Rzadko łowię na krążki wycinane z chleba tostowego, ale jak łowiłem, to przygotowywałem je metodą jaką Luk pokazywał w jednym ze swoich filmów - wałkowałem kilka kromek bez skórki, z jednej strony mocno, z drugiej lżej, aby mieć wybór jak sprasowaną kanapkę potrzebuję. Wiosną, w zimnej wodzie nic nie spadało, po 10-15 minutach wyciągałem krążek z powrotem, nie rozpadał się. Inna sprawa to chleb jaki kupisz, jak jest kruchy i sypki to się szybko rozpadnie. Tak mam z chlebem MK z Biedronki, znowu najtańszy z Auchan klei nieźle.