Hej Panowie,
Nadchodzi czas na pierwsze wędkowanie w tym roku, a głowa puchnie od pomysłów, wszelakich strategii i wątpliwości jak najlepiej wykorzystać ten pierwszy dzień...
1. Jakie łowisko wybrać?
Zastanawiam się nad małą kameralną komercją z różnymi gatunkami ryb. Plusem tej wody jest pewnie łatwość znalezienia ryby (ze względu na wielkość, a raczej "małość" zbiornika oraz możliwość połowienia spławikiem i poszukanie płoci. Minusem tej wody jest to, że jeśli będzie więcej łowiących w pobliżu to zniknie cała frajda z łowienia...
Drugie łowisko to duży zbiornik z bardzo dużą populacją karpia mam nadzieję głodnego po długiej zimie i nawet jeśli będzie sporo wędkarzy znajdę dla siebie spokojny kącik
niestety raczej odpada mi tam spławiczek.
2. Jakie techniki łowienia - tu decyzja bedzie zdeterminowana przez wybór łowiska. Na pewno jedna wedka to feeder, a druga spławik lub feeder. Potem niestety jest znowu problem bo na feederku może być metoda, helikopter, a może podajnik z białymi...
3. Dobór zanęty. Czyli czy sama zanęta, czy miks 50/50, a może sam pellet 2mm. Do zanęty może dodać robactwo i kilka ziarenek kukurydzy...
4. Jakie przynęty wybrać? Słodkie, śmierdzące, a może skupić się na robaczkach ale wtedy czy białych czy czerwonych?
5. Jakie miejsce wybrać na obozowisko? Nasłonecznione, pod wiatr czy z wiatrem?
Głowa boli i może jest na te dylematy prosty sposób - nie jechać na ryby
Mamy czwartek a ja ciągle kombinuję co zrobić w niedzielę - to już chyba choroba Panie Doktorze...
Moje odpowiedzi na zadane sobie pytania - stan na dziś:
1. Zdecydować rano może samo się jakoś pojedzie, a może ktoś z Krakusów ma podobne dylematy to byśmy połączyli siły i razem gdzieś skoczyli...
2. Wezmę wędki gotowe do feedera i spławika. Czekają mnie testy Black Opium Feeder więc jedna z wędek jest już pewna, że nie będzie czekać w pokrowcu. Pewien jestem, że zacznę od metody, a jak się nie sprawdzi to pewnie helikopter.
3. Skłaniam się ku miksowi 50/50 z ewentualnym dodatkiem robactwa.
4 Przynęty wezmę wszystkie jakie mam
zacznę do robaczków i kuleczek, raczej będą to małe rozmiary i jasne kolory. W trakcie dnia rybki same dadzą znać co im smakuje.
5. Spragniony wiosny siadam na słoneczku i jeśli się da jak najbliżej punktu z ciepłymi napojami
więc tu wielkiej strategii nie ma
Jak jutro mi się coś odmieni to dopiszę.
Wszelkie Wasze pomysły też mile widziane.