Dla mnie ściema. Kule rozwalają się podczas zarzutu, uderzenia o wodę. Trzeba by robić jakąś kleistą maź. O ile cone z Gury jest mały i ma kształt pomagający wytrzymać takie rzeczy jak zarzut, uderzenie o wodę, tutaj już jest ryzyko, że całość rozpada się nie tam gdzie trzeba, i uzyskuje się efekt odwrotny od zamierzonego.
Nadaje się to do zarzutów na lekko na małe odległości - pod lilie, krzaki, na komercjach pod pierwszą półkę itp. Nie wiązałbym jednak z tym wielkich nadziei. Jeżeli wyczynowcy w UK tego nie stosują, to znaczy, że to nie działa w zadowalający sposób.
Ale zawsże można samemu pomyśleć o jakiś kombinacjach. Ja jednak wolę sprawdzone kiełbaski PVA.