Spławik i Grunt - Forum

NAD WODĄ => Tematy mniej lub bardziej związane z wędkarstwem => Wątek zaczęty przez: ledi12 w 15.05.2021, 10:26

Tytuł: Stary karpiarz i jego rady
Wiadomość wysłana przez: ledi12 w 15.05.2021, 10:26
Siedzę sobie na łowisku i odławiam jesiotry pod 10kg, nikt oprócz mnie ich nie ciągnie. Kijki master carp do 170 i 100g. Ryby bardzo silne, robią mocne odjazdy. Obok mnie siedzi stary karpiarz i ciągle komentuje, że moje wędki są za miękkie, że ryba ma iść do wędkarza a nie odwrotnie, że dłuższy hol powoduje zakwasy u ryby ;D Wyholował 2 karpie.. kije 300gr wyrzutu na sygnalizatorach, haki r2 i zacinanie z krzyża odjazdów... 0 amortyzacji, ciągnięcie tych ryb jak świnie na rzeź...No ale on wie lepiej, bo podobno wędkuje 50 lat. Po prostu dramat...
Tytuł: Odp: Stary karpiarz i jego rady
Wiadomość wysłana przez: boguss1982 w 15.05.2021, 10:32
  pewnie wie , a łowi na kij od miotły bo lubi :)    tak samo jak taksówkarze są najlepszymi kierowcami :'(
Tytuł: Odp: Stary karpiarz i jego rady
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 15.05.2021, 10:57
A kto miał tych ludzi przez tyle lat edukować? Pokazywać właściwe zachowania nad wodą, piętnować takie akcje i inne tego typu zachowania?

PZW nie wytworzyło u nas KULTURY wędkarskiej, tylko ciągnęło stare dobre PRL, gdzie kultywowało się kombinatorstwo, małe i duże złodziejstwo, gdzie kto nie bierze ten frajer, itp itd.

Dziś to widzimy bo mamy dostęp do internetu i żelazna kurtyna w wędkarstwie opadła. Pzw dalej będzie cisnąć swoje głodne kawałki, do spółki z "naukowcami" schowanymi w portfelu, będą zaklinać rzeczywistość i udowadniać, że nasz system "co na kiju to na patelnie" jest jedynym dobrym wśród krajów całej Europy.

Ten dziadek jest ofiarą prania mózgu. Tak się ludziom wydaje, bo tyle lat byli karmieni przez pzw, sklepikarzy, jakieś artykuły w gazetach. Kto jeszcze jest w miarę otwarty na otoczenie ma szansę się zmienić, ale dla wielu niestety jest za późno...


Nawet nie wiecie jak popularne w nie których zakładach pracy jest w dalszym ciągu wynoszenie "czyt
kradzież" papieru toaletowego czy odlewania mydełka do słoika... Nie mówiąc już o arkuszach papieru, spinaczy, ołówków...


Lata muszą minąć nim pewne rzeczy staną się wspomnieniem przeszłości....
Tytuł: Odp: Stary karpiarz i jego rady
Wiadomość wysłana przez: Opos w 15.05.2021, 13:51
Moje kije zostały okrzyknięte "wikliną" przez starego wyjadacza, bo za jego czasów nie było na bazarze nic innego jak sztywne ruskie pały teleskopowe :D Ale wody są pełne dziadków, którzy całe życie łowią na jednym stawie w jednym miejscu i na jedna przynętę i nikt nie wie o wędkarstwie więcej niż oni wiedza na podstawie tej jednej wody...
Tytuł: Odp: Stary karpiarz i jego rady
Wiadomość wysłana przez: pr00 w 15.05.2021, 14:11
Co najśmieszniejsze Ci ludzie są przeświadczeni o swojej nieomylności bo przecież 50 lat łowią ryby :facepalm:.
Tytuł: Odp: Stary karpiarz i jego rady
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 15.05.2021, 14:14
Doświadczenie daje ogromną przewagę. Ale samo doświadczenie musi być połączone z inteligencją i chęcią do nauki i udoskonalania tego, co się robi. Inaczej mamy ludzi, którzy 50 lat robią coś dokładnie tak samo, jak za pierwszym razem, i twierdzą, że się znają, bo... robią to 50 lat.

