W środę gotowanie towaru, później 2 dni sypania (ziarna, pellety, kulki), a w sobotę od rana zasiadka - cel: glinianka, ciężka metoda i karpie 5kg+.
Do wody znowu leciały podajniki xl z mixem 50/50 oraz pevałki z kulkami i pelletami...
Przynęty to bobik, sztuczna kukurydza, kulki i waftersy 15mm. Pierwsze branie po ok. 2 godzinach...
Małe podsypanko, kolejne branie i ryba odpływa z łącznikiem i przyponem
. Za ok.30min kolejny wyjazd ze szpuli...
Po krótkim czasie kolejne branie, tym razem ryba rozgina Drennana WGS i na tym kończą się brania karpi. Doławiam jeszcze tylko lina i zasiadka dobiega końca. Cel został osiągnięty, gdyż całkowicie uniknąłem brań mniejszych ryb. Następnym razem wytaczam już jednak ciężkie działa, bo karpiki pomimo, że tylko ponad 5kg (o większych już nie wspomnę) to siłę mają kapitalną, a brzanówki nie radzą sobie z powstrzymywaniem wjazdów w krzaki.