Grendziu
Z robakami różnie bywa - takie z wiór czy zagniłej kaszki (czyli sklepowe w tradycyjnej formie) albo gnojaki z kompostownika - zwłaszcza cebulowego to już w ogóle dramat - przerabiałem) to się zgodzę, że zadipowany byle czym będzie lepszy niż zwykły
ja testowałem na mytym białym i nie zapoconym (bez amoniaku) i czy to nagle dodawałem boosterów (miałem banan, czekolada, ochotka, wanillia, kolendra) czy też gwałtownie przerywałem ich stosowanie - to nie wpływało na ilość brań .. a przynajmniej nie wpływało na nie w taki sposób by pokusić się o jednoznaczne wnioski
Być może coś z moją metodą doświadczalną jest nie tak ...
Co do zielonego - kiedyś kolega upiekł mi pieczywko fluo (jak jeszcze było ciężko o taki dodatek w Polsce) w zielonym kolorze (omylkowo - zamawialem żółty) i na rzece średnio to się spisywało więc zużyłem na jeziorku i pięknie połowiłem linów (pewnie przypadek) ale przekonałem się do eksperymentów kolorystycznych, z czasem zauważyłem, że ciemne przynęty także robią robotę (niebieski robak, zielony pęczak, zielona kuku, czarny groch) i jak już bawię się w barwienie to zawsze na czerwono,zielono i natural.
Ostatnio zaliczyłem sesję na Strzeszynku w Poznaniu i na zieloną (zasadniczo zielono-brązową bo kiepsko mi wyszła) pszenicę chętniej brały leszki niż na naturalną, na czerwoną była nędza - ze 2 płocie i leszczyk.
Znajomy specjalnie sprowadza sobie zielone zanęty MS Range - tak się wkręcił kiedyś w zielony
mnie co prawda to nie rusza (ja wole klasyk - czarny, brazowy i czerwony na płoć , brązowy i żółty na leszcza i lina)
Co do zapachów jeszcze:
na zmasakrowanej po ulewach/burzach warcie -jak plynie tona syfu oraz na smrodliwych bajrokach zanętę extra aromatyzuje - ale do samych przynęt nie mam przekonania
Podkresle jeszcze raz, że wyłączam karpie z moich dywagacji
ps - skuteczność barwionych na ciemno ziaren tlumaczę podobieństwem do małży (będących przecież w stalym jadłospisie rybek) - ale ile w tym prawdy - nie wiem
edit - literówki