Luk, tutaj Mariusz ma rację. Jeśli ryba podnosi przynętę pionowo, możesz to zauważyć, ale jeśli płynie w stronę podajnika, szczytówka nic nie pokaże. Żyłka główna się luzuje, gdy koszyk zostaje do wędki przesunięty. Przecież to on kotwiczy cały zestaw i o niego napinasz szczytówkę.
Czy jak ryba podnosi przynętę to szczytówka nic nie pokazuje? Według mnie powinna pokazać - mówię o rzece. Będa stuknięcia i w końcu branie. Oczywiście zalezy jakiego koszyka używamy - ale na rzece ma to być taki ciężar który zapewnia nie przesuwanie się zestawu, lekko ponad ciężar jaki rzeka przesuwa. Tutaj widać to na szczytówce bardzo dobrze (mówię o większych rybach). Podniesienie się przynęty to często samozacięcie, i ruszenie lekkiem koszykiem. Na uciągu 70 gram koszyk 90 gram potrzebuje małej siły, aby go ruszyć. Ryba zazwyczaj już podnosząc przynętę do pyska to robi. Prąd naciąga przypon, więc podniesienie musi dać efekt. Zazwyczaj silniejsza ryba przesunie koszyk.
Oczywiście - w zależności od zestawów i ryb modyfikujemy go odpowiednio. Można dać trok i łowić przelotowo, aby polegać bardzo mocno na wskazaniach szczytówki. Jednak przy moim łowieniu na rzekach brania widać, niezależnie czy ryba płynie w stronę podajnika lub też nie. Nie piszę co mi się wydaje, ale co wiem, bo tak łowię. Poznaję przynętę obgryziona lub też nie. Przy włosie w ogóle takich nie mam (obgryzionych)...
Oki, kończę dyskusję, bo się pojawia napięcie
To jest moje zdanie co piszę, i każdy ma prawo się z nim nie zgadzać
Więc spokojnie, to nie ring. Tu nie trzeba wygrać, znokautować - wystarczy spokojnie dyskutować
Wiele się wyjaśnia podczas takowych dyskusji