TECHNIKI WĘDKARSKIE > Grunt

Ooooogromna i bardzo zróżnicowana woda - jak do tego podejść?

(1/2) > >>

pknr1:
Cześć, poraz n-ty proszę was o pomoc w jakiejś sprawie, tym razem dotyczy to taktyki łowienia na ogromnym rozlewisku składającym się ze starorzecza połączonego z kilkoma mniejszymi stawami i "sezonowymi" zastoiskami. Starorzecze te latem zawsze jest poddawane dużej presji głównie przez żywcowych testerów smaku szczupaka z mułu oraz amatorów skóry z lina. Rybostan - ?, woda przez pewien czas była połączona z korytem rzeki więc trochę mogło się zmienić. Latem był to głównie szczupak, lin, okoń, wzdręga, płoć, leszczyk i krąp. Dziś postanowiłem spróbować połowić tam feederem z samozacinającym zestawem helikopterowym zakończonym koszykiem do białych robaków z przyponem 15cm licząc na jakieś płotki.

Dla klarowności opisu przyjmijmy że literką s będę oznaczał "głebokość" a raczej czas opadu 30g koszyka wyrażony w sekundach.

Sesja wyglądała mniej więcej w ten sposób:
Udalo mi się przedostać na jedyną miejscówkę na którą przeprawa nie wymaga posiadania woderów - żadnych wystających trzcin wszędzie woda, z prawej strony był "rów" łączący starorzecze z mniejszym oczkiem, z lewej ogromne, płytkie zastoisko a przed sobą wspomniane już starorzecze. Można rzec że siedziałem na takiej "wysepce"- no dobra trzeba sobie jakoś radzić. Wygruntowałem sobie w miare czyste łowisko na 30 metrze, dośc głębokie coś koło 5-6s choć i tak było to miejsce nieco płytsze bo wszędzie wokół głębokość wynosiła mniej więcej 7-8s. Zanęciłem sobie 2 razy podając koszyk pełny robaków i zacząłem łowić. Godzina - nic, nawet obcierki. Postanawiam skrócić nieco dystans, mniej więcej o 10m, głębokość 4s koszyk 30g. Kolejna godzina mija i nic, Znów skracam dystans o około 10m, głębokość mniej więcej 2s i też nic. No i ostatecznie wróciłem o kiju. (Oczywiście po skróceniu dystansu również wstępnie nęciłem miejscówke).
 
Teraz pytanie, co robić w takiej sytuacji? Gdzie szukać ryb? Może zamiast koszyka do białych użyć płociówki z topielcami/jokiem? Może zamiast feedera próbować obławiać jakoś te rowy i zastoiska spławikiem? Może była to wina pogody że akurat nie brały (pochmurno, 7 stopni, wiatr i spora fala na wodzie)? Niby łowisko dobrze mi znane bo nieźle obławiałem je latem łowiąc spinem i metodą a jednak w tej sytuacji czułem się jakbym był na kompletnie nowej wodzie :P.

hakon:
Nęciłeś tylko robakami bez żadnej zanęty?? To może być wina niepowodzenia. Jednak każda ma jakiś aromat który teoretycznie wabi ryby. Pogoda teraz też jest dość zmienna co raczej nie pomaga. Dobrze że, szukasz ryb.

pknr1:

--- Cytat: hakon w 21.03.2024, 21:25 ---Nęciłeś tylko robakami bez żadnej zanęty?? To może być wina niepowodzenia. Jednak każda ma jakiś aromat który teoretycznie wabi ryby. Pogoda teraz też jest dość zmienna co raczej nie pomaga. Dobrze że, szukasz ryb.

--- Koniec cytatu ---

Dzięki, następnym razem spróbuję używać koszyka z zanętą i topielcami czy jakimś jokiem. Nęciłem samymi robalami by uniknąć ewentualnych brań drobnicy ale może to właśnie zanęta odpali.

Miwol:
Niedawno napisałem kilka zdań na podobny temat. Poczytaj, może coś się Tobie przyda.

Luk:
Na tego typu łowiskach często ma miejsce migracja ryb, zazwyczaj drobnica i większa ryba trzyma się pewnych miejsc, i po ociepleniu się (przełom marca i kwietnia mniej więcej) następuje wędrówka. Dlatego brak wyników jednego dnia nie musi wskazywać na to, że będzie tak samo później :) Na ten przykład ryba podchodzi do tarła na raczej na płytszej wodzie, więc może się grupować w pewnych miejscach, blisko tarlisk właśnie.

Pytanie więc jak jest w tym przypadku? :)  Wg mnie musisz badac i obserwować wodę jeszcze z miesiąc aby dojść do pewnych wniosków. Bardzo często pomogą spławy ryb. Możesz spędzić czas na spacerach, szukaniu miejscówek i obserwacji wody, i wiele się dowiesz. Kormoran czy perkoz będą polować tam gdzie jest ryba (co prawda drobniejsza), więc i ptaki tutaj pomogą (a powinny być). No i oczywiście rozmowy z wędkarzami są nieodzowne :)

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej