Powstrzymajcie się od linczowania. Kolega napisał aplikację i potrzebuje testerów. Zawarł w niej to, co uważał, że będzie najlepsze na początek. Nie od razu Rzym zbudowali.
Kiedyś czytałem świetny artykuł o tym, że do agencji przychodzi klient z milionem i chce za to dostać drugiego Ubera. Niestety to tak nie działa. Wpierw robi się szkielet oraz podstawową funkcjonalność, a dopiero później rozbudowuje o funkcjonalności najbardziej pożądane przez użytkowników. To właśnie użytkownicy oraz ich potrzeby decydują, w którym kierunku aplikacja powinna się rozwijać. Proponuję wpierw przetestować to, co już jest, a później stworzyć ankietę z funkcjonalnościami i wpierw rozwijać te najbardziej pożądane. Na ryby mam bardzo mało czasu, ale i tak zgłaszam się na testera.
Należy też pamiętać o nakładzie pracy. Rozpoznawanie ryb to bardzo ciekawa funkcjonalność i chętnie bym z niej skorzystał (do tej pory trudność mi sprawia odróżnienie leszcza od krąpia). Należy jednak pamiętać, że tutaj wchodzi uczenie maszynowe, a to jest zadanie trudne oraz bardzo czasochłonne. Dodatkowo potrzebna jest ogromna baza, na podstawie której aplikacja nauczy się rozpoznawać poszczególne gatunki ryb, a wbrew pozorom zdjęć w necie aż tak dużo nie ma.
Kolega na pewno poświęcił już wiele miesięcy na stworzenie tego, co obecnie jest dostępne i czytając propozycje z komentarzy, przed Nim jeszcze długie miesiące (a może i lata) przed komputerem. Zanim zaczniesz pisać program księgowy, wpierw uczysz się księgowości, żeby nie powstał bubel, którego nikt nie będzie używać. Nie podcinajmy Mu skrzydeł, tylko pomóżmy stworzyć aplikację, z której każdy z chęcią będzie korzystał.