„Kultura to konfiguracja wyuczonych zachowań i ich rezultatów, których elementy składowe są podzielone i przekazywane przez członków danego społeczeństwa”
Ralph Linton
Kultura dyskusji to kanon zachowań.
1) Pisze mówię na temat i wiem o czym pisze i mówię.
2) Interlokutor nie może być w kontrze.
3) Nie używa się stwierdzeń ".. nie wiem, nie znam się.. ale uważam...." Nic to nie wnosi..
4) Nie można uważać, że tylko mój punkt widzenia jest ważny, i nie należy za wszelka cenę udzielać kontr odpowiedzi...
5) Kultura to szacunek do innych, głównie do starszych i nieznajomych, bez względu czy się ich zna czy też nie
6) Nie wszyscy muszą lubić kogoś, gdyż nie jest zupą pomidorową.
7) Nie można zmuszać nikogo by akceptował iny punkt widzenia, jak nie akceptuje to jego święte prawo, ważne by tym nie czynił złego drugiej osobie
8 ) Komentowanie wypowiedzi dla samego klepania literek jest tyle warte co klikanie na fejsie "lubie to" ( sarkazm)
9) I stara maksyma, Kto bez winy niech rzuci pierwszy kamień....
Ad 1) Przecież w dyskusji często chcemy się właśnie dowiedzieć czegoś, o czym nie wiemy. Chyba że to co napisałeś ma taki sens: „piszę na temat i jestem świadom tego, co pisze”, ale wtedy, chyba każdy kto pisze na temat ma świadomość tego, co pisze.
ODP: Jest to założenie, że każdy wie o czym pisze i rozumie to co pisze. Wówczas interlokutor nie musiał by przeprowadzać analizy wypowiedzi i rozkładać jej na czynniki z uwzględnieniem tego co autor miał na myśli.
Ad 2) Z pkt. 2 nie wynika za bardzo o jaki typ kontry chodzi. Dyskusja polega na tym właśnie, że ścierają się w niej poglądy osób posiadających różne zdania na określony temat. Zdania mogą być przeciwstawne, przeciwne bądź sprzeczne. Nie mówiąc już o tym, że możemy sobie po prostu pogadać.
ODP: Gadanie dla samego faktu ćwiczenia mowy nie jest formą dyskusji, lecz ćwiczeniem krtani i mięśni ust. Dyskusja ma na celu zapoznanie się i wymianą wiedzy jak i sposobu widzenia tematu. Jeżeli dyskusja jest oparta na kontrze, a nie na wymianie wiedzy... Przykładem jest niniejsza dyskusja polegająca na kontrowaniu mojej wypowiedzi, wyszukiwaniu w niej nie zgodności i analiza wypowiedzi.
Brak tego, winno być odniesieniem się do zagadnienia lub postawienie innych tez w oparciu o przedstawiony punkt widzenia.
Ad 3) Używanie stwierdzeń „nie wiem” itp. przekazuje osobom korzystającym z forum, czyli tym, którzy rozmawiają z osobą wypowiadającą te słowa („nie wiem tego a tego”, „nie znam się na tym a na tym”) informację o stopniu posiadanej wiedzy (a raczej niewiedzy) przez niego na dany temat. Jeśli by wszyscy wszystko wiedzieli w sposób doskonale uzasadniony, nikt z nikim nie prowadziłby dyskusji.
ODP: Analiza cytatów wynika z niezrozumienia zagadnienia. Omawiana sytuacja dotyczy tego, że nie trzeba pisać w kolejnym poście "nie wiem", lecz zostawić to temu kto może udzielić odpowiedzi. Jeżeli takowego nie ma, to klepanie kolejnych bezwartościowych literek nie wnosi nic, tylko dodaje więcej bitów do pliku forum.
Ad 4) Oczywiście nie należy patrzeć na wszystko w sposób egocentryczny, tak więc postawa otwarta na różne aspekty określonego zagadnienia jest jak najbardziej pożądana, co nie znaczy, że mamy rezygnować ze swoich dobrze uzasadnionych (jeśli takowe mamy) przekonań na temat wartości akurat naszego punktu widzenia.
