Autor Wątek: Wyniki nad wodą 2020  (Przeczytany 276412 razy)

Offline e-MarioBros

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 938
  • Reputacja: 414
  • Lokalizacja: Jaworzno
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Wyniki nad wodą 2020
« Odpowiedź #1455 dnia: 23.08.2020, 07:55 »
:bravo: :thumbup: :)
;)

Offline Martinez

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 832
  • Reputacja: 309
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarz z zasadami
    • Galeria
  • Lokalizacja: Tarnów
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2020
« Odpowiedź #1456 dnia: 23.08.2020, 08:53 »
Patryk, gratulacje, pięknie połowione :bravo: :thumbup:

A tak z przymrużeniem oka: Wy to sobie tam na łowisku niezłą prywatę robicie. Co chwila jakiś zlocik nad wodą. Nie żebym Wam zazdrościł :P
Shimano TX-4, Ultegra 14000, ciężarek 100gr = 133 metry

Tak - mam uczulenie na "Mokate". Przereklamowana wanna z rybami.

Offline Shreku82

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 018
  • Reputacja: 707
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grybów
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2020
« Odpowiedź #1457 dnia: 23.08.2020, 08:57 »
Marcin, wpadnij kiedyś 😉 będzie weselej 😉
Patryk

Życie jest zbyt krótkie, by nie jeździć na ryby 😀

Offline Martinez

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 832
  • Reputacja: 309
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarz z zasadami
    • Galeria
  • Lokalizacja: Tarnów
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2020
« Odpowiedź #1458 dnia: 23.08.2020, 09:17 »
Patryk, nie omieszkam. Zostanę na któryś weekend w K-K, kiedy już te upały trochę zelżą, bo dość dotkliwie je odczuwam. Do tego stopnia, że miałem wczoraj w dużym przekładać koło, ale zrobię to dziś. No po prostu nie dało rady. Ale nie tutaj o tym. Jeszcze raz gratulacje :)
Shimano TX-4, Ultegra 14000, ciężarek 100gr = 133 metry

Tak - mam uczulenie na "Mokate". Przereklamowana wanna z rybami.

Offline Shreku82

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 018
  • Reputacja: 707
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grybów
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2020
« Odpowiedź #1459 dnia: 23.08.2020, 09:43 »
Znam ten ból na taką pogodę 😉 Wczoraj to już trochę przesady z tym upałem było🥵
Jak coś to się odzywaj 😉 Będę miał weekend wyjazdowy to coś pokombinujemy 😉
Patryk

Życie jest zbyt krótkie, by nie jeździć na ryby 😀

Offline Wonski81

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 700
  • Reputacja: 933
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Tarnowskie Góry
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2020
« Odpowiedź #1460 dnia: 23.08.2020, 09:48 »
Liny zawsze cieszą 😀 W każdej ilości 😀👍

Ja pierwszy raz od niepamiętnych czasów miałem okazję pojechać na rybki już w piątek i bardzo chętnie z tego skorzystałem 😀 Na sobotę byłem ugadany z chłopakami, także 2 dni na rybkach 😀😇
Dobra, do rzeczy. Nad wodę zajechałem w piątek około 7 i siedziałem do soboty około 18 (nockę kimnąłem w aucie).
Misja była jedna - PW i test zamiennika kija dedykowanego! Metoda też poszła do wody, ale traktowałem ją po macoszemu, a mimo to i tak dala parę ryb.
W piątek z rana przy rozpakowywaniu się już strzelałem peletem i po rozpoczęciu łowienia dosyć szybko zameldował się amurek ok 3-4kg, potem karpik 8,5 kg i znowu amurek tylko trochę większy. Intensywne brania skończyły się po 8 potem do wieczora była dłubanina z której udało się jeszcze jednego karpika około 8 kg wyjąć, amurka, 2 F1, wzdręgę, płotkę, 6 pięknych karasi. W tym czasie na metodę miałem kilka odjazdów ale na brzegu wylądował tylko piękny leszcz i amurek ok 4kg. Za to około 18:30 odjazd na metodzie zapewnił mi sporo emocji i bolące do dziś przedramię - po 40 min walki zostałem pokonany bo ryba weszła w zaczep i ni ch... jej nic nie ruszyło już 😟

