Gratuluje wyników, pięknie łowicie, lepiej niż kormorany!
Ja wczoraj też się wybrałem nad wodę, tym razem klubową. W UK tłumy nad wodami, bo od środy można wędkować. Podobno łowiska pękają w szwach, brakuje miejsc na komercjach!
Co do przynęt, na Metodę sprawdziłem około 5 przynęt, i każda łowiła podobnie, nie było lepszych lub gorszych. Nie mam obecnie żadnego killera (w grę wchodziły waftersy z Ringersa, odpowiedniki z Sonu, pellety w panierce z Richwortha, kolory żółty, pomarańczowy i czerwony). Brakuje mi pelletów 12 mm, choć mam ich jeszcze trochę, ale mają 4 lata
O wiele lepiej wypadło porównanie wagglera do Metody. Na Metodzie 7 karpi do 4 kilo, zaś na matchówce 45 ryb, w tym dwa karpie i dwa większe leszcze. Łowienie z użyciem białych dało mi wiele frajdy, ryba stała w toni i z opadu łowiło się genialnie, do tego brania karpi to atom, bo biorą z rozpędu (dwa straciłem). Na tym łowisku mają fajną odmianę karpia, pełnołuski z pomarańczowym ogonem, taka wyścigówka. Niestety, pyski pokaleczone
Natomiast to co mnie bardzo pozytywnie zaskoczyło, to waggelry z serii 'visi'. Brania są bardzo widoczne, zwłaszcza podnoszone. Przechodzę na ten typ spławików, zarówno w wersji z cienką jak i grubszą antenką: