Autor Wątek: Wyniki nad wodą 2020  (Przeczytany 276447 razy)

Offline Bartek.B

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 440
  • Reputacja: 451
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Stargard
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Wyniki nad wodą 2020
« Odpowiedź #1740 dnia: 04.10.2020, 11:00 »
Czy wiele do szczęścia potrzeba :)


Online Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 522
  • Reputacja: 1977
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2020
« Odpowiedź #1741 dnia: 04.10.2020, 11:09 »
:)
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Martinez

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 832
  • Reputacja: 309
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarz z zasadami
    • Galeria
  • Lokalizacja: Tarnów
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2020
« Odpowiedź #1742 dnia: 04.10.2020, 12:36 »
Koledzy - gratuluje wszystkim wyników :bravo: :thumbup:
Shimano TX-4, Ultegra 14000, ciężarek 100gr = 133 metry

Tak - mam uczulenie na "Mokate". Przereklamowana wanna z rybami.

Offline Shreku82

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 018
  • Reputacja: 707
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grybów
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2020
« Odpowiedź #1743 dnia: 04.10.2020, 13:48 »
Piękna ta rzeczka Bartek 👍
Patryk

Życie jest zbyt krótkie, by nie jeździć na ryby 😀

Offline maciek_krk

  • ⚡⚡⚡⚡⚡
  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 7 434
  • Reputacja: 519
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: TG/KRK
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2020
« Odpowiedź #1744 dnia: 04.10.2020, 15:28 »
Bardzo urokliwa rzeka, fajne ryby i filmik też mi się podoba ;)
Jedna wędka, plecak, wiaderko... Też powoli zmierzam w kierunku takiego wędkowania O:)
Pozdrawiam,
Maciek

Offline Bartek.B

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 440
  • Reputacja: 451
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Stargard
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Wyniki nad wodą 2020
« Odpowiedź #1745 dnia: 04.10.2020, 16:42 »
Bardzo urokliwa rzeka, fajne ryby i filmik też mi się podoba ;)
Jedna wędka, plecak, wiaderko... Też powoli zmierzam w kierunku takiego wędkowania O:)
Jak mam wyciągać i pakować cały ten mój wędkarski majdan na czele z koszem, to stwierdzam  ostatnio, że pierdzielę i biorę wiaderko. ;D
Przemierzam podczas wędkowanie wiele kilometrów, więc sprzęt ograniczam do minimum.

Offline e-MarioBros

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 938
  • Reputacja: 414
  • Lokalizacja: Jaworzno
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
;)

Offline elwood

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 928
  • Reputacja: 272
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Kraków
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2020
« Odpowiedź #1747 dnia: 04.10.2020, 17:29 »
To w końcu wędkarz złowił, czy rybak?
Z pozdrowieniami - Marcin

Offline e-MarioBros

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 938
  • Reputacja: 414
  • Lokalizacja: Jaworzno
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Wyniki nad wodą 2020
« Odpowiedź #1748 dnia: 04.10.2020, 17:58 »
chyba rybak, to rekord rybaków
;)

Offline Hapek

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 54
  • Reputacja: 23
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: DE
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Wyniki nad wodą 2020
« Odpowiedź #1749 dnia: 04.10.2020, 19:58 »
Nareszcie worek pękł
Chodziłem za Brzaną cały Wrzesień, bez rezultatów. Tym razem postanowiłem wybrać się nad Ren ale miejsce miało być zupełnie "nowe" (miałem tam dobre wyniki na spina). Nad wodą byłem tuż przed zachodem słońca, trochę późno ale byłem po nocce w pracy. Zacząłem łowić około 20, przed tym do wody poszło 6 koszyków z materiałem 2x konopie 2x kuku i 2x białe. Postanowiłem że na razie będę łowił na 1 wędkę i na pierwszy ogień idą białe aby kontrolnie zobaczyć czy nie ma za dużo babek. Zarzuciłem, włączyłem stoper, łyk herbaty i zapaliłem papierosa. Nie spaliłem nawet do połowy i już miałem pierwsze branie, na zegarku minęło 3m 30s i pierwsza Brzana w podbieraku :D 48cm :D Niestety podczas wyhaczania pękł hak mikado sensual 10 z mikro zadziorami, nie polecam :P . Zmiana przyponu, tym razem myślę dam szansę pelletom, 14mm Spicy Sausage. Tym razem musiałem czekać dłużej na branie bo aż 8 minut ;D i kolejna Brzana 67cm i kolejne 64cm i 72cm. Zmiana przynęty na oozing cheesy garlic i ląduję 70cm, następnie weszły leszcze 58cm i 61 (nowe pb) mniejszych nawet nie mierzyłem i bez fotek od razu do wody. Następnie zacząłem zmieniać przynęty, Krill Wafters Dumbells 0 brań, Halibut 14mm coś tam polizało ale bez ryby, Bloodworm Fishmeal 14mm coś skubało ale bez ryby, na ser i kuku brały leszcze i krąpie, w końcu oozing spicy sausage dał kolejną Brzanę 60cm. No i około godziny 4 rano przekonałem się dlaczego ryby tak dobrze współpracowały, zaczęło wiać jak cholera 7-8, przyszło załamanie pogody (w prognozie miało wiać dopiero po południu w niedziele) miałem siedzieć do godziny 7 ale trzask łamanych gałęzi sprawił że musiała nastąpić szybka ewakuacja tym bardziej że samochód zaparkowałem pod drzewem :D . Nie wiem czy to że rybki dopisały spowodowane było tym że przyszła zmiana pogody czy może tym że zmieniłem zanętę z spicy meaty na hemp&hali (obie od sonu) i zamiast betonitu dałem groundbait&pellet binder od sonu. We wtorek wybieram się na rzekę Men gdzie łowiłem do tej pory karpie zobaczymy czy to zanęta :)
Podsumowując, przez 7h łowienia na 1 wędkę wpadło 6 Brzan, 2 Leszcze powyżej 50cm i 2 spięte Brzany do tego parę turbo krąpi 30-40cm. Najlepszy wypad w tym roku :D










