Witam
Tak jak kolega Splot zauważył, Grendziu też był naszym forumowym kolegą, wraz z innymi kolegami których nie ma, a szkoda - pragnęli wspólnie działać. Nie mogli się z Lucjanem dogadać, co zrobić żeby było lepiej, ale mieli inny pogląd na wszystko i koniec końców założyli swoją fundacje, na której działają. Aby cokolwiek zrobić trzeba zacząć działać, a nie tylko mówić i nic nie robić ku temu. Liczą się działania a nie gadanie w kółko tego samego.
Pozdrawiam
(...) Ale:
1. Nie zgadzam się z tym w jaki sposób wykorzystuje swoją pozycję do deprecjonpwania poglądów innych niż własne, tak jakby ich było nie wiem ile, w wątku ujawniło się raptem kilka. To mógłby sobie darować agresję i potraktować to jako, np. forumowy folklor.
2. Czasy propagowania jedynej slusznej linii już dawno minęły.
3. Raptem kilka głosów przeciwnych Ty Maćku porównujesz do linczu ?
O co w tym wszystkim chodzi ? Ale ja już
Panowie, pozwólcie, że coś wyjaśnię.
Faktycznie, mam mocne zdanie i nie waham się go użyć. Jednym z powodów jest mój upór (do czego się przyznaję), z drugiej zaś wolę grac w otwarte karty, i pokazywać jak ja myślę. Nikomu nie narzucam własnego zdania, ale dyskutuję używając argumentów, bo do tego służy forum i ogólnie dyskutowanie. Nie mam zamiaru nikomu wpierać, że coś co ja lubię, to jest najlepsza rzecz pod słońcem, bo każdy z nas ma inny gust. I tutaj również uważam, ze każdy ma prawo do własnego zdania. Ja swojego nie ukrywam, i wcale nie piętnuję nikogo,kto się ze mną nie zgadza.
Kolejna sprawa. Pokazałem, uważam w dość jasny sposób, jak widzę walkę o 'nowe jutro'. Są rzeczy które możemy roić, są tez takie, których nie możemy, bo nie ma ku temu warunków. Ja przez te kilka lat sprawdziłem co można a co nie, przynajmniej w kilku kwestiach. Dlatego tez tutaj zabieram głos. Nie wierzę w dobrych naukowców z IRŚ i fundacje z modelowymi łowiskami, bo Grendziu póki co niczego nie udowodnił ani nie zmienił. A z Kotwicem (dla tych co nie wiedzą naukowiec z IRŚ), który uważa, ze rybak powinien być na każdej wodzie, ja nie mam wiele wspólnego, a jego pogląd jest dla mnie herezją. Nie interesują mnie dywagacje naukowe, wystarczą dowody, jakie zrównoważona gospodarka rybacka serwuje nam w postaci stanu polskich wód. Ostatnio mam wiele odpowiedzi od wędkarzy z centralnej i północnej Polski - i dla nich podstawową przyczyną słabości wód są rybacy, i mają rację w dużej części.
Kolejna rzecz to jak wszyscy zauważyli - świadomość wędkarska. Ta jest kluczem do sukcesu. Ja nie uważam łowiska modelowego i wchodzenia w układy z naukowcami z IRŚ (cholera wie co oni chcą osiągnąć, pomyślcie - wg mnie robić wodę z mózgu wędkarzom) za coś, co odmieni obraz polskiego wędkarstwa. Uważam, ze trzeba dotrzeć do wędkarzy. Do tego potrzebne są filmy, portal, Facebook, magazyn. Należy pokazywać rzeczy dobre, piętnować złe - i to się tu robi.
I na koniec. Od początku powstanie forum piszę o tym, że nie musimy się wcale z sobą zgadzać. Jeden lubi kawę z mlekiem drugi bez, można to zaakceptować, tak? Na tym forum jednak chciałem od początku aby była pewna jasność i przejrzystość. Ja nie mam problemu z tym, że ktoś się ze mną nie zgadza. Grzej, jeżeli albo się obraża, albo sam uważa się za atakowanego. Bo jak się okazuje, krytykować jest najłatwiej.
Powiedzcie co należy zrobić, jezeli ktoś pisze rzeczy dziwne na forum? Mamy tu każdemu przyklaskiwać, bez zwracania uwagi na to co pisze? Panowie, tak daleko nie zajedziemy! Nie da się miec dobre wody z jednolita opłata na Polskę, nie da się brać wg limitów z RAPR i mieć rybnych wód. Albo więc naprawdę zmieniamy tę świadomość, albo klepiemy sie po pleckach i udajemy, ze coś robimy. To by było własnie bicie piany.
Ze swojej jednak strony przyznaję, że ludzie źle mnie odbierają, uważają mój ton za władczy, a mnie za gniewnego. A ja pisze na luzie
To więc muszę zmienić. Wstawiam emotikony, ale to chyba za mało
Sylwek, a teraz do Ciebie skieruję te słowa, bo wg mnie jesteś dobrym przykładem
Zarzucasz mi, ze nie działałem razem z Grendziem, wytłumaczyłem już to, że z Kotwicem, i włowiska modelowe nie wierzę, przynajmniej jest to zbyt duży wysiłek i zbyt mały efekt, a trzeba pakt z diabłem zawrzeć
Jednak co do zmiany świadomości, przypomnę, że dwniej byłeś dumny z tego, ze zabierałeś ryby ze swojego łowiska, broniłes tego i uważałeś to za oczywiste i słuszne. W ciągu tych dwóch lat dokonała się w Tobie duża ewolucja, która przypisuję działaniu tego forum. Masz już inne podejście do wielu spraw. Dlatego ja wierzę, że można wiele osiągnąć w taki sposób własnie
Mariusz i Jurek - myślę, ze myślimy podobnie, jednak niepotrzebnie są tu wywlekane pewne sprawy. Ja nie uważam wcale, ze każdy musi się zgadzać z projektem łowisk no kill w Polsce, i nie uważam, iż mam jedyną rację. Nie denerwujcie się jednak, jeżeli mając inne stanowisko, ktoś zapyta Was o argumenty. Ponadto tutaj, kilku z nas dba o pewna 'linię programową'. Więc jeżeli ktoś napisze, że ryby trzeba zabierać, lub, że limity RAPR sa słuszne i przestrzeganie ich to słuszność (czyli zabieranie ryb ponad możliwości łowiska) ja na pewno się odezwę. Nie obrażam nikogo i przedstawiam swoje argumenty. Czy tego powinniśmy nie robić?
Panowie, jeżeli Janusz lub Żwir73 uważa, ze najważniejsze to brać udział w życiu koła i przyjść na zebranie roczne, aj a uważam, ze to nie jest najważniejsze (ale wciąż- ważne) - to czy tu musi paść jakiś wynik, ktoś musi 'wygrać'. Dyskutujemy tylko i wymieniamy poglądy, podczas takich dialogów rodzą się nowe pomysły, ktoś 'zaskakuje', zaczyna rozumieć. Niestety, większość odbiera to jako atak. Moja kobieta nie lubi łowić ryb, ja uwielbiam, czy to przeszkadza abyśmy byli razem? Dlaczego więc tutaj tak bardzo niektórzy biorą do siebie to, ze ktoś może mieć inne zdanie? Macie do tego prawo