Wyniki nad wodą 2020

[Shreku82]

Pięknie łowicie 👍👏

[Adam M]

Gratulacje ,piękne rybki panowie

[flowgrid]

Dziś był ciąg dalszy łowienia na metodę. Łowienie było na dystansie ok. 30 - 40 m od brzegu jak poprzednio. Pogoda od samego rana była ładna. Pierwszą rybę udało się złowić w ciągu pierwszej półgodziny łowienia, drugą też w miarę szybko. Najlepsze brania i aktywność ryb w postaci ocierek była od samego rana do ok. 08:30. Później im było coraz cieplej to aktywność dużych ryb spadała oraz częstotliwość brań. Im później tym na brania trzeba było coraz dłużej czekać, aż do sporadycznych koło południa. Wszystko było pewnie spowodowane coraz rosnącą temperaturą od rana do południa. Do podajnika trafiał pellet 2 mm Basic Feed Meus, na włos pellet 8 mm o smaku truskawki. Udało się poprawić technikę łowienia. Dziś nie było ani jednego pustego zacięcia. Pierwsza ryba została złowiona na zestaw montowany "na stałe" pozostałe na zestaw montowany "przelotowo". Jedna ryba spięłą się podczas holowania, druga zerwała przypon. Wszystkie złowione ryby trafiały z powrotem do wody.

PS. Może komuś się przyda na przyszłość. Bardzo fajny wątek pozwalający zwiększyć skuteczność łowienia na method feeder: http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=1020.msg354545#msg354545

[Martinez]

Panowie, pięknie połowione. Ja dziś takiego blanka zaliczyłem, że aż wstyd. Po prostu wykazałem się ignorancją, głupotą, czy może ślepą wiarą w to, co mam na haku?
Miałem jechać z młodym na Trzydniaki, wszystko gotowe, jedziemy tylko po białe i czerwone. W wędkarskim pytanie o zawody na No-Kill'u. Okazuje się, że już po zawodach. Miałem chrzcić feedery, ale szybka, jakże głupia (jak się później okazało) decyzja, że jedziemy na N-K. Tak, pojechaliśmy, na łowisku pustki, w miejscówkach można przepierać jak w ulęgałkach. Siedliśmy na pierwszym-wolnym i dawaj. I co? I k. jego mać gówno. Przez cały dzień ani "tit". Koledzy obok coś połapali, a ja ze swoimi zeszłotygodniowymi "kilerami" po prostu porażka. Nawet zwykła kukurydza nic nie wniosła do sprawy. Po prostu chciałem przykozaczyć, a zbłaźniłem się. Jak zawody trwały ponad dwa dni, do wody zanęty tyle poszło, że pułk (a nawet dwa) armii można by wykarmić, to czego ja się spodziewałem? Ze spuszczoną głową, podkulonym ogonem, wściekły na siebie samego wróciłem do domu. Pierd... jazdę nad wodę tuż po zawodach. Od tej pory trzymam się przez co najmniej 2, 3 dni od łowisk na których były dopiero-co rozgrywane zawody.

[MaRaS!]

Mi w tym roku można powiedzieć że udało się namierzyć leszcze w moim jeziorku co zaowocowało nowym pb 2,4kg.
Natomiast dzisiaj byłem nad wodą o 6 i zanim słońce zaczęło wypiekać miejsce na którym siedziałem uciekłem przed 10:30 co zaowocowało 7 leszczami od 0,7kg do największego niespełna 2kg.
Jutro powtórka lecz postaram się być nad wodą przed 5

[Artur Kraśnicki]