W sobotę na stanowisku (innym) byłem już po 5 i dosyć szybko pojawiły się brania lecz niestety 2 pierwsze skończyły się moją porażką, a rybki odpłynęły z haczykami (przypon 0,23!). Cóż zdarza się. Około 6 przyjechał Czesiu zaraz wydoił ładnego miśka i amura 12kg. Pojawił się też Artur i dosyć szybko pięknego 18kg misia na macie witał. Ja w tym czasie jednego amurka zaliczyłem i jednego leszcza na metodę. Brania skończyły się po 7 i potem znowu dłubania. Około 8 przenieśliśmy się bliżej Artura, także można było zobaczyć jak radzi sobie ktoś dłużej obeznany z PW i trzeba przyznać że praktyka czyni mistrza - dzień był bardzo słaby a i tak wydłubał kilka ładnych ryb i trochę średniej rybki.
Około południa przybył do nas jeszcze Maciek także jeszcze weselej było. Brania były bardzo słabe ale kilka leszczy i karpia ok 7kg na metodę wyjąłem, a na PW kilka karasi i nowy PB amura - 8,5kg 😀 Amury to wogóle na tej wodzie jakieś diabły wcielone i widok podbieraka odpala im dodatkowe pokłady energii.
Po amurze musiałem odciąć kawałek żyłki i tu w końcu się kapłem że w przelotce wypadła porcelanka ( a łowiłem tak cały piątek i sobotę!) I pojawiły się wyżłobienia, także kijek na gwarancję idzie bo w tym roku kupiony - mimo takiego mankametu poradził sobie z paroma fajnymi rybkami 😀
Później już niewiele się działo i około 18 było pas - trzeba odpocząć. Wyjazd bardzo udany pod względem towarzyskim - poznałem Artura który okazał się świetnym gosciem, a z Czesiem i Maćkiem zawsze się fajnie łowi.
Uff... Ale się rozpisałem 😀

Patryk napisał już całkiem sporo, więc mój wpis już wiele nie wniesie.
Wczoraj upał był piekielny, poza tym warunki całkiem niezłe jeśli chodzi o PW- brak większej fali czy wiatru.
Ryba jednak nie chciała współpracować.
Zaraz po przybyciu na łowisko były brania i widoczne żerowanie. Trwało to godzinę, może półtorej. Udało mi się wyjąć karpika 8-10kg, oraz amura 12kg (całkiem długiego- ok110cm). Jednego brania nie wykorzystałem.
Patryk pechowo stracił dwa haki, Artur miał więcej szczęścia (umiejętności) i wyholował amura oraz sporego karpia (18kg).
Na tym można by skończyć opis połowów, bo dużo więcej się nie wydarzyło :-\ Pojedyncze ryby, przypadkowe brania, raczej bez szaleństw i okazów. Delikatniejsze łowienie i mniejszy pellet w tym czasie dawał mniejsze ryby typu karaś, F1 czy leszczyk.
Łowiłem grubo, więc drobniejsza ryba mnie omijała. Po paru godzinach przerwy doczekałem się jeszcze brania amura (7-9kg), który zaraz po zacięciu zanurkował i stawiał spory opór. Przy brzegu diabeł w niego wstąpił i hol zaczął się strasznie dłużyć. Zestaw pozwala mi brutalniej podejść do tematu, co też uczyniłem, jednakże skończyło się to tragicznie, bo w pewnym momencie zestaw wystrzelił z wody jak z procy. Żyłka wytrzymała, hak także, pysk ryby prawdopodobnie nie :-\
Lekcja pokory i sporo przemyśleń.
Tak się kończą kolejne etapy wzmacniania zestawów.
W tym momencie też warto się zastanowić co dają te kolejne etapy "wzmocnień" oprócz masakrowania ryb (a takich jest niemało) i czy mają jakiekolwiek uzasadnienie na łowiskach ze sporą rybą: plecionki, żyłki 0,35, kute haki niczym na sumy i kije od szczotki z przelotkami. 

Czesiek

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 233
  • Reputacja: 895
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2020
« Odpowiedź #1461 dnia: 23.08.2020, 10:10 »
Panowie :bravo: :thumbup: pięknie połowione.
Maciek

Offline booohal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 010
  • Reputacja: 475
  • Płeć: Mężczyzna
  • Krzyś
  • Lokalizacja: Sieradz, Warta
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Wyniki nad wodą 2020
« Odpowiedź #1462 dnia: 23.08.2020, 10:33 »
Czesiu, tylko zauważ jaki łuk kolankowy będzie miał metodowy hak np. 12 a jaki karpiowy np. 4. Prawidłowo wpięta 4 praktycznie nie ma prawa spiąć ryby. A 12 wpięta niemal w dowolną część pyska nie potrzebuje wielkiej siły by tę część rozciąć.
Wygrubianie zestawu zawsze (moim zdaniem) powinno iść w parze ze zwiększeniem wielkości haka.
W mojej opinii przy przyponach 0.20 w górę używanie haków poniżej rozmiaru 10 to proszenie się o rozcięcie pyska większych ryb właśnie.
Z resztą świetnie widać to po rodzaju wody. Pyski karpii gdzie zakazany jest inny zestaw niż typowo karpiowy są w nieporównywalnie lepszej kondycji niż pyski ryb gdzie używa się zazwyczaj haków 10 i mniej.
Nie odnoszę się do nikogo personalnie. To tylko moje obserwacje i przemyślenia wokół tego tematu apropo końca Twojego wpisu.
Unia rządzi, unia radzi, unia nigdy was nie zdradzi!

