WODĄ => Nasze wyniki nad wodą => Wątek zaczęty przez: email w 09.11.2017, 22:28

Tytuł: Wyprawy na głodne drapieżniki z mailem
Wiadomość wysłana przez: email w 09.11.2017, 22:28
Cześć
W końcu mam chwile wolnego i opisze ostatnie dwa wypady w poszukiwaniu drapieżnika.

28.10.2017


 Pierwszy wypad opisze szybciutko, bo za bardzo nie połowiliśmy. W teorii mieliśmy wyjechać o 5:30,  ale z powodu deszczu przesunęliśmy o dwie godziny. O 8:00 zawiozłem swoją drugą połówkę na szkolenie i szybciutko po znajomego i na wodę, ale … . Z powodu wysokiego poziomu wody jeziora i zalaniu wejść do pomostów i części pomostów pojechaliśmy do Leroy, a potem do Decathlonu kupić kalosze dla znajomego, później szybki hot-dog na stacji i w trasę. W sumie nad wodą byliśmy ok 11. Na miejscu okazało się poziom wody opadł i dojścia jak i wszystkie pomosty są dostępne bez brodzenia w wodzie. Tego dnia na Poznań szedł mr Grzegorz i z jego powodu dość mocno wiało. Na jednej stronie jeziora aż to tak nie przeszkadzało, natomiast na drugiej stronie, gdzie wiatr wiał prosto w nas było strasznie. Wobler 11 cm leciał tylko 10 metrów od nas, a fale nad wodą były jak nad morzem.

(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1225_09_11_17_10_01_50.jpeg)

  Ok 13:00 przerwa i w tym czasie dojechał znajomy z pracy co dopiero zaczyna profesjonalne wędkarstwo. Bardzo mile zaskoczył, bo zakupił sprzętu za 700 zł od tak :) no i zakup sfinalizował pięknym okoniem 34 cm. Niestety okoń musiał zostać zabity. Przynęta tak niefortunnie się zaczepiła, że i tak ryba by zdechła, a nie chcieliśmy aby się męczyła.
W sumie złowiono: Ja jednego okonia, znajomy dwa okonie i kolega co dopiero zaczyna jednego okonia.  Był to bardzo luźny wyjazd bez nerwów, bez pośpiechu, pełen relaks.

(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1225_09_11_17_10_05_43.jpeg)

Teraz wyjazd w poszukiwaniu pasiastych garbusów i cętkowanych zębaczy - 07.11.2017

Tym razem przygotowałem się nieco lepiej. Nowe przynęty Keitechy i plecionka PowerPro 0.13 mm Moss Green.

(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1225_09_11_17_10_07_27.jpeg)

Dodatkowo wyposażyłem się w sprzęt do lepszego uwiecznienia chwil nad wodą.

(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1225_09_11_17_10_05_04.jpeg)

Zbiórka o 5:15. Szybki hot-dog na stacji przed trasą. I na miejscu 6:40.

(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1225_09_11_17_10_02_24.jpeg)

Szybkie rozpakowanie, ogarniecie zestawów i nad wodę. Pierwszy okoń padł w drugim rzucie u znajomego. Tym razem mam zgodę umieszczania jego wizerunku wiec leci fotka z okoniem

(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1225_09_11_17_10_01_14.jpeg)

Ja katowałem gumy Keitech, ale nic nie padło. Przełowienie pomostów przy aucie i ruszamy na drugą stronę. W miedzy czasie w wodzie został wobler, pech taki, że jeden z najbardziej skutecznych przynęt na tej wodzie.
Na pierwszym pomoście na drugiej stronie poległ w wodzie kolejny wobler, też bardzo skuteczny na tej wodzie. Najlepsze to, że przed rzutem mówiłem znajomemu, aby tam nie rzucał bo za płytko. Nie posłuchał. Na szczęście to nie moje woblerki :)

(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1225_09_11_17_10_03_09.jpeg)

