Ha! Byłem dziś i ja
Pojechałem na straszną Kopalnię. Łowisko No-Kill od tego roku.
Nazwę ma słuszną, bo wcześniej byłem tam na rekonesansie i jak się zarzuci, to można poczytać gazetę, nim koszyczek opadnie na dno...
W każdym razie udało mi się znaleźć miejsce. Jedna wędka tuż przy brzegu na jakichś... 3 metrach
Druga jakieś 5-6 metrów.
Pierwsza metoda, druga klasyk.
Pierwsza ryba tego sezonu wygląda jak na pierwszym zdjęciu
Złowiłem takich około 10 oraz pięć takich wielkości wigilijnej. Wszystkie "duże" padły na metodę + trzy maluszki. Na klasyka same maluszki.
Z ilości jestem zadowolony, na wielkość nie patrzyłem, bo chciałem w ogóle coś tam złowić, to jednak zasmuciła mnie bardzo "różnorodność" gatunkowa w łowisku
Gdy się już zwijałem, na metodę wpadł jeszcze linek taki ze 30 cm, więc w ogóle super
Było mikro, ale banan na gębie jest
Tam wokół jest wiele stawów, Kopalnia jest największa. Przy drodze pełno aut, a na zbiorniku byłem sam. Magia no-kill
I miałem miłą kontrolę.
Super