Offline Kozi

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 875
  • Reputacja: 393
Odp: Wyniki nad wodą 2020
« Odpowiedź #1463 dnia: 23.08.2020, 10:36 »
Małe haczyki zrobione z cienkiego drutu o wiele częściej rozcinają wargi ryb 🙂

Offline e-MarioBros

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 938
  • Reputacja: 414
  • Lokalizacja: Jaworzno
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Wyniki nad wodą 2020
« Odpowiedź #1464 dnia: 23.08.2020, 10:42 »
W tym roku żeby coś więcej połowić w czasie krótkich wypadów musiałem zejść z wielkościami haków
stosowałem Haczyki Guru QM1 Hooks - roz. 12. Holuję spokojnie i nie było żadnych rozcięć w pyskach ryb.
Rybki do 12 kg. Hole max 15 minut.
;)

Offline Martinez

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 832
  • Reputacja: 309
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarz z zasadami
    • Galeria
  • Lokalizacja: Tarnów
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2020
« Odpowiedź #1465 dnia: 23.08.2020, 10:50 »
Mario - to jesteś Ty. A ilu jest takich, którzy na haku 12, 14 dokręcają hamulec do oporu i siłowo próbują holować karpia? No, ale nie tutaj o tym.
Shimano TX-4, Ultegra 14000, ciężarek 100gr = 133 metry

Tak - mam uczulenie na "Mokate". Przereklamowana wanna z rybami.

Offline flowgrid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 506
  • Reputacja: 215
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2020
« Odpowiedź #1466 dnia: 23.08.2020, 20:02 »
Ostatnia wyprawa ze sliderem na pobliskie dzikie jeziorko płociowe ponad dwa tygodnie temu to potwierdzenie, że coś się dzieje, że ryby w tym zbiorniku nie chcą brać w dalszym ciągu albo biorą bardzo słabo. I tak od maja. W kwietniu jeszcze ładnie brały na pinki. Prawie całkowity brak brań na kukurydzę w toni czy kładąc przynętę na dnie podczas ostatniego łowienia. Udało się złowić płotkę, która wychodzi na to, że wzięła z opadu jak przynętą była tuż nad dnem...

Dzisiejsza wyprawa to łowienia na metodę. Po wczorajszych upałach, nocnych opadach temperatura spadła mocno. Praktycznie przez cały okres łowienia co jakiś czas padał mały deszcz i było pochmurnie. W odróżnieniu do kilku wcześniejszych łowień dziś w dużej przewadze brały karasie i karpiki wielkości dłoni. Większe ryby były wycofane i nie miały ochoty współpracować jak wcześniej. Jednak udało się złowić kilka dużych sztuk. Pierwsze 2-3 godziny to łowienie na dystansie 30 - 40m na mieszankę pelletów 2mm (skretting, halibut czerwony i czarny) do podajnika i pallet 8 mm truskawkowy na włos. Podczas łowienia nie było nęcenia wstępnego czy donęcania w trakcie łowienia. Dziś nie było pustych zacięć oraz spinek podczas holowania. Dało się zauważyć, że pellet w odległości 2-3 mm od łuku kolanka haczyka miał wpływ na to. 

Druga część łowienia to było łowienie przy brzegu. Szczegóły tu: http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=17343.msg492145#msg492145


Marcin

Bombay

  • Gość
Odp: Wyniki nad wodą 2020
« Odpowiedź #1467 dnia: 23.08.2020, 21:46 »
Ostatnia wyprawa ze sliderem na pobliskie dzikie jeziorko płociowe ponad dwa tygodnie temu to potwierdzenie, że coś się dzieje, że ryby w tym zbiorniku nie chcą brać w dalszym ciągu albo biorą bardzo słabo. I tak od maja. W kwietniu jeszcze ładnie brały na pinki. Prawie całkowity brak brań na kukurydzę w toni czy kładąc przynętę na dnie podczas ostatniego łowienia. Udało się złowić płotkę, która wychodzi na to, że wzięła z opadu jak przynętą była tuż nad dnem...
To może zamiast slidera użyj zwykłego waggleta z obciążeniem 80-90% w splawiku i zamiast kukurydzy ochotka albo mały czerwony robaczek.

Offline Martinus

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 628
  • Reputacja: 109
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2020
« Odpowiedź #1468 dnia: 23.08.2020, 21:56 »
Krótki wypad bo tylko 2 h z najmłodszym członkiem rodzinny i jego pierwszymi krokami w wędkarstwie a zaczęło się od opanowania strzelania z procy kukurydzą :-[ Nawet nieźle mu szło , nie licząc rozrzutu 5 m w każdą stronę ;D ;D 2 h to i tak max co mógł znieść bo już po 1 h miał dosyć siedzenia, ale pierwsze kroki nie zawszę muszą trwać długo no nie trzeba już na początku zniechęcać :-[

Mimo krótkiego wypadu 2 rybki wyholowane i 4 spinki ale najważniejsze dla mnie jest to że żyłka na sporym odcinku jest już postrzępiona i pora ją już chyba wymienić a i do haków/przyponów też już pora zajrzeć . Nie licząc 1 rybki która skusiła się na białą kuleczkę 8 mm to reszta u mnie tradycyjnie na kolor żółty i różowy od Ringersa.

 



Z poważaniem Marcin

Offline Shreku82

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 018
  • Reputacja: 707
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grybów
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2020
« Odpowiedź #1469 dnia: 23.08.2020, 22:03 »
Piękne takie rodzinne wędkowanie 👍👏
Patryk

Życie jest zbyt krótkie, by nie jeździć na ryby 😀