Uzbroiłem Keitecha 4.5 w hak nr 4  10 gram i ruszyliśmy dalej. Zatrzymaliśmy się przez nas nazwany zagłębiem okoniowym, pomost wybrany no to zacząłem łowić. Naprawdę dużo razy rzucałem i nic, aż zacząłem się wygłupiać i kombinować w prowadzeniu przynęty. Szybsze, wolniejsze zwijanie. Krótszy, dłuższy opad. Niższe, wyższe podbija itp. I podczas jednego podbijania poczułem, że coś się zahaczyło. Nie było uderzenia jak przy szczupakach i okoniach, wiec zwijam i czuje, że jest to ciężkie i zaczyna walczyć. Jest odjazd, wiec podciągam i znów odjazd. Hamulec pięknie pracuje i śpiewa. Stres i nerwy sięgają zenitu. Gdzieś ok 3 metrów pojawił się. Leci tradycyjnie o k..wa metr. Dalej walczy i ja też. Co tylko go podprowadziłem do pomostu to odjazd w dół na 3 metry. Wędka wygina się tak, że pierwsza myśl zaraz strzeli.  Mega zdenerwowany, hol nerwowy bo widzę, że przynęta wystaje na zewnątrz wiec nie zahaczył się pewnie najlepiej. Podprowadzam do pomostu, ryba widać, że już się zmęczyła, znajomy wkłada rękę do wody aby wyciągnąć  i …





(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1225_09_11_17_9_57_58.jpeg)
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1225_09_11_17_10_00_08.jpeg)
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1225_09_11_17_10_00_33.jpeg)

Jest, udało się. Pomiar długości, ważenie i foteczki. Nowy PB:  87 cm , 4 kg i 400 gram.
Pierwszy raz trzymam takiego dużego szczupaka i go nie do końca dobrze chwyciłem. Pod koniec fotek ryba mocno machnęła łbem i poczułem jego ząbki na palcu. Wiec jest 1:1 :)
Niestety nie miałem kamerki na głowie podczas holu, ale miałem podczas wypuszczania. Przy okazji filmiku widać krwawiący palec i lekcja od znajomego jak prawidłowo chwytać dużego szczupaka. Rybka po wypuszczeniu udała się w trzcinę koło pomostu, aby odpocząć. Odpoczywał 2-3 godziny.
Dość mocno mnie ciachnął, przez godzinę tamowałem krew.

(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1225_09_11_17_10_06_52.jpeg)

Przerwa o 12. O 13 ruszyliśmy ponownie na zagłębie szczupakowe i na zagłębie okoniowe. W drugiej połowie dnia padły 2 szczupaki ok 45 -50 cm. I to w sumie tyle co padło tego dnia. Było nas czterech. Ja złowiłem tylko 1 szczupaka. Szkoda, że kolega co dopiero zaczyna nic nie złowił. Miał brania okoni ale nie zacinał ich i dodatkowo szczupaka o którym nie wiedział. Dopiero jak zapytał się co stało się z gumą to się dowiedział co to było :) .
Dzień zakończyliśmy o 16:30.

Wiem, wiem brak maty. Przy kolejnych większych zakupach zakupie przenośną małą matę.

Pomyślałem, że będę najciekawsze wyprawy spinningowe opisywać, ponieważ na forum nie ma za bardzo opisanych tego rodzaju wypraw. Dopiero się uczę sztuki spinningu i może komuś moja nauka się przyda.

Dziękuje za uwagę.
Tytuł: Odp: Wyprawy na głodne drapieżniki z mailem
Wiadomość wysłana przez: Kozi w 09.11.2017, 22:40
Fajne jezioro z brzegu takie wyniki pozazdrościć.
Tytuł: Odp: Wyprawy na głodne drapieżniki z mailem
Wiadomość wysłana przez: Zembro w 09.11.2017, 23:13
Piękne ryby Mateusz! :bravo:
Tytuł: Odp: Wyprawy na głodne drapieżniki z mailem
Wiadomość wysłana przez: zbyszek321 w 10.11.2017, 05:33
:bravo: :bravo: :bravo:
Tytuł: Odp: Wyprawy na głodne drapieżniki z mailem
Wiadomość wysłana przez: Bartek.B w 10.11.2017, 07:33
Super. Jeszcze wielkie brawa za atak z brzegu :) :thumbup:
Tytuł: Odp: Wyprawy na głodne drapieżniki z mailem
Wiadomość wysłana przez: MarcinD w 10.11.2017, 08:03
No w końcu, teraz wiem że to o taki opis Ci chodziło i się nie dziwię że potrzebowałeś więcej czasu ;-) Gratulacje nowego PB, więcej takich relacji :thumbup:
Tytuł: Odp: Wyprawy na głodne drapieżniki z mailem
Wiadomość wysłana przez: ptaku_1 w 10.11.2017, 08:29
Piękne ryby gratuluje wyjazdu :)

P.S. Nad wodę warto zabrać taki żel jak na obrazku, to taki klej na rany kosztuje jakieś 6 zł a ładnie zakleja nawet ciut większe skaleczenia np. jak damy sobie po palcach nożem w kuchni,  gdzieś kiedyś czytałem ze zakleił nawet rozwalony łuk brwiowy ale takich ran osobiście nie testowałem.

