Niestety, włodarzy PZW cechuje buta i pycha. Zero kajania się, zapowiedzi przeprowadzenia reform, bo po co, świtnie jest, u carycy w okręgu ryby tyle, że oczy bolą... Teraz się biorą za łby i walczą między sobą o stołki, i Misia już wygryziono, zapewne trwa wycinanie tuczników które są podporą 'pana w kształcie kuli'. Syf i tyle.