Nocka z 27 na 28 czerwca 2020 tym razem rzeka Bóbr.
Pewnie zapytacie co mnie skłoniło żeby łowić na Bobrze, a nie na Odrze. Otóż nie wszyscy wiedzą że Odra w przeciągu paru dni bardzo mocno przybrała w wielu miejscach przekraczając stan alarmowy, zawody po odwoływane,ale do rzeczy.
Odcinek na którym postanowiłem łowić jest pięknie położony co widać na zdjęciach, jest szerokie rozlewisko, woda stoi, ale jak elektrownia włączy turbiny to koszyk 120gr trzeba stawiać i tak też było tym razem. Woda bardzo mocno płynęła i jeszcze dodatkowo niosla dużo zielska które czepiało się na żyłce. Dodatkowo z wielkiego żaru jaki był na niebie przyszły czarne chmury i przez godzinę lało tak że musiałem trzymać parasol żeby nie pofrynal. Dobra informacja to chłopaki którzy tam lowia mówili że do 22 będzie woda rwała a potem wyłączone zostaną turbiny i stanie.
I faktycznie po 22 koszyk 30gr stał bez problemu. Wędkowanie jak na wodzie stojącej określenie odległości klipsik i dzida na obrana odległość. Leszcze brały pojedynczo nie były to rekordowe sztuki, a z opowiadań miejscowych słyszałem że trafiają się do 5kg rekord na górnym zbiorniku sławnego listonosza to 8,4kg.Nocka najcieplejsza w tym roku na jakiej byłem 19st i mnóstwo komarkow. W sumie do godz 3 rano zlowilem 10szt,ktore po sesji zdjęciowej zostały wypuszczone.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich maniaków nocnych feederowych zasiadek życząc udanych połowów 😀

[e-MarioBros]

Panowie

[frank_lucas]

Dzika woda, dzika ryba, komercyjna przynęta. Było jeszcze kilka mniejszych.

[Tombo]

Hej,

Wczoraj odwiedziłem Zimowisko barek II we Wrocławiu po raz pierwszy.
Dopiero o północy rozłożyłem sprzęt, bo wcześniej była impreza na którą zostałem zaproszony czyli tzw. 2 w 1 i
Przez całą noc mialem 1 branie małego suma, ale bez nęcenia przed zmierzchem w zasadzie też wielkich oczekiwań nie miałem, zarzucone w nurt.

Do 8.00 mimo nęcenia wstępnego dużymi koszykami (tzw. szklankami) na spokojna wodę nadal cisza.. mocne słońce, woda przybrała przez noc.

Nie poddając się tak łatwo zmontowałem spławik i przepływanke, puściłem wzdłuż warkocza i spławik pokazał gdzie jest zawirowanie (potencjalny dołek i wypłycenie dalej). Wrzuciłem tam 7 dużych kul z reki, gruntowke obok i ... Od razu zaczęły się brania grubiutkich krąpi, 3 mniejsze leszcze a po nich dwa rekordowe dla mnie leszcze 54cm i 60! Na imprezie podeptali mi podbierak, więc walka z podbierakiem tych ryb była niezła udało się.

Wnioski wysnułem takie, że poprzednie miejsca były głębsze i być może miałem za mało gliny (służąca) i obstawiam, że ta woda mimo że miała być wolno płynąca miała jednak większy uciąg niż się spodziewałem i nęcenie było nieskuteczne.

Użyłem dużo atraktora ochotka, pellet konopia, groch i kiszoną kukurydzę, przetestuje ten skład, może w innych miejscach też uda się wydrapać coś większego.

[Zbigniew Studnik]

W ostatnich 2 tygodniach korzystając z postojowego Łowiłem praktycznie codziennie. Głównie na Jeziorze Zywieckim gdzie łowiłem sporo drobnych leszczy , ładnych płoci i trochę lechów między 50 - 60 cm. Zaliczyłem też wypady na Dzierzno i Kanał Dwory w Oświęcimiu jednak też obyło się bez spektakularnych sukcesów. 2 razy łowiłem na zalewie Elektowni Rybnik gdzie obok karpi zarybieniowych i drobnych leszczyków złowiłem swojego najwiekszego jak do tej pory karpia z "dzikiej wody" 40 minut holu na zestaw do metody przypon 0,20 hak 14.

[Luk]

Gratuluje wyników, naprawdę imponujące ryby!

