Na filmach YT dotyczących method feeder z Panem Stachem w jednym odcinków jest mowa, że podajniki method feeder są zamontowane przelotowo na 60-70 cm odcinku żyłki, który z kolei jest na agrafkę zaczepiany do żyłki głównej. Umożliwia to szybką wymianę jednego podajnika jednego na drugi. Korzystacie z takiego rozwiązania? Zdaje to egzamin?
Ja korzystam wyłącznie z takiego rozwiązania do metody. Same zalety. Nie stosuję podajników ICS, więc jest trochę taniej. Agrafka na końcu żyłki głównej umożliwia zarówno szybką wymianę dopinki z innym podajnikiem, jak i założenie mniejszego spomba, sondy, ciężarka, spinn doctora itd.
Dopinki robię wyłącznie z fluorocarbonu. Jest odporny na przetarcia płetwą grzbietową karpia, cięższy od żyłki ładnie się układa na dnie, jest mało widoczny i co najważniejsze, owijam go wokół podajnika do przechowywania a przed połowem lekko rozciągam i się ładnie prostuje. Albo nawet nie rozciągam, sam się prostuje w momencie wyrzutu. U dołu podajnika wiążę zwykły Quick Change Beads, nad podajnikiem daję stoper, który przesuwam pod krętlik, jak chcę łowić przelotowo albo tuż za stoperem, jak chcę mieć efekt samo zacięcia. Tym sposobem zastąpiłem podajniki L Drennana podajnikami Mikado Douglas a Prestona L, tanimi zamiennikami zhibo.
Używam jednak tylko haczyków bezzadziorowych, z których ryba po zluzowaniu żyłki łatwo się wyswobadza. Nie powinno się tego stosować z hakami zadziorowymi, bo wówczas, w przypadku zerwania żyłki głównej ...