Dziś ( tak jak i wczoraj) odwiedziłem po południu rzekę Wartę.
Gotowy byłem o godz. 16.00 i o tej obydwa zestawy powędrowały do wody.
Fajna pogoda i relaks przez 4 godziny pobytu nad wodą.
Przez ten czas udało mi się złowić 4 krąpie, 2 płocie oraz leszcza i jazia.
Dalej stosuję moją niezmienną taktykę, która póki co przynosi od czasu do czasu fajne ryby.
Leszczyk :
Nie ukrywam, że największą radość sprawił mi jaź. Wczoraj jednego straciłem, dziś się udało.
To moja nowa "życiówka" 43 cm i 1,15kg.
Tutaj na tle miary:
Nie jest to co prawda ryba tej kategorii, którą miałem ju w tym sezonie na kiju, ale cieszy naprawdę.
W końcu to "życióweczka".
Jeszcze do końca kwietnia "klasyk" na rzece, a od maja w planach jeziorowe liny i "komercyjne" karpie i amury.
Methoda wkroczy do gry.