Ja w czwartek po pracy wyskoczyłem na brzany, noc ma niecałe pięć godzin, ale zawsze można coś 'wytarmosić'.  W te upały ryba ogólnie odmawiała współpracy, więc cieszyły dwie brzany, 81 i 76 cm, czyli około 5 i 4 kilogramów.  Po raz pierwszy na pływowym Trencie miałem sytuację, gdy przypływ spowodował, że woda zaczęła płynąć w drugą stronę. Kto łowi na rzekach ten może sobie wyobrazić, co to oznacza. Woda jest niska i pomimo ostatnich ulew spadła znów do alarmująco niskiego poziomu. Szok






A wczoraj pojechałem na zawody na słynne w UK łowisko Lindholme niedaleko Doncaster. To naprawdę dobra komercja i byłem pod wrażeniem łowiska, dokładnie stawu Loco, bo ryby były duże, dawno nie widziałem tak dużych F1, miały niektóre ponad 3 kilogramy. Pojechałem niewyspany, nieprzygotowany, po starcie nie byłem gotowy do wędkowania, jako jedyny Wiał wiatr do 70 kilometrów na godzinę, zrywał czapkę, przewracał rolki do tyczki, wędki, ogólnie koszmar. Przez 3 godziny miałem z 20 płoci i bonusową brzanę 2 kilo (i miała się dobrze, na komercji!) złowiona z margina, i 'gasiłem światło'. Ale dzięki 'otwartym oczom i uszom' chwyciłem za feedera, i się zaczęło. Tam gdzie próbowałem łowić pellet wagglerem (nie działał, ale chciałem spróbować, bo ryba się spławiała pomimo tych strasznych warunków) miałem 'zanęcone' dno. Poleciała Metoda i po dwóch minutach miałem silne branie i karpia około 7-8 kilogramów. I się zaczęło. Odławiałem duże F1, i po godzinie wiedziałem, że jestem już 'ustawiony' w pierwszej piątce, bo inni łowili słabo, ale musiałem gonić najlepszych. Nęciłem jednocześnie mocno margina, ale oprócz płotek trafiłem tylko jednego karpia, z 5-6 kilogramów. Ale Metoda dała wystarczająco ryb aby wygrać, z wynikiem 64 lb. Drugie miejsce to 58 lb a trzecie to 40 lb. Łowiło nas 20 i co drugi miał tyczkę, pellet wagglera i feedera prawie każdy. Trzeba było jednak postawić na coś, i mi się udało. Nikt nie nęcił peletem z procy na dodatek A kupiłem zanętę MMM dark przez pomyłkę (przez nieuwagę), i się obawiałem, że nie zadziała odpowiednio. A była super Do tego po tym, jak opędzlowali mi samochód i straciłem wędki, powróciłem do swojego Garbolino Maxim. Ach, był jak przedłużenie ręki, miałem mało spinek, pomimo bardzo walecznych ryb. To był udany 'reunion'

[Jurek z Warszawy]

Jurku Delphin opium V2 330cm/80g

Gratuluję raz jeszcze. Pytałem dlatego ,że sam osobiście wole trochę dłuższe kije. Dzięki

[Jurek z Warszawy]

Gratulacje ,piękne rybki panowie

Adam a co u ciebie. Kijek jak sie spisuje ?

[Radar]

W ostatnich 2 tygodniach korzystając z postojowego Łowiłem praktycznie codziennie. Głównie na Jeziorze Zywieckim gdzie łowiłem sporo drobnych leszczy , ładnych płoci i trochę lechów między 50 - 60 cm. Zaliczyłem też wypady na Dzierzno i Kanał Dwory w Oświęcimiu jednak też obyło się bez spektakularnych sukcesów. 2 razy łowiłem na zalewie Elektowni Rybnik gdzie obok karpi zarybieniowych i drobnych leszczyków złowiłem swojego najwiekszego jak do tej pory karpia z "dzikiej wody" 40 minut holu na zestaw do metody przypon 0,20 hak 14.

Ale karpiszon, gratuluje

[Opos]

Gratulacje Ja mam zamiar jutro uderzyć na ryby na komercje z rana i połowić coś na metodę ( o ile nie zapomnę znów pelletu ) Jestem ciekaw czy po takiej pogodzie w kratkę zaliczę udana sesje. Lucjan wrzucaj filmy na kanał bo nie ma co potrzać