ODP: Powielenie mojego punktu nr 4 o opisów kę. Tym samym nasuwa się pytanie. Czy wyjaśnienie jednej myśli jest uzasadnione czy tylko kontynuacją myśli pierwotnej... [pytanie retoryczne]
Ad 5) Ja bym powiedział, że kultura to również (ale nie tylko) szacunek dla starych i młodych, oczywiście niezależnie od tego, czy się na czymś znają, czy też nie. Jednak w tym miejscu dostrzegam pewną sprzeczność z punktem 3, w którym odmawiasz możliwości dyskusji osobom nie znającym się na temacie dyskusji. No to, jeżeli kultura jest poszanowaniem osób, które nie mają nic w temacie do powiedzenia, a z drugiej strony (pkt 3) osoby, które nie mają nic do powiedzenia w temacie (mówią, że nie wiedzą, nie znają się) nie powinny brać udziału w dyskusji, to wynika stąd chyba, że kultura nakazuje, aby osoby, które nie mają nic w temacie do powiedzenia nie brały udziału w dyskusji. W ten sposób z jednej strony odmawia się im udziału w dyskusji, z drugiej strony zabrania się odmawiać takiego udziału.
ODP: Trudno odmówić komuś udziału w dyskusji skoro nie ma nić do powiedzenia... Może wyrazić aprobatę lub dezaprobatę lub zadać pytanie które pozwoli na uzyskanie odpowiedzi.
Logika wskazuje, że nie może dyskutować ten kto nic nie wie.
Może zadawać pytania i akceptować lub nie akceptować wypowiedzi, bądź rozbudowywać dyskusje o kolejne elementy.
A 6) Oczywiście.
ODP: dla jednych oczywiste dla innych nie.
Ad 7) Nie można zmuszać, ale można argumentować na rzecz swoich przekonań, jeśli uważamy, że ktoś jest w błędzie. Nie wydaje mi się, aby świętym prawem było w tym błędzie pozostawać. Jeśli jednak nie jest się w błędzie, a podejmuje się dyskusję, to obowiązkiem jest wykazanie prawdziwości swojego stanowiska (w innym wypadku, jaki byłby cel dyskusji?). No, chyba że z góry przyjmiemy asercję bez uzasadnienia. Mówiąc po ludzku, jeśli fakty nie zgadzają się z moimi przekonaniami, to tym gorzej dla faktów To jest najgorszy błąd. Nie chcę go tu nazywać.
ODP: Mowa jest o zmuszaniu, a nie o argumentowaniu. Argumenty nie są forma zmuszania. Lecz potwierdzeniem swoich tez. Każdy ma prawo nie zgadzać się. Długie wieki nie akceptowano innego poglądu jak ten, że ziemia jest płaska.
Nie ma znaczenia czy kogoś przekonamy do swojego punktu widzenia czy też nie. Nie wszyscy muszą akceptować punkt widzenia, z różnych przyczyn, wiedzy, doświadczenia jak percepcji itp..
Nie musimy zbawiać świata, gdyż świat nie oczekuje tego ....
Asercja nie może występować bez uzasadnienie gdyż jest dedukcją.
Ad 8 ) Co znaczy klepanie literek, bo biorąc dosłownie, jest to bezsensowne stukanie w klawiaturę. „Komentowanie wypowiedzi dla samego stukania literek” znaczy chyba tyle, że celem komentarza jest stukanie w klawiaturę, aby na ekranie pojawiły się literki – czyli byłaby to taka dziecięca zabawa trzylatków. Ale jednak wypisywane litery coś znaczą w przypadku takiego klepania na forum, więc można wnioskować, że nie zostały napisane przez trzylatków i coś zawsze wyrażają. Może to być akceptacja jakiegoś stanowiska, można wyrazić swoje emocje, które dana osoba wiąże z podejmowanym zagadnieniem, dyskusją, zdaniem, które mogło ją zachwycić, bądź zdenerwować itd. Człowiek to nie ryba i ma głos.
ODP: zbyteczna analiza czegoś co jest po prostu ironią dla piszących nie na temat, nie w temacie i o niczym co może wnieść do tematu. To tak jak z jedzeniem cukrowej waty. Duża i nic nie dająca.
Ad 9) Nie bardzo rozumiem, dlaczego mamy mówić o jakiejś winie w dyskusji przedmiotowej ( ? ? ? ) Pojęcie winy wiąże się z zagadnieniem wyrządzonego zła. Myśl zawarta w pkt. 8 wyraża postulat, by nie linczować słownie osób, które czymś złym się przysłużyły społeczności, bo każdy ma coś na sumieniu. Jak sądzę, owa „maksyma” jak ją anonim nazywa, została przez Autora tejże „maksymy” użyta w nieco innym kontekście i miała trochę odmienne znaczenie, niż to, które zostało jej w poście przydane.
ODP: wina jest formą przenośni która opisuje zachowania i sposobu myślenia. Kanon zachowań który jest zdefiniowany i uznany przez normy społeczne jak i stanowi fundament kulturowy oraz kultury w dyskusji. Nie ma co tego roztrząsać, klasyka.
Para fraza klasycznej wypowiedzi -„Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień”