Autor Wątek: Ostatni wypad spławikowy 16.03.2024  (Przeczytany 361 razy)

Offline Pan Owoc

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 13
  • Reputacja: 0
  • Płeć: Mężczyzna
Ostatni wypad spławikowy 16.03.2024
« dnia: 17.03.2024, 18:57 »
Siema, chciałbym się podzielić moim wypadem na jedną leśną wodę.
 Na początek powiem na co łowiłem czyli: Feeder, spławikówka i bat.
 Przyjechałem, rozłożyłem się i gruntowałem. Feederem rzucałem w parę ciekawych miejsc, ale cisza. Zacząłem zabawe spławikiem. Rzucałem na otwartą wodę, w dołki, górki, kombinowałem z gruntem i nic.
 Nagle na myśl przyszła mi porada, że płocie gdy jest cieplej podchdzą pod trzciny. Zarzuciłem spławik, brania ani widu ani słychu. Dodam, że za przynęte miałem czerwone robaki, zmieniłem na pinki. Po zmianie przynęty przyjrzałem się dokładniej. Ujrzałem 2 delikatne uderzenia spławiczka i zaciąłem, moim oczom ukazała się dość ciekawa wzdręga/płoć. Nałowiłem ich z dziesięć, systematycznie zanęcając. Co branie to dłużej musiałem czekać na kolejne. Widziałem jak drobnica ucieka z miejsca gdzie łowie, zobaczyłem atak drapieżnika w miejscu gdzie łowie. W tamtym miejscu już nie połowiłem, przeszedłem się z batem wookół trzcin i połowiłem jeszcze kilka plotek/wzdręg.
 Wypad był ciekawy, jednak według mnie mogłoby być lepiej. Co zmienić? Co proponujecie aby wzdrożyć. Jak dobrać się do karasia lub lina (Podejrzewam, że tam są).
Dajcie znać
Rekordy:
Karaś srebrzysty 2 kg
Karp 3 kg

Offline Modus

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 533
  • Reputacja: 1110
  • Ulubione metody: trotting
Odp: Ostatni wypad spławikowy 16.03.2024
« Odpowiedź #1 dnia: 17.03.2024, 23:56 »
O tej porze lepiej unikać miejsc zacienionych + głębokich (jak na dane łowisko), stawiając na fragmenty zbiornika, które są możliwie dobrze nasłonecznione. Okolice trzcinek jak najbardziej.

Zanęta luźna (pinki lub białe robaki + ewentualnie gotowane nasiona konopi - wskazana proca) lub miks ciemnej spożywki płociowej z ziemią (można dodać szczyptę drobnego pieczywka w kolorze czerwonym, prażonych konopi i ziołowego atraktora + pinki), który podajemy w niewielkich porcyjkach, dostosowując intensywność nęcenia do rybiej obsady i aktywności.

Przypony bezpieczniej < 0.12 mm, bo woda zwykle przejrzysta. Można się szarpnąć na trochę haczykowej ochotki (także jako atrakcyjny dodatek do pinek czy białego robaka) - wypada wtedy mieć na wyposażeniu odpowiednio finezyjne haczyki. Pinki/białe barwione na kolor rubinowy lub czerwony bywają na początku sezonu wyraźnie skuteczniejsze od niebarwionych. Nieduże czerwone robaczki (lub fragmenty większych) bywają teraz bardzo dobre, ale raczej pochodzenia naturalnego, a nie sklepowe dendrobeny. Wraz z rosnąca temperaturą wody można próbnie wdrożyć bardziej selektywną kukurydzę (także w postaci rozdrobnionej jako dodatek do mieszanki zanętowej).

Marzec to niekoniecznie dobry okres na liny i karasie, choć oczywiście wiele zależy od okoliczności temperaturowych i lokalizacji (w chłodniejszych rejonach nierzadko trzeba czekać przynajmniej do drugiej połowy kwietnia).