Pleśniawka ?




Offline katmay

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 295
  • Reputacja: 562
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łowicz
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2020
« Odpowiedź #1750 dnia: 04.10.2020, 20:02 »
Zawody, zawody. Dziś o do 7:00 zbiórka przed zawodami feederowymi o mistrzostwo koła. Zalew za laskiem.
Plan był prosty: dobrać się do leszczy i utrzymać je w łowisku.
Rozrobiłem Super Roach Black Marcela 0.5kg. Do tego poszła połowa paczki kolendry od trapera. Zmieszałem to z kilogramem mieszanki agile ciemnej i ziemi bełchatowskiej. Normalnie nie użył bym gliny, ze względu na muliste łowisko, lecz chciałem zrobić dobrą prezentacje 50g jokersa.
Do drugiego pojemnika wsypałem pozostałe 3kg ziemi z agile i wymieszałem z 150g jokersa.
Do łowienia i jako dodatki miałem ochotkę, czerwoną pinkę oraz 200g gotowanej konopii.
Na początek poszło 10 koszyków. 6 zanęty z robakami i konopią, oraz 4 koszyki ziemi z jokersem na 50m
Po 10 minutach zameldował się pierwszy leszczyk za 200p.
Po chili kolega po lewej złowił swojego leszczyka. Kolega po prawej na otworku nic. I tak do końca zawodów.
Co się stało później nie wiem. Chyba chłopaki coś zrobili źle bo łowilem tylko ja. Popełniłem tylko 2 błędy. Raz, gdy po zacięciu i 5 sekundach holu straciłem leszcza. Stado odskoczyło mi wtedy prawie na godzinę, za to pojawiły się jazgarze. Co prawda przypon 70cm na 0.10 i hak 18 mieszczący góra 3 ochotki nie pomógł, ale wiem, że to byk mój błąd.
Drugi błąd to hol karpika 35cm. Przyzwyczajenia z Batorówki.
Zapomniałem, na jaki zestaw łowię i miałem za bardzo skręcony hamulec. Już go widziałem w podbieraku, ale i on go zauważył. Nie zdążyłem oddać linki i poluzować hamulca. Przypon strzelił, jest nauczka. Od tego momentu łowiłem hamująć szpulę palcem. Chwila? Skąd taki karpik w wodzie?
Cholery zrobili w piątek zarybienie karpiem 30-37 cm oraz amurem. Co to dało? Ekipa na początku zalewu dorwała się do karpików, które nie zdążyły się jeszcze rozpłynąć. Na szczęście nie za wielu.
Pierwsze miejsce 7.7kg drugie 6.5kg, trzecie 4.5kg.
Ja na leszczykach i jazgarzach w rozmiarze.od 4 do 6cm zrobiłem 3.5kg co dało miejce piąte. Gdyby nie to zarybienie, lub spaprane podbieranie karpia było by pudło pewnie na 2 miejscu.
Co mnie cieszy, to zrealizowany w 100% plan ze zwabieniem i utrzymaniem leszczy w łowisku. I pomogła plecionka 0.08. Idealnie było widać kiedy na haku wisi 4cm jazgarz i żę trzeba go zdjąć.
24 października kolejne zawody open mieszane.
Już kusi, aby się wybrać.
Marcin

Offline e-MarioBros

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 938
  • Reputacja: 414
  • Lokalizacja: Jaworzno
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Wyniki nad wodą 2020
« Odpowiedź #1751 dnia: 04.10.2020, 22:30 »
:bravo: Panowie
;)

Online Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 522
  • Reputacja: 1977
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2020
« Odpowiedź #1752 dnia: 05.10.2020, 14:51 »
Wczoraj mogłem trochę posiedzieć. To posiedziałem. Od 17 do 23 :) Sprytnie niczym łasica przeczekałem burzę o 16 (cały dzień było ładnie i wiedziałem, że nad zbiornikiem pełno, ale zapowiadali burzę...) i od razu ruszyłem.