Więc są tacy ludzie jak B. Barton, którzy doświadczeniem i wiedzą miażdżą, a są i takie dziadki, jak ci opisani powyżej.
Tytuł: Odp: Stary karpiarz i jego rady
Wiadomość wysłana przez: ledi12 w 15.05.2021, 14:45
Próba jakiejkolwiek dyskusji kończyła się fiaskiem. Potem odławiam tutaj ryby z rozwalonymi pyskami, no bo przecież hol sztywną teleskopową pałą jest bezpieczniejszy i nieinwazyjny..
Tytuł: Odp: Stary karpiarz i jego rady
Wiadomość wysłana przez: boguss1982 w 15.05.2021, 15:05
A kto miał tych ludzi przez tyle lat edukować? Pokazywać właściwe zachowania nad wodą, piętnować takie akcje i inne tego typu zachowania?

PZW nie wytworzyło u nas KULTURY wędkarskiej, tylko ciągnęło stare dobre PRL, gdzie kultywowało się kombinatorstwo, małe i duże złodziejstwo ..............


Akurat myślę że PZW nie ma tutaj nic do tego, jeśli ktoś chce się uczyć i rozwijać swoje umiejętności jak i wiedzę. Racja , kiedyś nie było internetu , ale były książki , gazety jak i inni wędkarze. Jak to możliwe że są wędkarze , którzy łowią 50 lat albo i więcej i posiadają "normalny sprzęt". Niestety zawsze będą ludzie , którzy są przekonani o swej nieomylności i zajebistości , takim ludziom nie pomożesz, choćbyś próbował na szkolenia wołami ciągnąć.
Tytuł: Odp: Stary karpiarz i jego rady
Wiadomość wysłana przez: Kozi w 15.05.2021, 15:07
Taki doświadczony karpiarz i musi łowić na burdelu? 🙄
Tytuł: Odp: Stary karpiarz i jego rady
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 15.05.2021, 15:13
A kto miał tych ludzi przez tyle lat edukować? Pokazywać właściwe zachowania nad wodą, piętnować takie akcje i inne tego typu zachowania?

PZW nie wytworzyło u nas KULTURY wędkarskiej, tylko ciągnęło stare dobre PRL, gdzie kultywowało się kombinatorstwo, małe i duże złodziejstwo ..............


Akurat myślę że PZW nie ma tutaj nic do tego, jeśli ktoś chce się uczyć i rozwijać swoje umiejętności jak i wiedzę.

Ale to właśnie PZW i ich "WW" przesz kilka dekad było głównym źródłem wiedzy dla wędkarzy. Nie zrobili kompletnie nic, by edukować ludzi. Zaszczepiali w nich tylko, że żeby była ryba, to muszą być zarybienia, i jak najlepiej obejść się z rekordem polski. Zrobić go w śmietanie czy w maśle usmażyć.
Tytuł: Odp: Stary karpiarz i jego rady
Wiadomość wysłana przez: boguss1982 w 15.05.2021, 15:38
A kto miał tych ludzi przez tyle lat edukować? Pokazywać właściwe zachowania nad wodą, piętnować takie akcje i inne tego typu zachowania?

PZW nie wytworzyło u nas KULTURY wędkarskiej, tylko ciągnęło stare dobre PRL, gdzie kultywowało się kombinatorstwo, małe i duże złodziejstwo ..............




Akurat myślę że PZW nie ma tutaj nic do tego, jeśli ktoś chce się uczyć i rozwijać swoje umiejętności jak i wiedzę.

Ale to właśnie PZW i ich "WW" przesz kilka dekad było głównym źródłem wiedzy dla wędkarzy. Nie zrobili kompletnie nic, by edukować ludzi. Zaszczepiali w nich tylko, że żeby była ryba, to muszą być zarybienia, i jak najlepiej obejść się z rekordem polski. Zrobić go w śmietanie czy w maśle usmażyć.

