My jako osoby używający na co dzień rozumu i kalkulatora, nim podzielimy się swoimi spostrzeżeniami, to długo nad nimi dyskutujemy.
Każdy z nas, czy tego chce czy nie, świadomie lub nie, dokłada swoją cegiełkę do naszej rzeczywistości. A świat przyrody jest dużo bardziej złożony, niż nam się wydaje. Dlatego nie ma prostych odpowiedzi. A reszta to marketing ...
Panie Tomaszu, a mnie zastanawia kilka rzeczy, i mam tutaj serię pytań do Pana. Całkiem poważnych.
1. Nie znacie się na wędkarstwie. Mówię o Was jako o pracownikach IRŚ. Nie rozumiecie wędkarzy, widzicie ich przez pryzmat typowego polskiego wędkarza - stereotyp z poprzedniej dekady. Idzie nowe - dlaczego nie zrozumieć ich przynajmniej? Cz naprawdę wędkarze robią takie złe rzeczy, że nie warto ich brać w ogóle pod uwagę jako 'pozytywnych' użytkowników wód?
2. Wędkarze mają zrujnowane wody - wynika z tego, że jest możliwość, aby prace znalazło wielu ichtiologów, zaangażowanych w ich restytucję. Dlaczego nie ma odpowiednich kierunków na studiach? DLaczego nie idziecie tą drogą, prowadząc badania i proponując wędkarzom swoje usługi? Przecież rybaków jest coraz mniej, dlaczego więc nie wiążecie się z wędkarzami? Przeciez to jest strasznie logiczne!
3. Kasa z UE to nie tylko program rybacki. Turystyka to też odpowiednie granty, zwłaszcza agroturystyka. Rybactwo w Polsce to mały biznes w porównaniu z turystyką. Jedna dobra woda o powierzchni powiedzmy 100 hektarów (jezioro), może sprawić, że żyć z niej będzie wielu właścicieli pensjonatów, gospodarstw agroturystycznych, hoteli itd. Woda z dorodnym szczupakiem, wielkim linem i leszczem, płocią, okoniem, może przyciągnąć setki turystów w ciągu roku. DLaczego nie wspomagacie tego? Bo 'robiliście badania'? Jak, skoro nie znacie się na wędkarstwie i nie rozumiecie wędkarzy? DLaczego nie widzicie, że to woda z rybami dać może zatrudnienie wielu osobom, gdzie dane jezioro to ilu rybaków? Statystycznie 1/4?
4. Dlaczego nie wspieracie wędkarzy, jednocześnie wspierając rybaków? Przecież tu jedno nie będzie kolidować z drugim, jeżeli wprowadzi się rozdział. Wędkarze sobie, a rybacy sobie. Na Mazurach możecie mieć świetny materiał do badań dzięki temu, w innych częściach Polski zaś możecie rozwijać się badawczo współpracując z wędkarzami.
5. Dlaczego tyle karpia pochodzi w Polsce z Czech? Masa materiału zarybieniowego to karp od południowych sąsiadów. Co takiego mają Czesi czego my nie mamy, że mają takie wyniki w hodowli? Do tego mają bardzo rybne wody, zarybia się sporo. Uważacie, że IRŚ i polski kierunek jest lepszy? Z tego co widać, w kierunku 'wyżywienia narodu', Czesi, pomimo mniejszej ilości wód dają sobie o wiele lepiej radę. Może czas brać z nich przykład?
6. Dlaczego no kill to wg IRŚ sadyzm? Myśliwi to też sadyści? Nie zabijają wcale aby zjeść sarnę czy dzika, nieprawdaż? Skąd ten zacofany pogląd? Czy jest szansa, że jako pracownicy naukowi zaakceptujecie to?
7. Operaty i rejestry nie działają odpowiednio. W obecnej sytuacji rejestry wyrządzają więcej szkody niż pożytku. Bez kontroli nad wodami to nie działa, ludzie nie chcą wypełniać ich. Po co robić badania oparte na fantasmagoriach? Dlaczego nie sprawić, aby przestrzegano ich wypełniania? Czy jako IRŚ sugerujecie tu jakieś kroki które powinno podjąć państwo? Skoro operaty i cały ich system nie działa dobrze, dlaczego tego nie naprawić? Czujecie się z tym dobrze, udając, że 'ryby są'? A tak szczerze?
8. Jaka jest misja IRŚ? Jaka jest Twoja? Czy uważasz, że robicie wszystko dobrze? Rybactwo obumiera (cień tego co było dawniej), wody polskie są fatalne (wszyscy narzekają), turystyka wędkarska leży i kwiczy. Czy macie powody do zadowolenia? Czy uważacie, że Wasza praca przynosi wymierny zysk polskiemu państwu? W których dziedzinach konkretnie?
9. Co z ochroną ryb rodzimych? Dlaczego nie chroni się polskich ryb - takich jak karasia pospolitego chociażby, natomiast kombinuje z jakimiś jesiotrami, które brane są z Kanady? DLaczego IRŚ nie zajmuje się takimi rzeczami? Czy naprawdę chodzi tylko o mięso i jego produkcję? To po co te kity o równowadze w zbiornikach? Czy nie uważasz, że to jest bardzo wybiórcze podejście do tematu?
10. Z całym szacunkiem. Czy badał ktoś rozwój kormorana w Polsce w zależności ze zmianą w w gospodarce rybackiej, do której doszło w 1985 roku? Czy bierze się pod uwagę, że to właśnie zrównoważona gospodarka rybacka spowodowała tak w wielki rozwój tego gatunku? Dlaczego ornitolodzy uważają odstrzał za nieskuteczną rzecz, i ostrzegają przed tym, że poddany stresowi kormoran będzie składał większą ilość jaj, co wyrówna 'straty'? A może jest tak, że to Wam zależy aby mieć jakiegoś kozła ofiarnego? Z tego co słyszałem, nie odstrzelono nawet tego, na co uzyskano zgodę. Czy to nie wygląda na ściemę?
11. To pytanie wiąże się z poprzednim. A gdybyście tak mieli wędkarzy po swojej stronie tutaj w walce przeciwko kormoranom? Czy IRŚ potrafi myśleć 'strategicznie'? Gdybyście wspierali wędkarzy, moglibyście liczyć na spory odzew, można by stworzyć naprawdę niezły lobbing, zebrać kasę - i to nie na odstrzał, ale na naświetlanie jaj, co jest bardziej 'humanitarne' i może wytrącić całe pokolenia. Czy nie warto liczyć sił na zamiary? Czy może chodzi o to aby robić prace, badać, ale broń Boże nie działać?