(http://acserver.co.uk/wp-content/uploads/2017/03/proraso-shave-cut-healing-repair-gel-10ml-tb2.jpg)
Tytuł: Odp: Wyprawy na głodne drapieżniki z mailem
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 10.11.2017, 08:31
Ptaszku, ponoć Super Glu, to Amerykanie wymyślili dla wojska by na szybko rany kleić ???
Tytuł: Odp: Wyprawy na głodne drapieżniki z mailem
Wiadomość wysłana przez: ptaku_1 w 10.11.2017, 08:39
:) to nie jest klej którym coś skleisz tylko to tak działa, robi w ranie taką skorupkę z krwi, ale podajnika tym nie skleisz :)
Tytuł: Odp: Wyprawy na głodne drapieżniki z mailem
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 10.11.2017, 08:48
:bravo: Ładna szczuka :)
Tytuł: Odp: Wyprawy na głodne drapieżniki z mailem
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 10.11.2017, 08:53
:) to nie jest klej którym coś skleisz tylko to tak działa, robi w ranie taką skorupkę z krwi, ale podajnika tym nie skleisz :)
Rozumiem. Czyli poprawia mocno krzepliwość krwi.
Tytuł: Odp: Wyprawy na głodne drapieżniki z mailem
Wiadomość wysłana przez: Mateo w 10.11.2017, 14:47
Mateusz, dzięki za super fajną relację w wyprawy!
Koledze gratuluję pięknego garbusa, a Tobie szczupaka! :thumbup:
Tytuł: Odp: Wyprawy na głodne drapieżniki z mailem
Wiadomość wysłana przez: email w 12.11.2017, 20:30
Dzięki, dzięki Panowie :)
W czwartek ponowny wypadł, ale tym razem na łódkę, no chyba, że będzie mocno wiało. I tym razem nie ściągnę kamerki ani na chwile.

W planach mam przerobienie kamery tak aby nagrywać ciągłe kilka godzin.
Tytuł: Odp: Wyprawy na głodne drapieżniki z mailem
Wiadomość wysłana przez: maciek_krk w 12.11.2017, 20:32
Fajna relacja! :bravo: Widać w tym pasję :bravo:
Tytuł: Odp: Wyprawy na głodne drapieżniki z mailem
Wiadomość wysłana przez: s7 w 12.11.2017, 21:29
Mateusz, moje Gratulacje :bravo: :thumbup:
Tytuł: Odp: Wyprawy na głodne drapieżniki z mailem
Wiadomość wysłana przez: pejcz w 13.11.2017, 15:48
Mateusz, zdarzają Ci się też wyprawy spinningowe na Wartę? Niekoniecznie na betony w mieście, ale gdzieś w podmiejskiej okolicy?

Zastanawiam się, żeby wrócić do spinningowania nad Wartą w przyszłym sezonie, więc jeśli reflektujesz to można pomyśleć nad jakimiś wspólnymi wypadami ;)
Tytuł: Odp: Wyprawy na głodne drapieżniki z mailem
Wiadomość wysłana przez: email w 13.11.2017, 18:48
Nad Wartą  byłem dwa razy skończyło się skarpetą  i prezerwatywą. Straszne. Ale to było dawno, gdzie nie miałem zielonego pojęcia o spiningu.

Co mi wiadomo to ludzie bardzo ładne ryby wyciągają z warty. Ostatnio kumpel kumpla wyciągnął 120 cm szczupaka pod mostem lechickim. Niestety ryba była w złym miejscu o złej porze i skończyła na talerzu. Jak dla mnie koleś do odstrzału.

Osobiście nie lubię łowić na rzekach. Możliwe, że przez doświadczenia z warty, ale muszę jeszcze raz spróbować.

Obecnie warta ma bardzo wysoki stan i jest bardzo ciężkie dojście do wody.




Edycja administratora:
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=1878.0
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=2757.0