Ale później były jeszcze inne gazety i można było sie zapoznawać.  Kiedyś nie było NO KILL i nikt o tym nie słyszał.  Niechaj ten z was, który nigdy nie zabrał ani 1 ryby  "pierwszy rzuci kamieniem". Wina leży w nas wszystkich.
Tytuł: Odp: Stary karpiarz i jego rady
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 15.05.2021, 15:41
To jest oczywiste, że każdy z nas, kto zaczynał w tamtych czasach, brał ryby.

Ja doskonale pamiętam, jak pierwszy raz wypuściłem. Jak się wtedy wahałem... a potem jak się stało to dla mnie sprawą naturalną.


Mnie najbardziej poraża to, że PZW nigdy nie wpajało ludziom, by dbać o okazy. Ba, przecież nawet teraz góra ma z tym ogromny problem... To są żywe pomniki przyrody, mają często po kilkanaście albo i kilkadziesiąt lat. I co? "Gratulujemy panu Stefanowi szczupaka 130 cm".  Zdjęcie nad wanną. Oczywiście wszyscy wiemy, także pan Stefan, że taki szczupak to w smaku jest jak but. Ale to już sprawa drugorzędna, bo nawet gdyby był wyborny, to zabicie takiej ryby powinno być karalne. I o to powinno zabiegać PZW.
Tytuł: Odp: Stary karpiarz i jego rady
Wiadomość wysłana przez: Kozi w 15.05.2021, 15:51
Powinien być ustalony górny wymiar ochronny dla większości gatunków który obowiązywałby na wszystkich wodach PZW.
Tytuł: Odp: Stary karpiarz i jego rady
Wiadomość wysłana przez: boguss1982 w 15.05.2021, 15:56
Powinien być górny limit. Ale też powinien być przymus np 30% wód no kill.

Czy trzeba wybić "stare plemię" żeby coś zmienić?  wciąż siedzimy z "palcem w dupie" i jedynie palce sobie możemy zmieniać

Tytuł: Odp: Stary karpiarz i jego rady
Wiadomość wysłana przez: pit1984 w 16.05.2021, 18:28
Kolejny wątek który  aspiruje do miana gównoburzy miesiąca. Proszę nie wyrzucajcie do jednego worka wszystkich dziadków . Spotykam nad wodą ludzi z ruskim teleskopem z mentalnością przysłowiowego Janusza wędkarstwa niestety w wieku przed 40 i u nich nie widać dobrobytu wiedzy z internetu itp. Spotykam również starszych wędkarzy którzy są świadomi problemów z wodami i mają naprawdę ogromną wiedzę i umiejętności. Najlepszym sposobem edukacji jest przykład jaki dajemy nad wodą. Jeśli swoje zachowanie ( posprzątanie stanowiska, dobre obchodzenie się z rybami) poprzemy wynikami niejednokrotnie da się przekonać takiego dziadka do zmiany. Wiele razy goście z niedowierzaniem patrzyli na moją witkę najpierw ile można rzucić a potem jaka rybę można wyciągnąć. Wiele razy pukali się w głowę czemu wypuszczam takiego ładnego karpia. Teraz spotykam dziadków którzy też wypuszczają co prawda nie wszystko ale zawsze coś.

Wysłane z mojego ASUS_X00TD przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Stary karpiarz i jego rady
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 16.05.2021, 20:31
A ja tam lubie posłuchać opowieści normalnych starych dziadków.
Podkreślam normalnych , jest u mnie wielu fajnych wędkarzy z ciekawymi doświadczeniami. A co do tych drugich nastawionych na mieso , szkoda gadać obchodze ich szerokim łukiem.
Tytuł: Odp: Stary karpiarz i jego rady
Wiadomość wysłana przez: ledi12 w 16.05.2021, 21:18
Dla jasności -> Pan oprócz swoich złych przyzwyczajeń był na prawdę życzliwy i sympatyczny jako człowiek. Dobrze mi się z nim rozmawiało, wymieniliśmy się kulkami itp. Jedynym problemem są jego przyzwyczajenia i przeświadczenie, że w tej kwestii pozjadał wszystkie rozumy. Dyskusja okazała się zbędna i jak "grochem o ścianę". Wszelakie argumenty, że "pracująca" wędka dzięki amortyzacji ogranicza szanse spięcia ryby + co najważniejsze zmniejsza ryzyko uszkodzenia pyska kompletnie do niego nie trafiały, bo przecież targanie na siłę rybki przy użyciu kija od miotły jest nieszkodliwe.. Ba! Bezpieczne dla ryby...
Tytuł: Odp: Stary karpiarz i jego rady
Wiadomość wysłana przez: TOmaSZ93 w 16.05.2021, 21:32
Ja ostatnio miałem dziwną sytuacje ale nie na temat możliwe że karp cwaniak ściągnął rosówkę? Nabita na hak była 3 razy.Kij korum barber 2lbs na dwóch widełkach tak przywalił że aż się wygiął to nie była mała ryba...zacinam i pusto. Najpierw dzióbniecie minuta ciszy :D potem dwa podbicia dłuższa przerwa i branie atomowe. Czy tak bierze karp?
Tytuł: Odp: Stary karpiarz i jego rady
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 16.05.2021, 21:45
Tomku, ale naprawdę... Weź to np. zadaj w wątku z "Krótkie pytanie, krótka odpowiedź".
Tytuł: Odp: Stary karpiarz i jego rady
Wiadomość wysłana przez: Martinez w 16.05.2021, 22:08
(...)Czy trzeba wybić "stare plemię" żeby coś zmienić?  wciąż siedzimy z "palcem w dupie" i jedynie palce sobie możemy zmieniać
Mój syn 2 lata temu mnie rozjechał. Powiedział, że chce spróbować wędkować. Ale przy tym zadał pytanie: "Tato, czy my te ryby, które złowimy, zabierzemy do domu, czy wypuścimy? Bo ja chcę, żeby one wróciły do wody..."
Tytuł: Odp: Stary karpiarz i jego rady
Wiadomość wysłana przez: Tomba w 17.05.2021, 01:19
A mnie rozjechał mój wnuk, wtedy w wieku może 9 lat. Zabrałem go na komercję, gdzie złowione ryby można kupić. Złowiliśmy ich może z 9. Ja nie zabieram ryb ale on nalegał, żeby zabrać wszystkie. Żadne argumenty nie trafiały, trofeum trzeba zabrać ze sobą i  zjeść. Po negocjacjach kupiliśmy złowionego przez niego karasia, takiego 1,5 kg i dwa mniejsze karpiki. Przy obiedzie próbował udowodnić, że byłby stanie zjeść wszystkie, chociaż widziałem, że uszami mu wychodzi.
To są chyba jakieś pierwotne instynkty, które trzeba u młodych wykorzeniać. U starych jest trudniej.

Trochę niekomfortowo czuję się jako "stare plemię", które należy wybić, a po 60-tce tak się czuję.
Nie każdy stary wędkarz jest zabójcą ryb. Wielu z nas potrafi przekazać albo próbuje przekazać młodym ideę no kill, która chyba nie jest ich naturalnym instynktem.
Tytuł: Odp: Stary karpiarz i jego rady
Wiadomość wysłana przez: boguss1982 w 17.05.2021, 06:37
Czy trzeba wybić "stare plemię" żeby coś zmienić ?
Trochę niekomfortowo czuję się jako "stare plemię", które należy wybić, a po 60-tce tak się czuję.



Jest to pytanie.  A nie twierdzenie.  zaczyna się od "CZY..." i kończy  "..? " 

Tytuł: Odp: Stary karpiarz i jego rady
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 17.05.2021, 08:17
Panowie, przeważnie w tego typu dyskusjach stosuje się generalizacje. Oczywiście one są krzywdzące. Ale tak sobie myślę, że raczej dla tego, kto nie rozumie, czym jest generalizacja...

I jak ktoś pisze o "wybiciu", to na pewno nie nawołuje do ludobójstwa.
Tytuł: Odp: Stary karpiarz i jego rady
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 17.05.2021, 08:22
Co nie zmienia faktu że nazywanie kogoś "starym plemieniem" można sobie odpuścić.
Tytuł: Odp: Stary karpiarz i jego rady
Wiadomość wysłana przez: boguss1982 w 17.05.2021, 08:32
Co nie zmienia faktu że nazywanie kogoś "starym plemieniem" można sobie odpuścić.

racja , mój błąd. Przepraszam jeśli kogoś uraziłem
Tytuł: Odp: Stary karpiarz i jego rady
Wiadomość wysłana przez: pit1984 w 17.05.2021, 08:38
"Wybijanie" wymieranie plemion nic nie da bez edukacji bez  pokazywania nad wodą dobrych zachowań.
Niestety taki małolat w wieku 9 lat idzie na ryby z "dziadkiem" i robi tak jak mu pokazuje dziadek.
Widziałem wczoraj u siebie na zalewie dziadka z wnukiem jedną z pierwszych czynności było rozłożenie siatki.  O ile dziadek pokaże młodemu że trzeba sprzątać, można ryby wypuszczać to jest to super sprawa. Ale jeśli młody widzi jak schować niewymiarowego szczupaka lub nadliczbowego karpia do torby to jest już słabo.
Tytuł: Odp: Stary karpiarz i jego rady
Wiadomość wysłana przez: boguss1982 w 17.05.2021, 08:46
"Wybijanie" wymieranie plemion nic nie da bez edukacji bez  pokazywania nad wodą dobrych zachowań.
Niestety taki małolat w wieku 9 lat idzie na ryby z "dziadkiem" i robi tak jak mu pokazuje dziadek.
Widziałem wczoraj u siebie na zalewie dziadka z wnukiem jedną z pierwszych czynności było rozłożenie siatki.  O ile dziadek pokaże młodemu że trzeba sprzątać, można ryby wypuszczać to jest to super sprawa. Ale jeśli młody widzi jak schować niewymiarowego szczupaka lub nadliczbowego karpia do torby to jest już słabo.

Miejmy nadzieję, że właśnie tacy młodzi ludzie będą mieli na tyle rozumu i odwagi żeby nauczyć dziadka , że wędkarstwo ma sprawiać przyjemność a nie być jedynie sposobem pozyskiwania pokarmu.
Tytuł: Odp: Stary karpiarz i jego rady
Wiadomość wysłana przez: Opos w 17.05.2021, 08:47
Panowie, przeważnie w tego typu dyskusjach stosuje się generalizacje. Oczywiście one są krzywdzące. Ale tak sobie myślę, że raczej dla tego, kto nie rozumie, czym jest generalizacja...

I jak ktoś pisze o "wybiciu", to na pewno nie nawołuje do ludobójstwa.
Inna sprawa to taka, ze nie każdy jako wędkarz chce się rozwijać, niektórym wystarczy jedna stara sztywna pala i siłowe hole a drugiemu wiklina i celebrowanie holu i wypuszczanie ryby. O ile część tej drugiej grupy przeszła drogę od sztywnej pały do wikliny, tak już ta pierwsza zakończyła swoja edukacje na podstawach i koniec. Sprzedając ostatnio swoje stare sztywne pały wędkarzowi starej daty, wcisnąłem jednego feedera mówiąc, ze elastyczne wędzisko sprawia frajdę z holu ryby. Ze sam nie byłem przekonany do łowienia na lekkie zestawy dopóki nie odkryłem ze one tez dają ryby. Dzwonił do mnie ostatnio czy nie mam jeszcze jednego kołowrotka z wolnym biegiem, bo chce do feedera, bo mu się fajnie łowi tym kijem, ale musi mieć do tego kołowrotek tego typu, bo się boi ze mu ryba wciągnie kij do wody :) Inna sprawa ze w pewnym wieku już wzrok nie ten, refleks nie taki i ciężko się odrywa 4 litery ze stołka jak słuszna postura :)
Tytuł: Odp: Stary karpiarz i jego rady
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 17.05.2021, 08:49
Jest jeszcze jedna nadzieja: nowe pokolenie siedzi w internetach... a tam jesteśmy my.
Dzieciaki teraz bardziej słuchają tego, co w necie usłyszą, niż swoich rodziców/dziadków. Tutaj jest pewna nadzieja na powolne zmiany. W sumie z roku na rok jest odrobinę lepiej nad wodami, więc to chyba działa i potrzeba czasu.
A patologia zawsze będzie. Tutaj potrzeba zmiany przepisów. Ale o tym dyskutowaliśmy 1247 razy już.