Wyniki nad wodą 2020

[Mosteque]

Leszczysko strasznie się poobijało

[Bartek.B]

Leszczysko strasznie się poobijało

W tym roku wszystko poprzestawiane. Niby ciepło a leszcze dopiero na Odrze w tarle. W tamtym roku wszystko było co najmniej miesiąc wcześniej.
Najważniejsze, że zaczynają brać.

[Mosteque]

W tamtym roku od miesiąca jakoś był upał. W tym... sam widzisz
Przynajmniej pola dobrze podlało i żarcie rośnie.

[Michał N.]

Nic się nie poprzestawiało,jest tak jak powinno być. To ostatnie lata przyzwyczaiły do wczesnych upałów,co wcale nie jest dobre. W tej chwili stan wody jest dosyć wysoki,woda jest natleniona co wróży dłuższe żerowanie,a nie pływanie w toni.
Odkąd pamiętam,leszcz zawsze miał tarło na początku czerwca i tak być powinno,bo jest o wiele mniejsze ryzyko zachwiań temperatury.

Natura wie co robi i będę wielce rad,jeżeli opady się utrzymają,a upały nas ominą. Największe ryby zawsze łowiłem w mokre lata i ten rok,póki co ,również to zwiastuje.

[Mosteque]

No ja też mam nadzieję, że nie będzie upałów. Kupiłem klimatyzator, to jest spora szansa, że nie będzie
I mogło by tak lać jak obecnie też. Wody gruntowe by się uzupełniły.

[Piitubski]

Co znaczy łowienie windowem?

[mjmaciek]

Brawo Panowie pięknie łowicie.

[Mosteque]

Co znaczy łowienie windowem?

Koszyk typu window.

[Mosteque]

Ja dzisiaj musiałem dzieciaka zawieść do Żyrardowa, to spakowałem też wędki. Łącznie z rozłożeniem się i złożeniem siedziałem 2h z kawałkiem, bo zaczęło wiać i nadciągały czarne chmury, a w prognozie zapowiadali burze. Cóż było robić, trza się było zwijać.

Przez ten krótki czas złowiłem 5 karpików, karasia, leszcza i zaliczyłem dwie spinki. Facet 10 metrów ode mnie w tym czasie jeden leszczyk, a drugi jak przyjechałem to się zwijał, bo "dzisiaj nic nie bierze".
Tak więc... fajnie

[Wonski81]

Ja dziś zaliczyłem pierwsze rybki na pellet wagglera. Wyprawa z Maćkiem - Fisha, to zawsze dobry czas
Pogoda niezbyt sprzyjała, ale tak na dłuższą metę było może 1,5-2 godz mocniejszego deszczu, a reszta dnia to mżawka, lub tez brak opadów.
Udało mi się rozpocząć niezłym leszczem. Potem dłuższa przerwa z uwagi na deszcz i nad wodę przybył Artur, który niedawno się chwalił sporym karpiem na wagglera.
Po rozmowach i pierwszych rybach Artura zacząłem dostrzegać pewne niuanse tej techniki, co pozwoliło i mnie złowić parę ładnych rybek.
Szczytem moich osiągnięć był piękny amur o wadze ok 13kg (niestety nie mierzony). Umiejętnie i spokojnie podprowadziłem go do brzegu, ale trochę sobie „pochodził” zanim wlazł do podbieraka
Amury zdecydowanie unikają mężczyzn w okularach, pamiętajcie



Jakby nie patrzeć, to największy amur jakiego złowiłem do tej pory. Poza tym to moja największa ryba na pellet wagglera


Był też fajny dublecik z Maćkiem - amur „8” i karp 6-7(?) :

[s7]

Super wyniki

[Shreku82]

Pięknie chłopaki połowiliście 👍👏

Ja wczoraj i dzisiaj też powalczyłem od południa 😀
Wczoraj zbytnio nie połowiłem, ale i tak skusiłem do brania 11 leszczy i 1 karpia ok 5kg, za to spotkałem nad wodą Mirka (e-MarioBros) i czas nad wodą pomimo niesprzyjającej pogody minął rewelacyjnie 😀
Dzisiaj natomiast już się trochę obłowiłem, a przekrój gatunkowy sprawił mi ogromną radość 😀
Zacząłem od amura około 6kg, a potem ćwiczyłem liny (4szt, największy ponad 2kg) i leszcze (9szt, w tym 4szt w około 2kg), między którymi odwiedziły mnie 2 piękne jazie ponad 45cm 😀 Niestety pogoda się spartoliła totalnie i zaczęło lać, za to bardzo się spodobała karpiom bo wpadło do mnie w odwiedziny 7 szt, a zaczęło się od dubletu 10+ i 12+ 😀 jeszcze dobrze się pod parasol nie schowałem i już następny wisiał (14kg), a po podebranie odjazd na drugiej wędce ale po 5min holu spinka - cóż, zdarza się. Na jakieś 15 min dały sobie na wstrzymanie ale potem w ciągu godziny 4 karpie 5-8kg, a między nimi karaś 40cm i lin 47 cm 2,20kg (nowy PB😀).
Rybki dalej chętnie gryzły ale ja już byłem tak mokry że się poddałem i zrejterowałem.
Pomimo takiej pogody odpocząłem i fajnie połowiłem 😀

[e-MarioBros]

[boruta]

Taki amator miksu MMM i pelletów screttings się trafił. Jesiotr 14 kg, sprzęt Windcast feeder Daiwa, żyłka 0.28 przypon plecionka. Zdjęcia robi 6 latek hehe

[Artur Kraśnicki]

Nocka na Odrze z 19 na 20 czerwiec 2020.
Tym razem postanowiłem odwiedzić stara miejscówkę ma której w nocy trafiały się pojedyncze leszcze ale z rana piękne klenie, bo i nie zawiodła mnie.
W nocy brały krąpię leszczyki i pojedyncze Rozpiory trafiły się też 2 bonusy. Pierwszy wziął bardzo szybko bo necenie robiłem o 22 a za pół godziny już lądował w podbieraku jako 3 ryba, wcześniej zlowilem 2 grube krąpię. Woda super średni stan ciepła 21 stopni. Pogoda poprzednie dni upalne 26st tego dnia szła zmiana pogody zapowiadali burze z gradem, na szczęście do mnie nie doszła 😀, ale momentami mocno wiało i padał bardzo drobny deszcz. Co do łowienia nocnego to krąpię w nocy dobrze reagowały i trafiały się leszczyki takie nie duże do 50 dkg, drugiego bonusa dostałem około 1 30. Około 3 brania ustąpiły. Postanowiłem solidnie zanęcić grubo poszedł biały i kukurydza oraz rarytasik Mączka Suszona i Caster. Kleni nie trzeba było namawiać do takiej stołówki. Już po 25 minutach od za necenia pierwszy ubot kija zabierał do wody. W sumie wyjąłem 2 piękne duże klenie i kociarstwa przerzuciłem ponad 20 sztuk.
Wszystkie małe ryby wypuszczałem na bieżąco, pamiątkowe parę zdjęć z większymi rybami które po sesji też wróciły do wody.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich maniaków nocnych feederowych zasiadek życząc udanych połowów 😀