Miejsce wolne. Zaspombowałem dwie miejscówki. Rozsiadłem się i czekam. I cisza. Ściągam bliższą wędkę - zaczep, ale idzie. Zerwana pod wodą plecionka. No i przed samym brzegiem stanęło. Udało mi się podciągnąć jak najbliżej i z drzewa sięgnąć. Owinąłem plećkę na badylu, ciągnę... i poszło z metr ode mnie. Bo po co przy zaczepie.
Drugi rzut - no niewiarygodne. Znowu ta plećka. Tym razem już do brzegu nie dociągnąłem i zerwałem podajnik.
Następny rzut trochę bardziej na bok. Ściągam. I to samo! Plećka pływa po powierzchni po całym zbiorniku z wiatrem :facepalm: Miejscówka spalona.
Ściągam drugą wędkę. Qrwa jego mać! To samo.

W tym momencie miałem dość (łowiłem na podajniki Vario od Gabora. Tanie nie są). Rozejrzałem się, pusto. Tylko na drugim brzegu daleko kilku wędkarzy. No to do gołej dupy się rozebrałem i wlazłem do wody :D Taki byłem wściekły, że dopiero  z wodą pod klatę się zorientowałem, że jest całkiem zimno. W każdym razie ledwo doszedłem do swojego podajnika. Badyl wokół plećki... i się urwała z metr ode mnie. Bo po co przy zaczepie :facepalm:

Wylazłem z gołą dupą. Na drugim brzegu musieli mieć niezły ubaw :D Wytarłem się brudną szmatą sztywną od zanęty. Ubrałem się i łowię dalej. Ale miejscówka zaspombowana spalona :(

W każdym razie pojawiły się w końcu brania po zanęceniu kilkoma koszykami zanęty. W sumie połowiłem jak na dobrej komercji. Karpik za karpikiem... aż około 21 siadło coś większego. No i mój Royal od Gabora przeszedł chrzest. Śliczny grubasek 75 cm zaliczony.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline marek118

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 669
  • Reputacja: 188
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: RNI, Koło PZW nr 28 "Szuwarek" Nowa Sarzyna
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2020
« Odpowiedź #1753 dnia: 05.10.2020, 15:16 »
Wędkarstwo to sport dla twardzieli :D

Offline Jędrula

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 749
  • Reputacja: 379
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2020
« Odpowiedź #1754 dnia: 05.10.2020, 15:20 »
Wczoraj mogłem trochę posiedzieć. To posiedziałem. Od 17 do 23 :) Sprytnie niczym łasica przeczekałem burzę o 16 (cały dzień było ładnie i wiedziałem, że nad zbiornikiem pełno, ale zapowiadali burzę...) i od razu ruszyłem.

Miejsce wolne. Zaspombowałem dwie miejscówki. Rozsiadłem się i czekam. I cisza. Ściągam bliższą wędkę - zaczep, ale idzie. Zerwana pod wodą plecionka. No i przed samym brzegiem stanęło. Udało mi się podciągnąć jak najbliżej i z drzewa sięgnąć. Owinąłem plećkę na badylu, ciągnę... i poszło z metr ode mnie. Bo po co przy zaczepie.
Drugi rzut - no niewiarygodne. Znowu ta plećka. Tym razem już do brzegu nie dociągnąłem i zerwałem podajnik.
Następny rzut trochę bardziej na bok. Ściągam. I to samo! Plećka pływa po powierzchni po całym zbiorniku z wiatrem :facepalm: Miejscówka spalona.
Ściągam drugą wędkę. Qrwa jego mać! To samo.

W tym momencie miałem dość (łowiłem na podajniki Vario od Gabora. Tanie nie są). Rozejrzałem się, pusto. Tylko na drugim brzegu daleko kilku wędkarzy. No to do gołej dupy się rozebrałem i wlazłem do wody :D Taki byłem wściekły, że dopiero  z wodą pod klatę się zorientowałem, że jest całkiem zimno. W każdym razie ledwo doszedłem do swojego podajnika. Badyl wokół plećki... i się urwała z metr ode mnie. Bo po co przy zaczepie :facepalm:

Wylazłem z gołą dupą. Na drugim brzegu musieli mieć niezły ubaw :D Wytarłem się brudną szmatą sztywną od zanęty. Ubrałem się i łowię dalej. Ale miejscówka zaspombowana spalona :(

W każdym razie pojawiły się w końcu brania po zanęceniu kilkoma koszykami zanęty. W sumie połowiłem jak na dobrej komercji. Karpik za karpikiem... aż około 21 siadło coś większego. No i mój Royal od Gabora przeszedł chrzest. Śliczny grubasek 75 cm zaliczony.


Wariat :D :D :D