Chcąc nie chcąc (ojciec mi kupuje, bo łowię ryby, a nie mam serca staruszkowi powiedzieć żeby dał sobie spokój...) jestem czytelnikiem prasy wędkarskiej.
Czasami, bardzo rzadko zdarza się przeczytać coś ciekawego. Czasami również zdarza się przeczytać coś, po czym ręce opadają - tak było tym razem.
Jacek Kolendowicz postanowił naskoczyć na... wędkarzy/twórców na Youtube. Treść wklejam więc poczytajcie sami, ja postaram się tylko podsumować myśl autora:
1. Filmiki na youtube są złe, bo są za krótke. Niczego nie da się nauczyć.
2. Filmiki na youtube są złe, bo nawet jak są długie, to wyczynowi wędkarze nie przekazują wiedzy (ciekawe co na to Górek, Kurzepa, Przebięda, Niemiec, Białdyga, Kostera itd...)
3. W mediach społecznościowych też nie ma czego szukać, bo tam tylko amatorzy, którzy POLITYKUJĄ (!!!) i szukają sensacji (pewnie na temat PZW) zamiast robić coś wartościowego.
4. Najlepszym miejscem do nauki jest prasa wędkarska (zapewne utrzymywane przez PZW "Wiadomości Wędkarskie") oraz książki (zapewne głównie te autorstwa Kolendowicza)... Jak się okazuje prasa wędkarska nie jest ani za długa, ani za krótka i nie ma w niej polityki (zwłaszcza polityki nie ma w "WW")
5. Czytanie prasy należy uzupełnić przez spotkania na żywo ze specjalistami i branie udziału w PRESTIŻOWYCH zawodach organizowanych przez... PZW oczywiście.
Ja mam tylko jedno pytanie, może ktoś wie - czy "Wiadomości Wędkarskie", które mają w stopce "Magazyn Polskiego Związku Wędkarskiego" są utrzymywane również z naszych składek?
Pytam, bo dzięki ojcu wiem, że prasa wędkarska umiera. Kiedyś dostarczał mi chyba z 4 różne gazety, teraz zazwyczaj 1 albo 2. Sam czytałem ostatnio pożegnanie we wstępniaku jednej z nich.
A "WW" jakoś nie umierają... ich stać na drukowanie...
Także koledzy typu Siwy feeder czy Dawid Moska --> patrzcie jaką gównianą robotę robicie w oczach naczelnego...
---